Lily Lolo to marka, która tworzy kosmetyki mineralne, pozbawione parabenów i ciężkich chemikaliów, w Polsce można kupić je na stronie Costasy.pl. Testowanym przeze mnie produktem jest mineralny cień do powiek (3,5g za 29,90).
Pixie Sparkle - głęboki turkus z morsko-zielonymi turkusami, pięknie, pięknie połyskuje i świetnie odbija światło, jest bardzo dobrze napigmentowany, nie miałam żadnych problemów z aplikacją, cieniowanie i blendowanie nie sprawiało żadnych kłopotów.
Cień znajduje się w odkręcanym pudełeczku z białą pokrywką, nie powiedziałabym, żeby to opakowanie było brzydkie, mi jednak nie przypadło do gustu, nie jest jednak trudne w użyciu, łatwo się odkręca i zakręca, brzegi są na tyle wysokie, że cień nie rozsypuje się po odkręceniu wieczka. Przed niechcianym wydostaniem się produktu z opakowania chroni także sitko, z którego wydobywa się jedynie odrobina produktu.
Kolor jest niesamowicie intensywny, i potrzeba naprawdę niewiele, żeby uzyskać piękny efekt pełnego krycia. Nie plamił na powiece, nakładał się równą warstwą, nie zostawiał łysych placków, nawet przy bardzo mocnym blendowaniu. Muszę również zaznaczyć, że w odróżnieniu od innych cieni cieni mineralnych, których próbowałam, ten nie osypywał się podczas aplikacji jak szalony. Oczywiście były kawałki koloru, które dostały się na policzek, ale uważam, że przy produktach sypkich jest to nieuniknione, nie było to jednak strasznie męczące, i nie miałam całej turkusowej twarzy.
Cień na bazie wytrzymał spokojnie 12 godzin, bez bazy zaczął się rolować i zbierać w załamaniu powieki mniej więcej po 4-5 godzinach.
Mam zamiar sprawić sobie jeszcze inne kolory, uważam, że cienie naprawdę są tego warte, poza tym dostajemy bardzo dużą ilość produktu (3 i pół grama, czy ktokolwiek jest to w stanie zużyć na własne potrzeby?!) za relatywnie niską cenę.
Czy widziałyście już te cienie? Jakie macie zdanie o cieniach mineralnych?
Podzielcie się!
Czy widziałyście już te cienie? Jakie macie zdanie o cieniach mineralnych?
Podzielcie się!
11 komentarze:
wyszło ślicznie chociaż to trochę oczojebny kolorek :)
Kolor fajny ale na co dzień chyba dla mnie zbyt krzykliwy. Tym niemniej takie również warto w zbiorach mieć.
śliczne kolorki ;)
Kolor intensywny, ale nie w moim guście. Osobiście podobają mi się inne kolory cieni Lily Lolo.
Ciekawy kolor, ale jakoś mnie na oku nie zachwyca, sama do końca nie wiem czemu...
Kolor nie do końca mój, ale jakościowo podobno produkty tej firmy wymiatają ;)
bardzo ładny kolor :)
Nie przypadł mi ten kolor do gustu, pewnie dlatego, że zdecydowanie wolę maty :P myślę, że ten cień 'przytłacza' kolor Twoich oczu...
Cienie są naprawdę tanie jak na taką jakość (brak parabenów).
Siouxie,cóż za trafiony komentarz ;) mi się podoba aczkolwiek ciężko mi się pracuje z sypkimi kosmetykami :O
cudowny, IDEALNY kolor :)
Prześlij komentarz