Pokazywanie postów oznaczonych etykietą balsam rozświetlający. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą balsam rozświetlający. Pokaż wszystkie posty
8

Lirene - Rozświetlający balsam do ciała

Ci z was, którzy od jakiegoś czasu śledzą mojego bloga, świetnie zdają sobie sprawę z tego, że uwielbiam wszystko, co się świeci. W zasadzie, gdybym mogła, cała świeciłabym się jak choinka. Przyciągają mnie wszelkie migotliwe rzeczy - począwszy od cieni do powiek, skończywszy na brokatowych sprayach do ciała. I jestem całkowicie pewna, że ludzi takich jak ja jest więcej! A nawet jeśli nie, to przypuszczam, że każda kobieta od czasu do czasu ma ochotę błyszczeć jak milion dolarów w złocie! Lirene wyszło naprzeciw naszym sroczym oczekiwaniom i stworzyło Rozświetlający Balsam do Ciała (14,90 złotego za 250 ml).
Produkt zamknięty jest w typowym dla Lirene opakowaniu - białej tubie. Wszystkie przydatne informacje są na niej umieszczone,
Balsam naprawdę cudownie pachnie, jest to moim zdaniem typowy zapach lata, słońca i w pewien też sposób przypomina mi miło i przyjemnie spędzony czas nad wodą. Ta woń zostaje z nami na długi czas, czułam ją praktycznie przez pół dnia i za każdym razem, kiedy na niego "wpadłam" przenosiłam się w jakieś ciepłe i rozkoszne miejsca.
Produkt ma lekką i dosyć rzadką konsystencję typową dla wszelkich balsamów, bardzo łatwo się rozprowadza nie pozostawiając śladów. Szybko się wchłania i nie miałam po nim uczucia lepkości ani też tłustego filmu.
Balsam dobrze nawilża, ale nie jakoś wyjątkowo dobrze. Powiedziałabym, że jest to generalnie standardowy poziom nawilżenia, dokładnie taki, jakiego nasza skóra potrzebuje, by przetrwać cały dzień. Bardzo dobrze wygładza skórę, która staje się niemal aksamitna w dotyku i generalnie upodabnia się do jakiegoś szlachetnego materiału, którym chciałybyście się owinąć. Zauważyłam też, ale nie wiem z czego to wynika, że balsam generalnie wyrównuje kolor skóry na ciele, sprawia, że staje się on ładniejszy i bardziej jednolity. Polecam go używać głównie na dzień, również dlatego, że wydaje mi się, iż na noc można spokojnie zafundować sobie coś bardziej tłustego (bo skóra ma cały czas snu, żeby specyfik się przyjął), a w dzień potrzebujemy czegoś, co szybko się wchłonie i nie zostawi za sobą śladu. Polecam go na dzień przede wszystkim przez wzgląd na jego rozświetlające drobinki, których osobiście byłoby mi żal wycierać w pościel.
Lirene - Rozświetlający balsam do ciała w świetle naturalnym (cień)
Lirene - Rozświetlający balsam do ciała w świetle sztucznym
Lirene - Rozświetlający balsam do ciała w pełnym słońcu
Drobinki są bardzo malutkie i subtelne, to nie jest żaden chamski brokat, nic z tych rzeczy - to są mikro cząsteczki, które zgrabnie odbijają światło. Efekt w świetle naturalnym jest bardzo delikatny i rzeczywiście ładnie podkreśla opaloną skórę. Najbardziej widać je w pełnym słońcu i sztucznym świetle. Mam w łazience żółte światło, więc kiedy pierwszy raz posmarowałam się tym balsamem poczułam się jak wystawiony na słońce wampir ze Zmierzchu (nie pytajcie mnie, skąd wiem, jak taki wampir wygląda).
W słoneczny dzień skóra wygląda na pięknie rozświetloną, połyskującą i w pewien sposób też zdrową.
Jeszcze jedna ważna rzecz - nie zauważyłam, żeby drobinki w jakikolwiek sposób migrowały na ubrania, co poczytuje za duży plus, bo chociaż jestem wielką fanką świecących rzeczy, to jednak jeśli coś ma być czarne, chcę żeby zostało czarne, a nie czarno złote.
Tak więc jeśli szukacie czegoś, co rozświetli waszą skórę, albo szykujecie się na wielkie, wyjątkowe wyjście, albo po prostu uwielbiacie wszystko co się błyszczy, Lirene Rozświetlający Balsam do Ciała, powinien zaspokoić Wasz apetyt na blask!
Widziałyście go w sklepach? Lubicie takie balsamy? Pragniecie słonecznego blasku?
Podzielcie się!
6

