Jesienna nowość od The Balm w sam raz dla wielbicieli poodle rocka;) Albo po prostu dla wielbicieli marki, która co i rusz zaskakuje super pomysłami marketingowymi i nazwami dla swoich produktów. Balm Jovi to paleta z kosmetykami do makijażu twarzy - cieniami do oczu, pudrem rozświetlającym, różem i błyszczykiem (który może tez być używany jako róż).
Nazwy cieni to:
- Metal-ica
- Adagio
- Blink 1982
- Iron Maid-in
- Allegro
- The Stroke
- Lead Zeppelin
- Moderato
- rem
- Alice Copper
- Presto
- Third Eye Blinded
Puder rozświetlający nazywa się (zwyczajnie) - Solid Gold, róż Don’t You Want Me, zaś błyszczyki to Milly i Vanilly.
Na łopatki rozłożyły mnie nazwy cieni, choć ich kolorystyka średnio do mnie przemawia. Trzeba po prostu iść i zobaczyć, jak się będę prezentować na żywo.
A Wy co myślicie o tej palecie?
Podzielcie się!
11 komentarze:
wyglada swietnie, chcialabym ja miec :)
Niezłe nazwy! :)
Ktoś się wykazał pomysłowościa!
Świetne nazwy cieni:)
fakt nazwy maja swietne :) jednak tak jak tobie wydaje mi sie ze kolorystyka jest taka sobie, zwyczajna :(
a mi kolorki przypadłu do gustu :) będę musiała obmacać ją na żywo :D
Też przeczytałam Bon Jovi, a w mojej głowie rozbrzmiało "It's my life" :D. Paleta obłędna, mnie by zaspokoiła w zupełności :)
Dziewczyny, nie moje kolory to po pierwsze, ale gdyby się trafiła, to bym nie płakała.
Co do Bon Jovi - miałam to samo! i też podśpiewuję od rana "it's my life";)
Fajna paletka, a nazwy cieni mnie po prostu rozwaliły :D
Nazwy są faktycznie rozbrajające! Trwałe te cienie?
Nie wiem, nie wiem... Nazwy mnie nie przekonują mimo że - a może właśnie dlatego że - to "moja" muzyka. Jakoś tak topornie mi te złożenia brzmią. Chociaz sama paleta jest nawet spoko.
Nazwy bardzo zabawne, ale kolory? Z takimi nawiązaniami to powinna być paleta w kolorach dark, smoky, czerwień. Nie jakieś zielonkawe popierdółki czy blyskające ciepłe brązy.
IMHO żadna szanująca się "metalówa" się na to nie skusi. I efekt będzie raczej negatywny - jak widać po komentarzu Kataliny wyżej.
Prześlij komentarz