Lubię wszystkie kosmetyki z witaminą C, dlatego, że kojarzą mi się z lśniącą, zdrową cerą, co oczywiście idzie też w parze ze złuszczaniem martwego naskórka. Dlatego entuzjastycznie podeszłam do nawilżającego i rozświetlającego peelingu Under 20.
Kosmetyk znajduje się w elastycznej tubie (150 ml za około 14 złotych). Ma kremową konsystencję i śliczny cytrusowy, energetyzujący zapach, który chyba już sam w sobie pozytywnie wpływa na skórę! Bardzo łatwo się go rozprowadza. Jeśli chodzi o ścieranie, to uważam, że jest ono średnie w kierunku delikatnego, na pewno nie jest to jeden z hardcorowych ścieraków, który zostawia wam ślady jak po walce z tygrysem! Wręcz przeciwnie, złuszczanie jest subtelne, więc nie podrażnia, nie pozostawia też skóry zaczerwienionej czy szczypiącej.
Kosmetyk znajduje się w elastycznej tubie (150 ml za około 14 złotych). Ma kremową konsystencję i śliczny cytrusowy, energetyzujący zapach, który chyba już sam w sobie pozytywnie wpływa na skórę! Bardzo łatwo się go rozprowadza. Jeśli chodzi o ścieranie, to uważam, że jest ono średnie w kierunku delikatnego, na pewno nie jest to jeden z hardcorowych ścieraków, który zostawia wam ślady jak po walce z tygrysem! Wręcz przeciwnie, złuszczanie jest subtelne, więc nie podrażnia, nie pozostawia też skóry zaczerwienionej czy szczypiącej.
To co pozostawia jednak, to wyjątkowe i bardzo przyjemne poczucie świeżości. Skóra wydaje się od razu czysta i jakby nowsza (czy ktoś wie, o co mi chodzi?). Peeling bardzo dobrze oczyszcza pory i radzi sobie świetnie nawet z zaskórnikami. Niestety nie zwęża porów, co przydałoby się z pewnością po takim oczyszczaniu. Skóra po jego użyciu jest gładka, sprężysta i rzeczywiście jakby nieco jaśniejsza, rozpromieniona. Rozświetlenie jednak to tak zwany efekt kopciuszka, który utrzymuje się co najwyżej do 2 dni po zabiegu (chyba, że będziecie produktu używać jako kremu do codziennego mycia twarzy).
Jeśli chodzi o nawilżenie, nie jestem przekonana, co prawda produkt z całą pewnością nie wysusza i nie pozostawia uczucia ściągnięcia, ale czy nawilża? Nie sądzę.
Jeśli szukacie przyjemnego, niezbyt mocnego peelingu, który rozświetli i rozpromieni waszą buzię, a przy okazji skrupulatnie ją oczyści, to Wow! Energy marki Under 20 wart jest wzięcia pod uwagę.
Co myślicie o kosmetykach z witaminą C? A może wolicie mocniejsze ścieraki?
Podzielcie się!