Niedawno pisałam o limitowanej edycji żelu pod prysznic The Body Shop z serii Originals. Miałam nadzieje, że trafi do Polski i jak się okazało, jest! Od razu, gdy go zobaczyłam, wiedziałam, że będzie mój. I nie żałuję ani jednej z 19 wydanych na niego złotówek.
Zapach jest idealny na jesień, typowo spożywczy - pachnie jak pierniczki z miodem, albo ciastka z imbirem. Po prostu cudo!
Także kolor samego żelu dobrze się kojarzy - z jesiennymi liśćmi, które niedługo spadną z drzew albo z syropem klonowym z odrobiną cytryny:) (przepraszam za tyle spożywczych skojarzeń, ale nie umiem się w ten zimny poranek od nich powstrzymać;))
Sam produkt zapakowany jest w klasyczną bodyszopową buteleczkę - od zwykłych, seryjnych produktów odróżnia ją czarna nakrętka oraz prostota designu naklejki (charakterystyczna dla serii Originals). Pojemność butelki to 250 mililitrów - można uważać, że 19 złotych za tyle żelu to dużo, ale... jest on po prostu pięknie pachnący i bardzo wydajny (jak większość żeli pod prysznic z TBS).
Ja jestem an wielkie tak i mam cicha nadzieje, że jeszcze jedną czy dwie buteleczki oda mi się "zbunkrować":)
A Wy miałyście już okazję powąchać te żel? A może tka się Wam spodobał, że kupiłyście?
Podzielcie się!
16 komentarze:
Wąchałam ten żel w piątek i mi również zapach bardzo przypadł do gustu. Ale wtedy kupiłam słynny szmapon i odżywkę bananową :). Jak dla mnie za żel pod prysznic 19 zł. to trochę dużo, choć nie ukrywam, że całkiem możliwe, iż kiedyś się na jakiś skuszę ;).
Niestety nie miałam okazji wąchać tego żelu ale wierzę na słowo, że pachnie obłędnie :) Lubię kosmetyki, które pachną jak ciastka :)
Jeśli mogę zaprosić na rozdanie u siebie... to zapraszam :) Do wygrania nowa, zamszowa torebka na jesień :)
Na co dzień używam żeli pod prysznic od Ziaji- kosztują grosze, mam w zamian wielką butlę. Dzięki temu, że na nich oszczędzam kilka złotych lubię sobie czasem sprawić jeden droższy żel, o pięknym zapachu, na który właśnie mam ochotę. Coś czuję, że gdybym odwiedziła TBS to ten egzemplarz wpadłby mi do koszyka ;)
Lubię fajnie pachnące żele, ale wolę zapachy cytrusowe
pozdrawiam
doprowdzasz mnie do szalu z tym zelem:) u mnie nigdzie go nie ma, a pragne go jak nie wiem co!!
Jestem wierna bananowej serii do włosów, ten żel również mnie urzekł i od wczoraj jest w mym posiadaniu;) w zasadzie to mam bliżej do TBS niż do Biedronki. I nie sądzę ze 19zl to jakoś ekstremalnie dużo. Więcej niż standardowo, ale akceptowalnie. Nie używam ich produktów codziennie. Przy okazji usłyszałam plotkę jakoby TBS miało rezygnować z serii Originals ?! Oby nie...
ciekawy produkt. nie jestem pewna, czy zapach by mi odpowiadał, ale chyba przejdę się do tbs i się przekonam :)
Niestety nie mam na codzień dostępu do TBS. Liczę , że niedługo w końcu zrobią sklep wysyłkowy.
Żele TBS uwielbiam, bo nie wysuszają mi skóry z innymi różnie to bywa :(
chetnie bym powachala. strasznie zaluje, ze nie mam do nich dostepu :( [Poznan]
Jeszcze nie wąchałam, ale chyba dziś pójdę do TBS i kupię :) Kocham dynię! :)
Zapach jest obłędny! Kupiłam go wczoraj i cały czas go wącham :D Na pewno kupię sobie jeszcze ze 2-3 butelki na zapas, jeśli nie na świąteczne prezenty :)
Zbadam go w sobotę, ciekawe czy przebije moją Lushową miłość, Glogga :)
Kocham go!!! Do tego jeszcze na głowę szampon i odżywka o zapachu banana i się po prostu rozpływam :D
To prawda zapach ma obłędny! BARWY WOJENNE Zapraszam do siebie:)
Do Anonima wyżej: tak, seria Orginals ma być wycofana..
Co do żelu, dla mnie pachnie jak jabłecznik :D
ale kocham go i zakochałam się od pierwszego wąchnięcia, pod prysznicem sprawuje się rewelacyjnie :)
Jestem ciekawa jego zapachu, bo uwielbiam nuty korzenne:)
Prześlij komentarz