Trochę się od Sleeka odzwyczaiłam - przez niemal rok byłam na sleekowym odwyku i nie kupiłam nic z tej firmy. Aż tu nagle pojawiał się edycja olimpijska - Glory i zaraz po niej Snapshots.
Ciężko było się powstrzymać od kliknięcia i zakupu nowych paletek. Snapshots kupiłam już w nowej cenie 37,90 złotego. Niby więcej niż zwykle, ale i tak uważam, że cena jest niska, zważywszy na fakt, iż otrzymujemy 12 dobranych kolorystycznie cieni dobrej jakości.
Kolejnym plusem tej paletki, oprócz wspomnianej już (typowej dla Sleeka) dobrej jakości, jest BRAK czerni (wreszcie!). Może dla początkujących sleekomaniaczek nie jest to powód do zadowolenia, jednak ja już czerni tej marki mam po dziurki w nosie (ok, 7:P).
Tak prezentuje się paleta:
od lewej - u góry: Summer Breeze, Martini, Kiwi Flower, Lotus Flower, Humming Bird, Tequila Sunrise, u dołu: Sand Walker, Washed Ashore, Sunset, Green Iguana, Purple Haze, Magenta Madness |
od lewej - u góry: Summer Breeze, Martini, Kiwi Flower, Lotus Flower, Humming Bird, Tequila Sunrise, u dołu: Sand Walker, Washed Ashore, Sunset, Green Iguana, Purple Haze, Magenta Madness |
A tak poszczególne cienie:
od lewej: Summer Breeze, Martini, Kiwi Flower, Lotus Flower, Humming Bird, Tequila Sunrise |
od lewej: Summer Breeze, Martini, Kiwi Flower, Lotus Flower, Humming Bird, Tequila Sunrise |
od lewej: Sand Walker, Washed Ashore, Sunset, Green Iguana, Purple Haze, Magenta Madness |
od lewej: Sand Walker, Washed Ashore, Sunset, Green Iguana, Purple Haze, Magenta Madness |
Snapshots ma odcienie zbliżone (lub nawet identyczne) do Curacao i Monaco, jednak niech Was to nie zmyli, bo Sleek nie spoczął na laurach i stworzył paletę nie do zastąpienia (przynajmniej dla mnie). No i w mojej naturze leży jednak posiadanie kolejnego odcienia zieleni kiwi, która od poprzedniej różni się tylko o jeden ton:)
Tak więc polecam Wam Snapshots, jeśli jeszcze jej nie posiadacie.
Lubicie palety Sleeka? Co myślicie o decyzji "pozbycia" się czerni z tej konkretnej palety?
Podzielcie się!
23 komentarze:
Na szczęście nie moje kolory. Lubię Sleeka, wlaśnie testuję intensywnie swoją pierwszą paletę i jestem pod wrażeniem jakości.
Snapshots? Chyba coś mi umknęło, bo pierwsze widzę.. ;)
Całe szczęście mnie nie kusi.. Mam tyle cieni, że sporą część wrzuciłam na wymianę.. Do końca życia bym tego nie zużyła.. :)
A ze Sleekowych dla mnie absolutny hit to OSS. Uwielbiam ją !!!
Zanim pojawila sie w sklepach, chcialam ja bardzo-bardzo-bardzo.
A teraz jakos przestala na mnie robic wrazenie. Glory tez mnie nie zachwyca. Na pewno za to kupie matowa 'darks' jesli znow sie pojawi w sprzedazy. A tak, ostatnia ktora kupilam byla Au Naturel. Tez rok czasu :-)
Ojjj tam, ja ZŁA?? Nie, nie - ja tylko zarażam pozytywnymmi rzeczami - Zumba, kosmetyki ;)
Widzę, że jednak skusiłaś się na Snapshots. Super są. Na innych sklepach można też było kupić za 32,90. Ale 5 zł to znowu nie jakaś fortuna :D. Też mi się bardzo podobają.
Planuję się w nią zaopatrzyć :)
Ja uwielbiam Sleeka. Sama co prawda mam tylko jedną ich paletę (nieśmiertelną Oh So Special), a to tylko dlatego, że nie potrafię i nie mam potrzeby tworzenia na moich powiekach wielobarwnych kompozycji. Wolę na takie powiekowe malunki patrzeć na innych blogach :)
Ja czekam na swoją pierwszą paletkę - Au naturel. :) Ta jest bardzo ładna, ale zdecydowanie nie widzę siebie w takich kolorach.
pozdrawiam :*
Właśnie z uwagi na dobór kolorów - mix curacao i monaco - odpuściłam ją sobie ;)
Mam kilka ich paletek, ale ostatnie moje wyjścia to głównie rozmowy o pracę więc ograniczałam się do paletki brązów z Bell. Jak już zacznę pracę, to może będę mogła bardziej eksperymentować :) Pozdrawiam.
Pierwszy raz widzę tą paletkę, kolory cudowne. Brak czerni? Jestem za! :)
Świetne kolory, ale osobiście wolałbym więcej matów ;) Summer Breeze, Sand Walker wyglądają super. Przyjemnego zużywania ;)
http://beautyetiquette.blogspot.com/
ja się jeszcze nad nią zastanawiam:)
Cudne kolory, aż się człowiekowi chce robić makijaż ;p;p
uffff nie skusiło mnie to :P
Nie moje kolory ;d ale cieszę się na myśl, że być może w kolejnych paletkach już nie będzie czerni.
aż 3 cienie są z Curacao, którą mam... ech. Ja ostatnim razem Sleeka kupowałam w zeszłym roku, więc może i teraz się skuszę na jakąś paletę ;)
Cienie typowo wakacyjne, uwielbiam taką kolorystykę :D
Cena i kolory zachęcają do kupna i chyba się skuszę :) Choć brak czerni nie jest tu plusem.
Zapraszam na nowego bloga: dasia-handmade.blogspot.com
Mam Curacao ale ta też kusi...ahhh te kolory
mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ta czerń, bo może w jak dla kogoś kto ma kilka paletek, nie jest potrzebna w każdej, ale jeśli ktoś decyduje się na jedną, to fajnie byłoby gdyby była, bo jest jak dla mnie fenomenalna ;)
musze ja mniec ! jest przepiekna :D
Nie moje kolory, wybrałabym z nich tylko 3, ale peletki Sleek ogólnie są świetne!
ja nie wiem co mi się stało, ale absolutnie nie kuszą mnie już sleekowe paletki hmm
Prześlij komentarz