19

MAC - Iris Apfel for MAC - zapowiedzi (dużo zdjęć)

Wczoraj było o Daphne Guinnes, a dzisiaj będzie o Iris Apfel - o obu współpracach pisałam już wcześniej, ale dopiero niedawno zdobyłam zdjęcia kolekcji.
W kolekcji sygnowanej imieniem Daphne już się zakochałam - nie inaczej jest w tej całkiem odmiennej, bardzo kolorowej, ptasiej dla mnie kolekcji "babci Iris". Wydaje mi się, że po kiepskim w mojej opinii roku 2010 i 2011 (może oprócz Quite Cute i Metal X) MAC znów zaatakuje!
Oto co znajdziecie w kolekcji Iris Apfel dla MAC:
Zacznę od tego, co mnie najbardziej kusi, czyli pomadek:
Flamingo
Morange
Party Parrot
Pink Pigeon
Scarlet Ibis
Czy nie sądzicie, że kolory są piękne?
Teraz czas na równie jaskrawe lakiery do paznokci:
od lewej: Oriele Orange, Sandpiper, Toco Toucan
Z kolei cienei do powiek nie są już tak egzotyczne - one bardziej wpasowują się ptasie atlas Ameryki Północnej i Europy:
Diamond Dove
Early Bird
Howzat
Robin's Egg
Silver Gull
Dochodzą do tego też kredki do ust, oczu i brwi oraz tusz do rzęs:
Oraz puder beauty - Too Chic (znany z kolekcji z zeszłego roku Stylishly Yours):
Co myślicie o powiewie wiosny w środku śnieżnej zimy? Podoba się Wam ta kolekcja? A może wolicie propozycję od Daphne Guinness?
Podzielcie się!

19 komentarze:

Lady In Purplee pisze...

Po tych tylko dwóch pierwszych zdjęciach ostatnio byłam pewna że ta kolekcja nie przypadnie mi do gustu, ale... te szminki! cudeńka ;) lakiery też mi sie podobają :)

Sabbath pisze...

Babka wygląda FENOMENALNIE! Normalnie mogłabym się zakochać. I piękna czerwień pomadki. Ta pierwsza, tytułowa, to która właściwie z kolekcji?

Kuferek Lili pisze...

jejku genialne te szminki :)

barwy.wojenne pisze...

@Lady in Purplee - prawda? Morange zawsze można odpuścić, bo jest w stałej ofercie, ale reszta... (się rozmarzyłam)
@Sabbath - chciałabym w Jej wieku tak wyglądać i mieć tyle vis vitalis;) i szyku! Co do szminki z promo, to myślę, że to Scarlet Ibis... ale ja Ciebie widziałabym z Russian Red:) (idealna czerwiń, matowa, nie ma żadnego fałszywego tonu)
@~~Lilu~~ - też się zakochałam, szczególnie we flamingu i różowym gołebiu:)

Dominika (Wyznania Kosmetykoholiczki) pisze...

Rzeczywiście kolekcja wygląda na bardzo udaną :) Ciężko mi wybrać jedną rzecz, która spodobała mi się najbardziej ;)

barwy.wojenne pisze...

dla mnie wszystko do ust... żałuję, że nie ma pigmentów, bo patrząc na pozostałe rzeczy, wiem, że odcienie byłyby piękne i soczyste

BaribalChick pisze...

po pierwszym zdjęciu bałam się, że kolekcja będzie zbyt 'ostra' jak dla mnie...ale znalazłam kilka ciekawych dla mnie odcieni:) zwłaszcza lakier Sandpiper:)

barwy.wojenne pisze...

ja zawsze czekam na swatche lakierów, bo jak jestem na MAca w stanie wydać nieprzyzwoite kwoty czasami, to na ich lakiery skąpię (po prostu są najczęściej marne, ale mają piękne kolory)... zawsze patrzę czy są ich zamienniki i zamiast 60 zlotych, płacę 10:) (a Sandpiper bardzo fajny:))

PCJL pisze...

Flamingo, Party Parrot i Pink Pigeon są boskie! :) Early Bird też jest piękny.

agabil1 pisze...

szminki super. I ze dwa cienie mi wpadły w oko

Sabbath pisze...

Ale Russian Red tu nie ma, prawda?
Dla mnie ideałam była pomadka w płynie Lip Fusion Runway. Niestety, wycofali oczywiście.
Teraz mam Clinique High Impact Flamenco (ciut za ciemna), a ostatnio kupiłam Make Up Forever Rouge Artist Intense 42. Tyle czerwonych. Bledszych używam od dawna wyłącznie niemal Guerlainów Kiss Kiss. Są arcygenialne, ale czystej czerwieni wśród nich nie znalazłam.
Jak na tę ascetyczną ilość kosmetyków, jakie posiadam, te kilka pomadek to wręcz rozpusta. ;)

barwy.wojenne pisze...

@redhead, agabil1 - tak, szminki rządzą:)
@Sabbath, nie, Russian Red tu nie ma, ale podrzucam link, do moich maczkowych pomadek - http://barwy-wojenne.blogspot.com/2011/02/mac-szminki-wybor-kolorow-i-wykonczen.html (polecam jeszcze pomadki Mattene). MUFE kocham, tym bardziej, że w promocji 40 zlotych w Sephorze kosztują:) Z Guerlain nie mam nic, ale pamiętam nudziaka Kiss Kiss właśnie... jeszcze Inglot ma pełen wybór czerwieni, z których kilka jest wartych uwagi... a pomadkowa rozpusta jest jak najbardziej wskazana - tym bardzije w czerwieniach:)

Sabbath pisze...

Piękna! Taka, mniej więcej, jest ta 42 z MUFE. Kupiłam w Sephorze, ale kurka, za 80 z hakiem... No nic to. Warto i tak.
Co to za promocja?

A Inglota nie tkną kijem i przez szmatę. Po ich cieniach oczy mi wypadły. ;)

L. pisze...

Pragnę tych wszystkich pomadek!!! Może skuszę się choć na jedną...

kleopatre pisze...

Piekne pomadki moje kolory (znów!). Ciekawa jestem w jakich będą wykonczeniach, poszukam w necie moze cos znajdę:)

A nie wiesz czy będzie w Polsce?

Ev pisze...

Podoba mi się, szczególnie szminka Flamingo i Party Parrot, ale MAC to dla mnie i tak póki co marzenie ściętej głowy ;)

barwy.wojenne pisze...

@sabbath - co pół mroku w czasie przecen MUFE jest "tanie"... a szminki Inglota są bardzo fajne (moim zdaniem), ale po Twych "naocznych" doświadczeniach rozumiem niechęć...
@farfaraway - uhm:) warto:)

@kleoparte - wiem, szok, że znów takie fajne!!!!Oprócz Flamingo (Lustre), wszystkie to MATY!!!!! (skaczę do góry....)
a dostępne będą tylko poza Polską, chyba, że nastąpi cud! (najlepiej "wymusić" na kimś z zagranicy prezent poświąteczny:))
@Ev - znam ból cen:) ale czasem na allegro da sie kupić bardzo tanio oryginały... albo przez kogoś z USA lub Wlk. Brytanii

kleopatre pisze...

Jaka szkoda, że nie będzie w Polsce (ale może to lepiej dla portfela)!! Jeszcze jak napisałas, ze wszystkie maty to juz wogóle umarłam:D!

Anonimowy pisze...

Ach te lakiery <3

Back to Top Najlepsze Blogi