 |
Sensique, Volume &Shine, od lewej - 300, 301, 303, 304, 305, 306, 310, 311, 312, 313 |
Volume & Shine to pomadki do ust marki
Sensique, które już wcześniej były w sprzedaży, a teraz przeszły mały make over i zyskały nowe opakowanie oraz cztery zupełnie nowe odcienie. Głównym zadaniem tych produktów (oprócz oczywiście dawania ustom soczystego koloru) to nabłyszczać, nieco powiększać usta i dzięki zawartościom składników odżywczych przy okazji je pielęgnować.
Przejdźmy więc do rzeczy! W skład kolekcji wchodzą:
300 - dojrzała czereśnia
 |
Sensique, Volume &Shine, 300 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 300 (bez flesza) |
301 - zmrożona blada róża
 |
Sensique, Volume &Shine, 301 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 301 (bez flesza) |
303 - różowy beż odrobinę opalizujący fioletem
 |
Sensique, Volume &Shine, 303 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 303 (bez flesza) |
304 - różany brąz
 |
Sensique, Volume &Shine, 304 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 304 (bez flesza) |
305 - ogrodowa róża połyskująca srebrem
 |
Sensique, Volume &Shine, 305 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 305 (bez flesza) |
306 - mleczny, brązowy beż
 |
Sensique, Volume &Shine, 306 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 306 (bez flesza) |
310 - mleczny brąz
 |
Sensique, Volume &Shine, 310 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 310 (bez flesza) |
311 - cukierkowa fuksja
 |
Sensique, Volume &Shine, 311 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 311 (bez flesza) |
312 - głęboka malina
 |
Sensique, Volume &Shine, 312 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 312 (bez flesza) |
313 - ciepła czerwień
 |
Sensique, Volume &Shine, 313 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, 313 (bez flesza) |
Większość z tych kolorów to głębokie, piękne perły o wysokim połysku, a niektóre z nich mają połyskujące drobinki, które są widoczne wprawdzie na swatchach, ale na ustach w magiczny sposób znikają, i dzięki bogu. Nie jest to żaden "chamski brokat", tylko małe drobinki.
 |
Sensique, Volume &Shine, od lewej - 300, 301, 303, 304, 305, 306, 310, 311, 312, 313 (z fleszem) |
 |
Sensique, Volume &Shine, od lewej - 300, 301, 303, 304, 305, 306, 310, 311, 312, 313 (bez flesza) |
Na ustach dają bardzo komfortowe uczucie nawilżenia, które nie znika, nawet kiedy już ściągniemy szminkę z ust. Usta wydają się natychmiastowo wygładzone.
Nie zauważyłam spektakularnego efektu powiększenia ust, może troszkę tylko je "wydęło" i sądzę, że jest to raczej kwestia załamywania się światła niż formuły chemicznej kosmetyku, która nie wywołuje żadnego mrowienia, chłodzenia, pieczenia czy innych powiększających sensacji.
Pomadki mają bardzo kremową i mięciutką konsystencje, która łatwo się rozprowadza i daje dokładne krycie kolorem już przy pierwszej warstwie, bardzo przyjemnie sunie po ustach, nie zbierając się na suchych skórkach czy w kącikach. Mimo swojej kremowości nie zauważyłam, żeby wędrowała po twarzy czy wyłaziła poza kontur ust, nic z tych rzeczy, trzyma się dokładnie tam, gdzie chcemy ją mieć.
Trwałość oceniam na 4 godziny, po tym czasie kolor zaczyna nieco blednąć, przy 6 godzinie znika z ust niemal całkowicie. Wydaje mi się, że to i tak jest niezły wynik, tym bardziej, że są to pomadki kremowe i mocno nawilżające, a one z reguły nie trzymają się kolorystycznie jakoś wyjątkowo długo.
Jeszcze jednak rzecz - pomadki mają nieziemski owocowy zapach i smakują jak konfitura z róży. Jeśli więc zazwyczaj macie zastrzeżenia co do zapachu i smaku szminek (przeciętna kobieta zjada jej w swoim życiu kilogramy), to te powinny przypaść wam do gustu.
Trochę o opakowaniu - wydaje się no cóż..., po prostu tanie. Nie wiem, jak inaczej mogłabym to określić. Wkurzają mnie przede wszystkim srebrne nalepki z numerem (znów numerem, nie nazwą) koloru przyklejone na boku. Rozumiem, że jest to zabezpieczenie przed otwarciem, ale ściągnięcie ich potem jest strasznie upierdliwe, bo plastik zaczyna się lepić od kleju. Opakowania kiepsko się domykają, i mam wrażenie, że jeśli spadną mi na chodnik to pękną. No, ale nie można mieć wszystkiego! Nie zapominajmy, że kosztują tylko 6,49zł. W tym przypadku jakość samego kosmetyku w porównaniu do ceny jest imponująco wysoka, tak więc producent musi na czymś zaoszczędzić, tutaj oszczędności widać właśnie w opakowaniu.
Ale jeśli szukacie dobrej szminki która nada wam wyraźny kolor i przy okazji będzie pielęgnować usta, Volume & Shine jest właśnie dla was!
Jestem pewna, że wśród tych kolorów każda odnajdzie coś dla siebie.
Widziałyście? Macie zamiar kupić?
Co sądzicie o nowym opakowaniu?
Podzielcie się