Lirene - Balsam Rozświetlający


Zmysłowa, złocista opalenizna… która kobieta nie pragnie, aby jej skóra zachwycała promiennym wyglądem i słonecznym blaskiem przez cały rok? Z pomocą przychodzi Lirene, oferując nowy Rozświetlający balsam do ciała, który pielęgnuje skórę ciała, sprawiając, że staje się gładka i miękka, podczas gdy złote drobinki obijające światło dodają jej promiennego blasku.
Opalona, pełna blasku, aksamitnie gładka i pachnąca słońcem skóra to pamiątka, którą chętnie przywozimy z wakacyjnych wyjazdów. Kiedy jesteśmy zrelaksowane, wyspane, a skóra jest delikatnie muśnięta słońcem, wygląda zdrowo i zmysłowo… Dlatego kiedy czas urlopu mija, a nam przychodzi rozpakować walizki, marzymy przede wszystkim o tym, aby zachować jak najdłużej wakacyjny pozytywny nastrój i piękny wygląd.
Dla kobiet, które przez cały rok chcą wyglądać, jakby dopiero wróciły z urlopu, przeznaczony jest nowy Rozświetlający balsam do ciała Lirene, który pomoże rozświetlić skórę i wydobyć jej naturalny blask. Zawarte w balsamie złote drobinki odbijające światło nadają skórze subtelny, promienny wygląd. Za odpowiednią pielęgnację odpowiada zaś kompozycja aktywnych składników odżywczych, dzięki której balsam pozostawia skórę aksamitną i jedwabiście miękką w dotyku. Wosk z oliwek i wyciąg z czerwonych liści winorośli nawilżają i zabezpieczają przed utratą wody, a połączenie witamin E i C z substancją nawilżającą - Glucam® dodaje skórze energii i rozjaśnia ją. Dzięki lekkiej konsystencji i delikatnemu, zmysłowemu zapachowi, stosowanie Rozświetlającego balsamu do ciała Lirene jest prawdziwą przyjemnością.
Po Rozświetlający balsam do ciała Lirene warto sięgnąć zawsze wtedy, kiedy mamy ochotę zachwycić innych promiennym blaskiem skóry. Balsam ten wspaniale podkreśla opaleniznę i pomaga nawilżyć skórę również po opalaniu. Jest idealny na wyjątkowe okazje, kiedy chcemy jak najlepiej wyglądać, a także do codziennej pielęgnacji skóry, aby nadać jej zmysłowy wygląd każdego dnia.
Pojemność: 250 ml,  
Rekomendowana cena detaliczna: 14,90 PLN

P.S. Zaczynam jego testowanie i niedługo podzielę się z Wami wrażeniami na jego temat. Od razu powiem Wam jedno - zapach jest PRZECUDNY! Taki wakacyjny, ciepły, a jednocześnie lekko egzotyczny (kojarzy mi się z Wyspami Greckimi). Jednocześnie przepraszam, że w tym tygodniu prawie same zapowiedzi tak małą ilość recenzji, ale pod koniec miesiąca mam jak zwykłe straszny młyn. Obiecuję, że się poprawię (od jutra;)):*
Back to Top Najlepsze Blogi