Sole do kąpieli to coś, co zawsze zwraca moją uwagę na sklepowych półkach. Za każdym razem zatrzymuję się przed nimi, obracam opakowanie w dłoniach, dumam, myślę. One zawsze wyglądają tak ładnie, zachęcająco, kolorowo. Jak można się nie skusić? Można. Ja tego nie robię, dzielnie odkładam produkt na półkę, dlaczego? Bo bez względu na to jak bardzo staram się kochać sole do kąpieli, zawsze kończę mniej lub bardziej rozczarowana.
Sól karotenowa z Bielendy (50g za ok. 3 złote) sprzedawana jest w saszetkach, które mają wystarczyć nam na całą kąpiel. Po otwarciu opakowania czułam zapach słodkiej multiwitaminy, po wsypaniu do wanny przestałam czuć zapach jakikolwiek. Woda w moim przekonaniu nie pachnie, i niestety nie pachniała przez całą kąpiel. Nie wiem czy to kwestia tego, że było jej za dużo na zbyt małą ilość produktu, ale faktem jest to, że zapachu nie było wcale. Woda natomiast zabarwiła się na bardzo ładny zielonkawy kolor.
Niektóre z cząsteczek doli, mimo bardzo wysokiej temperatury wody nie zdołały rozpuścić się całkowicie, i najzwyczajniej w świecie kuły mnie w siedzenie, co podczas relaksującej kąpieli nie jest zbyt przyjemne.
Jednak nie byłoby tego złego...., czułam, że woda jest zmiękczona, jakby była z dodatkiem olejku, a po wyjściu z kąpieli moja skóra była naprawdę miękka i gładziutka. Nie musiałam używać już żadnego balsamu, bo nie czułam najmniejszego nawet dyskomfortu. Żadnego swędzenia i ściągnięcia, które zwykle towarzyszy mi kiedy poleżę sobie w gorącej, parującej wodzie.
Sól karotenowa z Bielendy (50g za ok. 3 złote) sprzedawana jest w saszetkach, które mają wystarczyć nam na całą kąpiel. Po otwarciu opakowania czułam zapach słodkiej multiwitaminy, po wsypaniu do wanny przestałam czuć zapach jakikolwiek. Woda w moim przekonaniu nie pachnie, i niestety nie pachniała przez całą kąpiel. Nie wiem czy to kwestia tego, że było jej za dużo na zbyt małą ilość produktu, ale faktem jest to, że zapachu nie było wcale. Woda natomiast zabarwiła się na bardzo ładny zielonkawy kolor.
Niektóre z cząsteczek doli, mimo bardzo wysokiej temperatury wody nie zdołały rozpuścić się całkowicie, i najzwyczajniej w świecie kuły mnie w siedzenie, co podczas relaksującej kąpieli nie jest zbyt przyjemne.
Jednak nie byłoby tego złego...., czułam, że woda jest zmiękczona, jakby była z dodatkiem olejku, a po wyjściu z kąpieli moja skóra była naprawdę miękka i gładziutka. Nie musiałam używać już żadnego balsamu, bo nie czułam najmniejszego nawet dyskomfortu. Żadnego swędzenia i ściągnięcia, które zwykle towarzyszy mi kiedy poleżę sobie w gorącej, parującej wodzie.
Tak więc, jeśli nie zależy wam specjalnie na cudownych walorach zapachowych, ale potrzebujecie czegoś co złagodzi poczucie napiętej po kąpieli skóry, to Karotenowa sól do kąpieli marki Bielenda może się wam spodobać!
A może już znalazłyście fantastyczną sól do kąpieli?
Podzielcie się!
Podzielcie się!
13 komentarze:
Miałam wersję odchudzającą/antycellulitowa(?)tej soli z Bielendy. Wrzuciłam do wanny wszystko fajnie, woda zrobiła się różowa, podobnie jak u Ciebie kryształki się nie ropuscily. Ale to nic. Po wypuszczeniu z wanny wody okazało się że sol zafarbowała wannę!:D A dokładniej weszła w ryski o ktorych nie mialam pojecia bo nie byly widoczne. Ale dzieki różowemu barwnikowi stały się widoczne. I rzeczywiście była to sol odchudzająca bo dobra chwile spędziłam na mocnym i dokładnym szorowaniu szczotka wanny:D
ewwwo - oficjalnie You made my day:D urzekła mnei ta historia, a tak naprawdę bardzo, ale to bardzo rozbawiłą, choć wierzę, że pewnie Tobie do śmiechu nei było i wyklinałas na sól na czym świat stoi;)
Polecam się na przyszłość:D
Mnie do śmiechu nie było, za to mojemu TŻ bardzo:P
Bardzo zmęczyła mnie ta kąpiel,zasnęłam od razu:D
no ba:D
ale przynajmniej to był produkt odchudzający (i portfel też pewnie wydrenował z kasy za CIF)
No, no, no prezentuje się całkiem niezle :) Chyba wypróbuję :) Najwieszkym minusem, z tego, co napisałaś jest to, że nie ma zapachu, co dla mnie jest bardzo wazne :) Ale trudno się mówi, zapale sobie kadzidełka ładne i bedzie kąpiel jak królowej :) Hehe :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Hehe:D Oj tak, Cif lał się strumieniami:P
Chyba i ja się skuszę ;D
Zapraszam do mnie. Każdy obserwator jest na miarę złota ;D http://zakochanetrampki.blogspot.com/
ewwwa rozbawiła mnie Twoja historia :)
Już dawno nie kupowałam soli do kąpieli, ale chyba czas do nich powrócić =]
Znam ten ból z półkami z solami do kąpieli - też zawsze chodzę koło nich pół godziny ;) Ale ja uwielbiam Biedronkowe sole do kąpieli :) Tanie i fajne :)
dla mnie w takicg bajerach najwazniejszy jest zapach, bo i tak nie zastapi balsamu ;)
http://bajeczneopowisci.blogspot.com/
Kiedy widzę recenzowane produkty do kąpieli w wannie zaczynam żałować, że jej nie mam. :(
Chętnie spróbuje :))
Prześlij komentarz