Moje uwielbienie dla peelingów marki Stenders wyrażałam już w notkach o peelingach: czekoladowym i grejpfrutowym - teraz pora na kolejne zachwyty - tym razem o zapachu świeżej mięty! Nie będzie to zachwyt bezpodstawny, bo peeling ten działa cuda, a do tego pięknie pachnie i super nawilża skórę.
Zapach Miętowego peelingu solnego kojarzy mi się ze świeżo zerwanymi liśćmi tego zioła, które zostały porwane w palcach i wrzucone do gorącej wody. To aromat niezwykle naturalny i energetyzujący, bez sztucznych, chemicznych domieszek! To zapach pełni lata na wsi albo, nie boje się porównania, zapach tunezyjskich wieczorów przy kubku miętowej herbaty z cukrem.
Podobnie pozytywne odczucia mam co do konsystencji i wyglądu peelingu. Jest on soczyście zielony, z drobinkami suszonych liści mięty - przypomina trochę dżem z kiwi:)
Konsystencja Miętowego peelingu solnego jest zwarta i mocno zbita. Zanurzone w nim cząsteczki listków mięty nie są oddzielone od reszty składników kosmetyku, a raczej doskonale w nim zanurzone.
Z jednej strony to one dodają kosmetykowi uroku i niezapomnianego zapachu, z drugiej jednak są lekko uciążliwe w trakcie mycia. Osiadają na skórze w trakcie masażu i nie ciężko się ich pozbyć bez udziału strumienia wody z prysznica. Nie jest to jednak wielki minus, a tylko drobna niedogodność, która wskazuje na naturalne pochodzenie składników kosmetyku! Możemy sobie wmawiać, że to zbliża nas do natury:)
Peeling niezwykle dobrze usuwa martwy naskórek, pozostawiając naszą skórę zdrową i czystą. Dodatki olejów roślinnych i masła shea sprawiają, iż skóra po kąpieli jest wyraźnie gładsza i nawilżona. Nie potrzebujemy po użyciu tego kosmetyku dodatkowego nawilżenia balsamem czy masłem do ciała - sam peeling wystarczy! Dlatego tez polecam go na wyjazdy - dzięki peelingowi, który jednocześnie usuwa martwy naskórek i nawilża, nasza walizka będzie lżejsza, a miejsce w niej pozostałe będzie można wykorzystać na inny przydatny drobiazg.
Polecam ten produkt wszystkim - bez wskazywania na rodzaj skóry, wiek czy płeć. Jedynym elementem wyboru mogą być Wasze preferencje zapachowe - jednak, jeśli lubicie naturalne, ziołowe zapachu, które podnoszą u Was poziom życiowej energii, to Miętowy peeling solny do ciała marki Stenders będzie dla Was doskonałym rozwiązaniem!
Znacie już ten kosmetyk? A może macie inne sprawdzone produkty z miętą w składzie?
Podzielcie się!
Przypominam też o trwającym konkursie, w którym do wygrania dwa zestawy produktów marki Stenders.
5 komentarze:
Uwielbiam miętę, więc myślę że spodobałby mi się ten peeling :)
Mmm... musi być cudowny ten zapach ;) również uwielbiam miętę. Szkoda że ceny odstraszają :/
Ciekawy ten peeling. Uwielbiam miętę i wszystko co z nią związane :)
Peeling w słoiczku nie wygląda ciekawie, ale mimo to wydaje się być świetny ^^
Nie ładnie tak kusić produktami tej firmy ;P
Uwielbiam miętę .. aj kusisz :D
Prześlij komentarz