11

Benefit - Utra Plush Lipgloss, odcienie Dandelion i Sugarbomb


Nie tak dawno temu Benefit wypuścił na rynek błyszczyki, dokładnie uzupełniające kolorystycznie benefitowskie legendarne już róże do policzków (ach, żeby tak mieć je wszystkie). Osobiście z miejsca pokochałam ten pomysł, dlatego że zestawienie tego samego koloru na ustach i na policzkach to zarazem najbardziej klasyczny i stylowy look wszech czasów. Do tego wszystkiego jest też niewymagający i fantastyczny o godzinie 6 rano, kiedy nie mamy za bardzo ochoty siedzieć przed lustrem, robiąc wymyślny makijaż oka, a tylko napić się kawy w świętym spokoju.

Jakie są te błyszczyki?
Cudowne.
Naprawdę, nie ma ani jednej rzeczy, która by mi się w nich nie podobała. Począwszy od opakowania, które jak to zwykle u Benefita wygląda wyśmienicie, skończywszy na atłasowej fakturze.
Błyszczydła opakowane są w pokaźne tubki (15ml) z designem nawiązującym do pudełeczek róży, oryginalnie dostaniecie je w uroczych kartonikach, których do tej pory nie mogłam wyrzucić.
Pachną słodko, ale niezbyt sprecyzowanym zapachem, jak mieszanka słodkich galaretek. formuła jest gęsta, atłasowa, ale absolutnie nie klejąca. Produkt zostawia to ultra przyjemne uczucie nawilżenia i miękkości, sprawia, że usta wydają się pełniejsze.



Chciałabym coś powiedzieć o trwałości, ale nie mogę, bo mimo tego jak bardzo powstrzymywałabym samą siebie w imię testów, to i tak nie mogę się powstrzymać przed ciągłym, ponownym nakładaniem kolejnej warstwy, bo tak bardzo podoba mi się uczucie, jakie błyszczyk pozostawia na ustach.
Oba testowane przede mnie kolory to odcienie subtelne, podkreślające naturalną urodę warg. Mają średnie do pełnego krycia, kolor nakłada się równomiernie, absolutnie nie podkreśla suchych skórek ani załamań, wręcz przeciwnie, pięknie wygładza.
Sugarbomb - mleczno zgaszony, brudny róż z mikro mikro srebrnymi drobinkami. Odbija światło bardzo ładnie się iskrząc.

Dandelion - delikatny, beżowy, pastelowy róż z mikro mikro mikro przejrzystymi drobinkami. Pięknie odbija światło, na zasadzie tafli wody.

Wiem na pewno, że w swojej kolekcji będę miała je wszystkie. No, a jak kupię błyszczyki, to będę musiała skusić się też na wszystkie róże. Ach...
Co o tym sądzicie? Lubicie takie klasyczne rozwiązania?
Podzielcie się!

11 komentarze:

Yasniiable pisze...

Są naprawdę urocze;)
a klasyczne rozwiązania lubię najbardziej;)
Pozdrawiam!:)))

Dominika (Wyznania Kosmetykoholiczki) pisze...

Mam Sugarbomb i uwielbiam go :)

Lenka pisze...

Kiedys musze je wyprobowac. Wygladaja smakowicie!

sugared pisze...

dandelion wygląda ładnie. Ciekawi mnie jak prezentuje się na ustach ;)


----------
www.klik-klikr.blogspot.com

Annathea pisze...

Klasyczne rozwiązania jak najbardziej :).
Dobrze, że nie lubię błyszczyków, nie skuszę się. Inaczej mogłoby być ciężko, wszyscy te błyszczyki chwalą.

JuicyBeige pisze...

Mam Dandelion i uwielbiam!!!

Malina Testuje pisze...

Jakieś takie dziwne te opakowania...

xkeylimex pisze...

Oczywiście, że lubię klasykę :) Chociaż sama chyba jeszcze nigdy nie miałam identycznego odcienia na ustach i na polikach xD
Dandelion bardzo mi się podoba <3

Ruda pisze...

Jako antyfanka błyszczyków uznaję za "absolutnie mi niepotrzebne" :D

Anonimowy pisze...

dandelion bardzo mi sie podoba ;D

karminowe.usta pisze...

Znam to uczucie, gdy nagle chce się mieć wszystkie produkty z danej serii;)

Back to Top Najlepsze Blogi