Jeśli cierpicie na brak pieniędzy, a macie potrzebę kupna cieni (najbardziej tych w paletach), to marka Jesse's Girl jest dla Was rozwiązaniem (a raczej dla tych, którzy maja możliwość sprowadzenia ich z USA). Ceny jak dla mnie są skandalicznie niskie (brzmi trochę jak z reklamy Media Marktu) - zwykła paletka kosztuje 3,99 dolara, a cienie wypiekane 5,99 dolara.
A oto i sprawcy mojego zaciekawienia ta nową (da mnie) marką:
Czy uważacie, że tanie kosmetyki mogą byc dobre? Czy może jest granica poniżej której nigdy nie zejdziecie?
Podzielcie się!
12 komentarze:
dla mnie taką nieprzekraczalną granicą są bazarki. nigdy nie kupię tam nic po prostu ze strachu o własną skórę. i to nie tylko ze względu na skład, który też oczywiście najczęściej niestety woła o pomstę do nieba, ale też warunki przechowywania i terminy ważności...
rozumiem Cię - choć przyznam, że ostatnio mnie bardzo kusiły na wrocławskim Świebodzkim lakiery.... skończyło się na próbniku kolorów lakierów:) (za złotówke, kiedy w naszych "mallach" są po 7,50).... ale nigdy na pewno nie kupię tam NIC do twarzy (mam jednak obawy o których pisałaś dotyczące składu, pochodzenia i przechowywania)....
ale juz lakier za 2 złote byłabym w stanie kupić:D
Całkiem niegłupie te paletki.
Też raczej nie kupuję kosmetyków nw bazarach- po prostu im nie ufam. Czasem nawet szkoda tej złotówki na glutowaty lakier.
Cena nie zawsze jest adekwatna do jakości. Nieraz można wydać grube pieniądze na coś co jest warte znacznie, znacznie mniej i podobnie w drugą strone. Ja lubie kupować tanio i dobrej jakości produkty - i wiem że nieraz można trafić na coś porządnego. Co do bazarków - kiedyś Inglot był sprzedawany na bazarkach i przyznam się bez bicia - tak kupiłam swoje pierwsze w życiu cienie. Teraz nie kupuje na bazarkach - ale lubię rzucić okiem na asortyment - szczególnie jak to jest taki bazarek w halach - bo tutaj wątpie żeby metoda przechowywania kosmetyków różniła sie od metody sklepowej - stała temperatura, wilgotność i warunki oświetleniowe.
a paletki mnie zaciekawiły - aż pogooglam sobie :)
świetne te cienie z pierwszego zdjęcia, wyglądają jak atlas planet ;)
Paletki prześliczne i rzeczywiście bardzo tanie!
A co do bazarków to zgadzam się z Tobą - lakiery owszem, kosmetyki do twarzy - nie.
Paletka wypiekana mnie baaardzo zaciekawiła !
Tanie marki bywają bardzo fajne. Ja nie mogę znieść faktu, że nie ma u nas np Milani. Firma taniutka, a ma w ofercie wiele odpowiedników np NARSa. Sama kupiłam róż na ebayu, to z przesyłką ze stanów zapłaciłam kilkanaście zł. :)
Niejednokrotnie przekonałam się, że tanie też może być dobre, nie mam uprzedzeń :)
hmm.. czasem cena świadczy, że produkt jest 'lepszy' ale czasem mija się to z prawdą, sama mam sypkie cenie z niskiej półki i są bardzo fajne! :)
Rewelacyjne!!! Muszę się za nimi rozejrzeć :)
Ciekawą ofertę ma także marka Kleancolor :)
Prześlij komentarz