Jest to olejek, który sprawić ma, że włosy staną się lśniące i przestaną wypadać jak szalone.
Produkt znajduje się w plastikowej, wygodnej buteleczce (90 ml za 25złotych). Ma moim zdaniem przyjemny zapach, kojarzy mi się z czymś do jedzenia, natomiast mój chłopak zarzeka się, że pachnie jak męskie perfumy, moja przyjaciółka jak tylko go czuje, od razu ode mnie ucieka twierdząc, że niesamowicie śmierdzi. Zatem tyle opinii ile ludzi.
Używanie go jest trochę bardziej uciążliwe niż prezentowanego przeze mnie wcześniej olejku kokosowego Vatika, należy umyć włosy, wysuszyć je, nałożyć olejek masując nim skórę głowy przez około 20 minut, po czym znów umyć włosy, odnajduję to nieco czasochłonnym i z tego też względu wykonuje ten zabieg tylko gdy mam dni wolne od pracy. Czy więc ta zabawa się opłaca?
Jak najbardziej. Olejek bardzo dobrze rozprowadza się na włosach i skórze głowy, przy okazji do masażu zmuszam swojego chłopaka, wmawiając mu, że to jest nasze quality time, co wam też z całego serca polecam. Stosuje go mniej więcej 2, czasami 3 razy w tygodniu od mniej więcej miesiąca, została mi go jeszcze mi jeszcze mniej więcej połowa, co świadczy o jego dużej wydajności (tym bardziej, że ja raczej sobie nie skąpie olejków). I co do tej pory zauważyłam:
Po pierwsze włosy są niesamowicie dobrze nawilżone, przestały się puszyć, są gładkie, ale nie śliskie. Bardzo dobrze się układają, są o wiele bardziej podatne na stylizacje, jednak nie są przyklapnięte i obciążone, stały się bardziej sprężyste. Faktycznie stały się o wiele bardziej lśniące, widać, że są zdrowe, dobrze odżywione i pełne blasku, widać to szczególnie tam, gdzie mam naturalnie jaśniejsze pasma włosów, które teraz stały się złociste i ładnie połyskują w słońcu. Włosy są też silniejsze, nie łamią się tak często. O dziwo sprawiają też wrażenie czystszych, używam olejku zawsze kiedy przesadzę z ilością lakieru do włosów, gumy czy pianki, stosując olej bezpośrednio na brudne włosy, przysięgam, że olejek pozbywa się świetnie środków do stylizacji.
Czy wypada mi mniej włosów? Szczerze mówiąc nie zauważyłam żeby tak było, faktycznie, podczas szczotkowania wypada ich mniej, bo nie są już takie łamliwe a końcówki wyglądają porządnie i nie rozdwajają się, jednak w ciągu dnia ciągle mam ich pełno na bluzce, a podczas mycia wyciągam tony włosów z wanny. Widziałam jednak całą masę pozytywnych opinii, które mówią o tym, że włosy przestają dramatycznie wypadać po zastosowaniu tego produktu, więc może w moim przypadku potrzeba po prostu jeszcze trochę czasu.
Jeśli jednak chcecie mieć piękne, lśniące i gładkie włosy, a przy tym lubicie spędzać czas na ich pielęgnowaniu, to Sesa olejek do włosów będzie świetnym wyborem!
Używałyście go już? A może macie z nim zupełnie inne doświadczenia niż ja?Produkt znajduje się w plastikowej, wygodnej buteleczce (90 ml za 25złotych). Ma moim zdaniem przyjemny zapach, kojarzy mi się z czymś do jedzenia, natomiast mój chłopak zarzeka się, że pachnie jak męskie perfumy, moja przyjaciółka jak tylko go czuje, od razu ode mnie ucieka twierdząc, że niesamowicie śmierdzi. Zatem tyle opinii ile ludzi.
Używanie go jest trochę bardziej uciążliwe niż prezentowanego przeze mnie wcześniej olejku kokosowego Vatika, należy umyć włosy, wysuszyć je, nałożyć olejek masując nim skórę głowy przez około 20 minut, po czym znów umyć włosy, odnajduję to nieco czasochłonnym i z tego też względu wykonuje ten zabieg tylko gdy mam dni wolne od pracy. Czy więc ta zabawa się opłaca?
