Myślałam, że się powstrzymam, ale nie byłam w stanie, chociaż uwierzcie mi, przez kilka tygodni byłam naprawdę bardzo dzielna!
Ostatecznie jednak uległam serii limitowanej Out of Space, ze względu na te piękne kosmiczne błękity!
Przedstawiane tu przeze mnie cienie wchodzą właśnie w skład tej serii (15,99 za 1g), są to produkty wypiekane, więc należące do kategorii moich ulubionych.
C01 Supernova Skywalker - w opakowaniu widać bardzo błękitną niebieskość pomieszaną z granatem, wyglądającą jak zachmurzone, letnie niebo, na oku jest to piękny podniebny błękit ze srebrnymi i granatowymi drobinkami, cień ma metaliczne wykończenie. Mimo swoich drobinek nie nakłada się na powiekę "skorupką" i nie ma tego typowego pokruszonego i kłującego efektu brokatu. Bardzo dobrze się rozprowadza, jest mocno napigmentowany, dobrze się blenduje i łączy z innymi cieniami.



C05 Venus vs. Mars - w opakowaniu wygląda jak powierzchnia skał kopalnianych z których wydobywa się złoto. Na powiece to ciemnoszary granat z połyskującymi granatowymi i złotymi drobinkami, jest to kolor, który idealnie nadaje się na smokey. Cień ma metaliczne wykończenie. Mimo swoich drobinek nie nakłada się na powiekę "skorupką" i nie ma tego typowego pokruszonego i kującego efektu brokatu. Bardzo dobrze się rozprowadza, jest mocno napigmentowany, dobrze się blenduje, miałam małe trudności z łączeniem go z innymi kolorami, przy tym kolor odrobinę się ulatnia, ale spokojnie można dołożyć na oko kolejną jego warstwę.
Nie zauważyłam, żeby cienie w tragiczny sposób osypywały się pod oko, nawet migotliwe drobinki tego nie robią, więc nie bójcie się, że będziecie wyglądać jak Cher w trasie koncertowej!
Trwałość oceniam na cztery godziny bez bazy, po tym czasie cienie zaczynają rolować się w załamaniu powieki, z bazą trwałość to 12+ godzin bez żadnego znikania koloru itd.
 |
Od lewej: C01 Supernova Skywalker i C05 Venus vs. Mars (z fleszem)
|
 |
Od lewej: C01 Supernova Skywalker i C05 Venus vs. Mars (bez flesza) |
Podsumowując - jeśli kochanie wypiekane cienie, to ta edycja jest absolutnie godna polecenia!
Czy już się w nie zaopatrzyłyście? Dlaczego u nas są takie braki i opóźnienia w edycjach limitowanych Catrice?
Podzielcie się!