Lash Love (69 złotych za 8 ml) to nowe tusze do rzęs marki Mary Kay, który ma nam zapewnić wszystko czego potrzebujemy czyli objętość, długość i podkręcenie bez efektu ciężkości. Posiadana przeze mnie formuła to wersja wodoodporna. Kolor to I love black, czyli, oczywiście, czarny.
Tusz zamknięty jest w ładnym i wygodnym, szarym opakowaniu, z lekką i łatwą w obsłudze rączką.
Bardzo podoba mi się jego smukła szczoteczka, pomimo tego, że jest sylikonowa, a ja nie za bardzo przepadam za sylikonowymi aplikatorami właśnie. Ta jednak jest wyjątkowo wygodna i autentycznie chwyta wszystkie włoski bez jakiegokolwiek ryzyka umazania się na powiekach.
Wyraźne wydłużenie widać już przy pierwszej warstwie tuszu, potem robi się tylko coraz lepiej. Druga warstwa to już bardzo duże wydłużenie i widoczne pogrubienie rzęs. Trzecia warstwa to efekt sztucznych, długaśnych rzęs. I w zasadzie żadna warstwa nie spowodowała u mnie pajęczych nóżek, posklejanych i oblepionych włosków. Spełnia się tutaj obietnica producenta, rzęsy nadal, mimo grubej warstwy tuszu rzęsy wyglądają lekko, zdrowo i w pewien sposób naturalnie.
Jedyne, czego tusz nie zrobił, to nie podkręcił rzęs w sposób tak spektakularny jak bym chciała.
Tusz wytrzymał sztuczny deszcz (czytaj - namiętne oblewanie się wodą dla poddania go próbie), bez rozmazywania się. Zaczął się kruszyć dopiero po 11 godzinach. Przez cały dzień nie smużył i nie migrował po twarzy.
Jedyne, czego tusz nie zrobił, to nie podkręcił rzęs w sposób tak spektakularny jak bym chciała.
Tusz wytrzymał sztuczny deszcz (czytaj - namiętne oblewanie się wodą dla poddania go próbie), bez rozmazywania się. Zaczął się kruszyć dopiero po 11 godzinach. Przez cały dzień nie smużył i nie migrował po twarzy.
1 warstwa tuszu Lash Love od Mary Kay |
2 warstwy tuszu Lash Love od Mary Kay |
3 warstwy tuszu Lash Love od Mary Kay |
Generalnie jestem pod wrażeniem tego produktu, jest to jeden z najlepszych tuszy jakie miałam, lepszy od niego jest może tylko DiorShow. Zrobił niemal wszystko, czego od niego oczekiwałam, świetnie rozdzielił, pogrubił i wydłużył rzęsy, a do tego jest niesamowicie trwały.
Tak więc, jeśli szukacie bardzo dobrego tuszu, to z lekkim sercem polecam Mary Kay Lash Love!
A może macie już swoje totalne hity w dziedzinie tuszy do rzęs?
Podzielcie się!
A może macie już swoje totalne hity w dziedzinie tuszy do rzęs?
Podzielcie się!
7 komentarze:
ja nie zapłaciłabym 69zł za taki tusz, wiele tańszych daje mi satysfakcjonujący efekt :)
Całkiem przyjemny efekt, ale wolę tańsze tusze :)
Hitu w dziedzinie tuszów do rzęs wciąż szukam. Ten ładnie działa na pogrubienie i wydłużenie, ale rzeczywiście troszkę słabo podkręca. ;)
Ja uwielbiam Colossala. :)
heh szczoteczke ma fajna, ale efekt jak dla mnie malo interesujacy;)
Jak na taką cenę myślałam,że efekt będzie choc troszkę lepszy :)
Słabawy jak na taką cenę, wiele z tańszych lepiej wydłuża.. ;)
Prześlij komentarz