6

MAC i Daphne Guinness oraz Garteh Pugh

MAC ostatnio zaczął tworzyć kolekcje z osobami, które w pierwszym momencie nie kojarzą się z makijażami. Niby cały czas oscylował wokół świata mody, ale... coraz rzadziej zapraszał do współpracy projektantów. Pamiętne są MACowe kolaboracje z Eltonem Johnem, RuPaulem, Raquel Welch, Dianą Ross, Cindy Lauper, Fergie, Pamelą Anderson czy Lady GaGą, jak i kolekcje "projektanckie" - Alexandra McQueena czy Ungaro.
Ale od kilku lat markę ciągnęło bardziej ku głównego nurtowi mody i kultury - stad GaGa czy Fergie. Mało kto pamiętał o kolekcjach stworzonych z przeboską Zandra Rhodes czy nieodżałowaną i oryginalną Isabellą Blow. Az tu nagle na początku lata gruchnęła wieść o współpracy z bardzo gotycko-punkowym, mocno futurystycznym Garethem Pugh, o którym, nie oszukujmy się, mało kto słyszał. Mnie ta wieść ucieszyła - jak pewnie już wiecie (zanudzam Was tym od zawsze) moja ulubiona kolekcją od MACa ever była Style Black. No i tego się spodziewam po współpracy z Pugh - smolistej czerni, starego złota i wielkiej ilości metalicznego srebra. 


Aż tu wczoraj - kolejna bomba - Elle i Harper's Bazaar napisały, że w grudniu ma się pojawić kolekcja stworzona we współpracy z... Daphne Guinness, czyli jedyną znaną mi (niestety tylko via Internet), która chodzi po ulicach w kreacjach haute couture i wygląda naturalnie (jeśli za naturalne przyjmiemy 20 centymetrowe obcasy i dodatki vintage od Schiaparelli). Tak więc 26 grudnia to dzień, w którym na MACi ruszy fala fashionistek, wszystkich It Girls, które będą się zabijały o cienie, szminki i pudry z autografem Daphne. Czy ja też? EEEEE... nie, a wiecie czemu? Bo ta kolekcja nie trafi do Polski (tak jak i jej poprzedniczki - Lilly Pulitzer (MAC in Lillyland) czy Stylishy Yours). Trudno - może upoluje na Ebayu...

Przepraszam za brak konkretów, wiele chaotycznych myśli i w ogóle nieład, ale na takie kolekcje MAC czekałam i boli mnie, że fakt mieszkania w Polsce wpłynie na to, że nie będę posiadał nic, co mogłabym wcześniej dotknąć:(
A Wy co myślicie o tych współpracach? Czy to dobry kierunek?
Podzielcie się!

P.S. Nicky Minaj i Ricky Martin będą ambasadorami nowej Vivy Glam - premiera w lutym/marcu 2012.

6 komentarze:

Zzielona pisze...

Niestety siłą rzeczy nie każda kolekcja dociera do Polski. A tak na marginesie to masz może jakieś zdjęcia tej nowej kolekcji? Bo ciekawa jestem co to za "cymes" skoro dziewczęta będą się u nas o nie zabijać ;).

kleopatre pisze...

Ale Gareth Pugh ma trafic w koncu do Polski, dobrze zrozumialam?
Szkoda ,ze kolekcja z Daphne Guiness do nas nie dojdzie:( Mysle, ze to moglaby byc naprade ciekawa kolekcja, ja przez internet pewnie nie bede zamawiac, a gdyby pojawila sie u nas to pewnie cos bym kupila..

Natasza M pisze...

czytam sobie spokojnie, wkurzam się, że Polska to zacofany kraj a tu nagle PS i mało się nie oplułam ze śmiechu... nie lubię Nicky Minaj, ale kolekcje Mac'a wydają się być ciekawe =]

barwy.wojenne pisze...

@zzielona - nie mam zdjęć (nikt jeszcze nie ma, ale jak tylko sie gdziekowleik pojawią - link wrzucę, bo już mnei dobija czekanie na nie), ale to nie chodzi nawet o zabijanie się o sam kosmetyk, co o opakowanie.... tu nei ma znaczenei to, jak np. cień bedzioe wyglądał, tylko że to będzie cień od Daphne czy Garetha
@kleopatre - hmmmm, Gareth prawdopodobnie będzie - jeśli potraktują to jako koelkcje projetancką, a nie "ekskluzywną" (te są tylko w necie , PRO i kilku innych punktach)
@Nataszo - dla mnie to będzie albo hit, albo wileki kit - jkaoś Nicky mnie mało przekonuje.... choć "jej" szminka - pink for friday juz jest kultowa i można ją na ebayu na około 300 złotych kupić (LOL!!!!)

Sabbath pisze...

Myślę, że prawdziwi artyści w każdej dziedzinie warci są tego, by ich dzieła poznawać. Jeśli dodatkowo możemy się nimi inspirować i w jakiś sposób współtworzyć "widmo" kreacji przenosząc ją na ulice i w życie normalnego człowieka - to naprawdę jest się czym cieszyć i co świętować. Dlatego wieści dobre. szczególnie dla kogoś, kto jak ja, ceni sobie wpływy trendów spoza klasycznej kultury pop.

Magdalena pisze...

Jak to mówią "no szlag by to trafił";) Praktycznie rzecz biorąc Daphne jest jedyną osobą której wizerunek jest w stanie skusić mnie na buszowanie po serwisach aukcyjnych i płacenie nieludzkich sum (bądźmy szczerzy) za kosmetyki firmy która mnie jakoś specjalnie nie kręci. No nic nie poradzę, każdy ma jaieś słabości, a całe szczęście że inne kolekcje świąteczne mnie jakoś nie zachwyciły (taaak,pocieszać się trzeba;))

Back to Top Najlepsze Blogi