Luminous Baked Colour (19,99 złotego) to wypiekany produkt kolorowy firmy KOBO Professional, który możemy używać zarówno jako różu do policzków jak i cienia do powiek. Uwielbiam wypiekane produkty więc zabierajmy się do recenzji!
KOBO Professional - Luminous Baked Colour - 105 Rose Petal i 103 Rosy Brown (w słońcu) |
KOBO Professional - Luminous Baked Colour - 105 Rose Petal i 103 Rosy Brown (w cieniu) |
Opakowania są schludnymi, plastikowymi pół kuleczkami, przez które wyraźnie widać kolor znajdujący się w środku.
103 Rosy Brown - to ceglana rudawość ze złocistymi drobinkami, która kojarzy mi się z jesienną porą i naturalnymi rumieńcami na policzkach. Jak na wypiekany produkt ma dosyć miękką konsystencje. Jest bardzo mocno napigmentowany, świetnie sprawdza się jako róż do policzków nakładany na "jabłuszka", dlatego, że przez swoje drobinki ładnie rozświetla buzie. Dobrze się rozprowadza i bardzo dobrze blenduje, nie robi placków i nieestetycznych plam na twarzy. W ciągu dnia zauważyłam delikatne migracje drobinek, nie na tyle jednak wielkie, żeby zrobiło mi to jakąś różnicę. Na buzi utrzymuje się 8 godzin, po tym czasie delikatnie traci kolor, znika całkowicie po jakichś 10 godzinach i potrzebne są poprawki. Jako cień do powiek mimo swoich drobinek nie pozostawia kującego uczucia, osypuje się jednak przy aplikacji, więc polecam najpierw pomalować oczy, dopiero później nakładać podkład. Średnio się cieniuje i łączy z innymi kolorami, najlepiej działa solo. Trwałość bez bazy to 5 godzin, z bazą 12+.
103 Rosy Brown - to ceglana rudawość ze złocistymi drobinkami, która kojarzy mi się z jesienną porą i naturalnymi rumieńcami na policzkach. Jak na wypiekany produkt ma dosyć miękką konsystencje. Jest bardzo mocno napigmentowany, świetnie sprawdza się jako róż do policzków nakładany na "jabłuszka", dlatego, że przez swoje drobinki ładnie rozświetla buzie. Dobrze się rozprowadza i bardzo dobrze blenduje, nie robi placków i nieestetycznych plam na twarzy. W ciągu dnia zauważyłam delikatne migracje drobinek, nie na tyle jednak wielkie, żeby zrobiło mi to jakąś różnicę. Na buzi utrzymuje się 8 godzin, po tym czasie delikatnie traci kolor, znika całkowicie po jakichś 10 godzinach i potrzebne są poprawki. Jako cień do powiek mimo swoich drobinek nie pozostawia kującego uczucia, osypuje się jednak przy aplikacji, więc polecam najpierw pomalować oczy, dopiero później nakładać podkład. Średnio się cieniuje i łączy z innymi kolorami, najlepiej działa solo. Trwałość bez bazy to 5 godzin, z bazą 12+.
105 Rose Petal - to tak zwany baby pink, przynajmniej tak by mogło się wydawać, po kilkakrotnym maźnięciu go palcem okazało się, że pod wierzchnią warstwą produktu znajduje się jeszcze inny, różowy kolor, który przypomina właśnie płatki róż. Produkt ma satynowe wykończenie, pięknie rozświetla buzie i sprawia, że skóra wygląda na świeżą. Jest typowo dla produktów wypiekanych twardy i pudrowy, ma średniej mocy pigmentację, nad którą w pełni można kontrolować dokładając kolejne warstwy koloru w ten sposób intensyfikować efekt. Na twarzy jego trwałość oceniam na 6 godzin, po tym czasie delikatnie zaczyna blednąć, bo 10 godzinach potrzebne był poprawki. Na oczach nie sprawiał żadnych problemów, nie osypywał się, dobrze się aplikował, równą i nasyconą barwą, dobrze się cieniował i bezproblemowo łączył z innymi produktami. Trwałość to 5 godzin bez bazy i 12+ z bazą.
Jeśli tylko szukacie czegoś, co da wam piękny, rozświetlony efekt na twarzy i na oczach, to Luminous Baked Colour sprawdzi się doskonale!
Widziałyście je w Naturach? Może używałyście już innych odcieni?
Podzielcie się!
Widziałyście je w Naturach? Może używałyście już innych odcieni?
Podzielcie się!
13 komentarze:
Podoba mi się Rosy Brown, ale wolałabym żeby był bez drobinek.
Ja zdecydowanie używałabym tych produktów jako róży do policzków.
Rosy Brown ma ładny odcień
ale na oczach to ja jakoś ich nie widzę :)
Rosy Brown jest piękny! W ogóle polubiłam ostatnio bardzo Kobo. :)
Nie mam żadnego kosmetyku Kobo. Fajnie się prezentują te produkty. :)
Rosy Brown - idealny na kości policzkowe :)) Przymierzałam się do tych produktów z Kobo i chyba wreszcie je zakupię!
fajne produkty, ale pewnie lepiej sprawdzają się jako róże:)
Chyba jednak wolę jej jako róże:)
Ten róż jest śliczny!
Róż jest piekny, mam podobny z Hean :)
étudiez ce site Chloe Dolabuy déménagé ici sacs de répliques pourquoi ne pas les essayer sacs répliques acheter en ligne
g1m23o5u40 l9h33u7x31 v1d98q9v48 d5s21g8t98 z8s16v4r82 o9m38t0i64
l5c83t0n52 b0c75l9n09 g1l58l5e86 j0p42w4n01 p4f46o5i99 n2u05i9h57
Prześlij komentarz