Jak najbardziej. Olejek bardzo dobrze rozprowadza się na włosach i skórze głowy, przy okazji do masażu zmuszam swojego chłopaka, wmawiając mu, że to jest nasze quality time, co wam też z całego serca polecam. Stosuje go mniej więcej 2, czasami 3 razy w tygodniu od mniej więcej miesiąca, została mi go jeszcze mi jeszcze mniej więcej połowa, co świadczy o jego dużej wydajności (tym bardziej, że ja raczej sobie nie skąpie olejków). I co do tej pory zauważyłam:
Po pierwsze włosy są niesamowicie dobrze nawilżone, przestały się puszyć, są gładkie, ale nie śliskie. Bardzo dobrze się układają, są o wiele bardziej podatne na stylizacje, jednak nie są przyklapnięte i obciążone, stały się bardziej sprężyste. Faktycznie stały się o wiele bardziej lśniące, widać, że są zdrowe, dobrze odżywione i pełne blasku, widać to szczególnie tam, gdzie mam naturalnie jaśniejsze pasma włosów, które teraz stały się złociste i ładnie połyskują w słońcu. Włosy są też silniejsze, nie łamią się tak często. O dziwo sprawiają też wrażenie czystszych, używam olejku zawsze kiedy przesadzę z ilością lakieru do włosów, gumy czy pianki, stosując olej bezpośrednio na brudne włosy, przysięgam, że olejek pozbywa się świetnie środków do stylizacji.
Czy wypada mi mniej włosów? Szczerze mówiąc nie zauważyłam żeby tak było, faktycznie, podczas szczotkowania wypada ich mniej, bo nie są już takie łamliwe a końcówki wyglądają porządnie i nie rozdwajają się, jednak w ciągu dnia ciągle mam ich pełno na bluzce, a podczas mycia wyciągam tony włosów z wanny. Widziałam jednak całą masę pozytywnych opinii, które mówią o tym, że włosy przestają dramatycznie wypadać po zastosowaniu tego produktu, więc może w moim przypadku potrzeba po prostu jeszcze trochę czasu.
Jeśli jednak chcecie mieć piękne, lśniące i gładkie włosy, a przy tym lubicie spędzać czas na ich pielęgnowaniu, to Sesa olejek do włosów będzie świetnym wyborem!
Podzielcie się!
11 komentarze:
Na mojej liście Wish ten olejek figuruje od czasu "olejowego posta" Cathy ;)
Po Twojej recenzji utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że warto dać mu szansę :)
Mam go :) Stosuję, ale ten zapach mnie powala :/ Po prostu to najgorszy zapach jaki spotkałam w olejach i przez to trochę nie jestem systematyczna...
tez go mam, ale uzyłam dopiero 2 razy, zapach mi nie przeszkadza. wmasowujesz go tylko w skórę głowy czy na długosc tez trochę dajesz?
Mam ten olej i jego zapach absolutnie ścina mnie z nóg - coś okropnego! Niestety, moje włosy nie lubią się za bardzo z kokosem, więc nie jestem zbyt zadowolona z na długości włosów i drugiego opakowania chyba nie kupię...
Też niedawno nabyłam ten olejek, użyłam narazie 2 razy. Jak dla mnie ma przyjemny zapach. Mam po nim świetne włosy i mam nadzieję że pomoże na wypadanie.
Tylko, że ja stosuję troszkę inaczej bo po powrocie z pracy wcieram go w skórę głowy i troszkę daję na długość (nie myje wcześniej głowy) i tak chodzę z nim kilka godzin do wieczora i dopiero myję. Mam nadzieję że to dobry sposób bo nawet na Helfach jest napisane żeby go nawet na całą noc zostawiać.
jest ciągle na wish liście ale w między czasie zastanawiam się nad zakupem Vatiki z kaktusem
Mam Amle ale Sese kupie na pewno:)
mam podobne odczucia co do działania i opisywałam już to u siebie, nie jesteś jedyna która nie zauważyła poprawy w wypadających włosach, a to był mój główny cel przy zakupie tego olejku :)
Myślałam czy by go nie wypróbować, ale boje się, że się przy przetłuszczających włosach nie sprawdzi :/
ja uwielbiam efekt, jaki zapewnia ten olej, pisałam o nim zresztą jakiś czas temu, natomiast nie mogę znieść jego zapachu... teraz mam khadi i vatikę z kokosem i znacznie mniej męczące jest dla mnie stosowanie ich
ja własnie skończyłam ten olejek i zaczynam testowanie nowych nabytków też olejowych ale do niego zapewne wrócę bo kocham jego zapach :) Niestety nie pomógł mi na wypadanie włosów (po to go kupiłam) ale odżywił włosy i skórę głowy, włosy zaczęły jakby szybciej rosnąć i odbiły od skóry głowy. Ja w nim spałam (nakładałam na brudne włosy tj samą skórę), zmywa się ładnie z moich cienkich, przetłuszczających włosów byle dobrać odpowiedni szampon i jakby przedłuża świeżość włosów
Prześlij komentarz