Pigment Circa Plum był moim "dziewiczym" zakupem w MACu i muszę przyznać, że sprawił, że zostałam z tą marką na dłużej. Teraz wraca w kolekcji Daphne Guinness i gdyby nie to, że mam praktycznie cały słoiczek o jeszcze starej (7,5 grama) pojemności, to skusiłabym się na niego ponownie. Kolor ten jest połączeniem śliwki, różu i burgundu, a wszystko to ma jeszcze dodatkowy, lodowy połysk! Kojarzyć się też może z zakurzoną lawendą, ale tak określałabym raczej Lovely Lily tej samej marki:)
Circa Plum pojawia się w ofercie marki MAC bodajże po raz trzeci - najpierw dostępna była w kolekcji Colour Forms z roku 2008, potem pojawiła się w szeroko dostępnej A Rose Romance z 2009, a teraz powraca triumfalnie z kolekcją Daphne Guinness.
Jeśli macie możliwość, wypróbujcie ten odcień przed zakupem, bo żądne zdjęcie nie odda jego piękna. To kolor idealny na cały rok - w delikatnych wiosennych makijażach, letnich, oddających w kolorystyce schyłek tej pory roku, jesiennych, gdzie barwy lawendy i wrzosu dominują oraz zimowych, gdy oko skrywa się za zmrożonymi barwami, jakby na pędzel razem z cieniem nabrano szronu.
MAC, Circa Plum w cieniu |
MAC, Circa Plum z lampą błyskową |
Będę Was gorąco namawiać do zapoznania się z tym pigmentem, bo myślę, że sprawdzi się w wielu propozycjach nie tylko w nadchodzącym sezonie, ale i przez cały czas, bo Circa Plum to kolor w swojej odmienności bardzo klasyczny!
Co o nim myślicie?
Podzielcie się!
9 komentarze:
Ja niestety nie umiem posłużyc się pigmentami :(
Ładny :) jak większość kosmetyków z Daphne, ale też jakoś wolę cienie prasowane od pigmentów, chociaż strasznie mi się podobają :)
piękny jest;)
ale kusisz:)ja bardzo lubie pigmenty ale Mac'a nie miałam jeszcze
Brzmi zachęcająco, muszę mu się bliżej przyjrzeć:)
fajniutki kolor :)!
piekny :)
mi marza sie kosmetyki MACa, ale poki co jeszcze przez dlugi czas moge o nich tylko pomarzyc :(
ja nie wiem, czy będę potrafiła go sobie odpuścić... ;P
Śliczny, tylko czy przy nie uważej aplikacji nie sprawia wrazenia podbitego oka?
Prześlij komentarz