8

LUSH - Boże Narodzenie 2011 - zapowiedzi

Jestem mocno zdziwiona, bo po raz pierwszy (odkąd ja pamiętam, czyli od 3 lat, i znam LUSH-a) zapowiedź świątecznych kosmetyków pojawiła się tak szybko! Ale to i lepiej, bo zdążę zadecydować, co kupić, a znając moje zapędy, to i poodkładam pieniądze na większe zakupy.
By nie przedłużać, bo propozycji od LUSH-a wiele, zaczynamy:
- kąpiel:
Abombinaball
Cinders
Lil Lush Pud
Rocketeer
Satsumo Santa
So White
Golden Wonder
The Melting Snowman
Three Gold Rings
Candy Mountain
Gingerbread House
Magic Wand
Superstar
Christmas Eve
Glogg
Snow Globe
Northern Lights
The Jilted Elf
Snowcake
Candy Cane
Snow Fairy
Angel's Delight
- produkty do twarzy i ciała:
Snow Fairy
Pow Wow
Celebrate
Buche de Noel
Chilli Tingle
- chusty do pakowania prezentów:
Pewnie jeszcze kilka-kilkanaście produktów pojawi się w dziale Retro, więc świąteczna kolekcja LUSH-a jeszcze się rozrośnie:)
Na razie jednak mamy to, co widać. A wybierać jest z czego! Czy coś wpadło Wam w oko? A może już znacie i lubicie (lub nie) któryś z produktów na Święta?
Podzielcie się!

8 komentarze:

PCJL pisze...

Fantastyczna! Niektóre rzeczy wyglądają tak, że z chęcią bym je zjadła. ;) I fajny pomysł z chustami. :)

Anonimowy pisze...

Rewelacyjnie to wszystko wygląda! Ja niestety nie używałam jeszcze kosmetyków LUSH :( ale jak tak patrzę na te zdjęcia to chciałabym wszystko przetestować :D

Bella pisze...

Dla mnie LUSH jest trochę drogi. Lubię szampony, a reszta to wg mnie zbędny bajer.

Słomka pisze...

To powinno być jadalne! ;D

dianuseeek pisze...

wszystko bym chciała :D a ten domek do kąpieli wygląda jak z piernika, wyglada bardzo smacznie :D

ewwwa pisze...

Żądam Lusha w Polsce, a może lepiej nie, bo chce wszystko 8)

Yasinisi pisze...

Oj Buche de Noel bym chętnie wypróbowała.. Sporo dziewczyn zachwalało ten czyścik..

siulka pisze...

Christmas Eve - bardzo polecam - najpiękniejszy zapach z Lusha, jaki miałam okazję wąchać - w zeszłym roku zamówiłam tylko jedno - w tym pewnie ze 3 wpadną do koszyczka :D - pachnie przecudnie jaśminowo-ylangowo - bardzo zmysłowo, dzieli się na 4 części, które metodą rajstopową dają full piany :D

Buche de Noel - pasta czyszcząca lepsza moim zdaniem od Angels on Bare Skin, bo bardziej tłusta - przez co idealna na zimę, bo nawilża, ale nie przyczynia się do przeziębienia skóry jak kremy nawilżające

Gingerbread House - wygląda przecudnie, pachnie... no zupełnie nie jak piernik - bardziej jak lukier - zapach jest przyjemny ale dość słaby, za to mocno barwi wodę. Nie daje zbyt dużo piany i już go nie kupię ;)

a reszty nie próbowałam jeszcze, może coś nowego w tym roku wpadnie mi w oko - muszę poczytać opisy ;)

Back to Top Najlepsze Blogi