Lirene jakiś czas temu wzbogaciło swoją ofertę fluidów o Intensive Cover (29,99 złotego za 30 ml). Ma być to podkład, który zapewni nam duże krycie, bez obciążania naszej skóry i efektu maski. Zobaczmy więc, jak się sprawdza w praktyce.
Opakowanie jest proste, plastikowe i z pompką, która nie stwarza problemów, spokojnie dozuje kosmetyk w zależności od potrzeb.
Sam podkład jest bardzo gęsty, przypomina mi w konsystencji porządny, zbity krem pielęgnacyjny na noc. Ze względu na swoją konsystencję jest też bardzo wydajny. Oczywiście za pierwszym razem tego nie przewidziałam, więc wydobyłam z opakowania jedno całe pąpnięcie, co okazało się być przeogromną ilością produktu, z której nałożyłam na twarzy chyba jakąś jedną piątą. Jest to więc opcja dla oszczędnych!
Praca z nim nie była ciężka, jest bardzo plastyczny, i chociaż tak gęsty nie ciągnie się. Nie zasycha też natychmiastowo, co jest domeną silnie kryjących podkładów, więc spokojnie można go nakładać powoli i precyzyjnie. Są jednak też minusy tak treściwej formy, nie próbujcie go nakładać pędzlem typu duo fiber, czy flat topem metodą pikselowania, bo możecie skończyć z nierównym kolorem na twarzy. Jest gęsty więc warstwowanie taką metodą mija się z celem, ponieważ jedna warstwa podkładu to jest to, co wam w zupełności wystarczy. Najlepiej nakłada się go płaskim pędzlem typu koci język.
Opakowanie jest proste, plastikowe i z pompką, która nie stwarza problemów, spokojnie dozuje kosmetyk w zależności od potrzeb.
Sam podkład jest bardzo gęsty, przypomina mi w konsystencji porządny, zbity krem pielęgnacyjny na noc. Ze względu na swoją konsystencję jest też bardzo wydajny. Oczywiście za pierwszym razem tego nie przewidziałam, więc wydobyłam z opakowania jedno całe pąpnięcie, co okazało się być przeogromną ilością produktu, z której nałożyłam na twarzy chyba jakąś jedną piątą. Jest to więc opcja dla oszczędnych!
Praca z nim nie była ciężka, jest bardzo plastyczny, i chociaż tak gęsty nie ciągnie się. Nie zasycha też natychmiastowo, co jest domeną silnie kryjących podkładów, więc spokojnie można go nakładać powoli i precyzyjnie. Są jednak też minusy tak treściwej formy, nie próbujcie go nakładać pędzlem typu duo fiber, czy flat topem metodą pikselowania, bo możecie skończyć z nierównym kolorem na twarzy. Jest gęsty więc warstwowanie taką metodą mija się z celem, ponieważ jedna warstwa podkładu to jest to, co wam w zupełności wystarczy. Najlepiej nakłada się go płaskim pędzlem typu koci język.
Lirene, Intensive Cover - 707 Beżowy |
Lirene, Intensive Cover - 708 Toffee |
Co do krycia - jeśli macie do ukrycia jakieś blizny, przebarwienia, rozszerzone naczynka czy cokolwiek innego, czego nie chcecie pokazywać (chociaż moim zdaniem nie powinnyście się też tego wstydzić, każda z nas ma wady, niedoskonałości i to czyni nas wyjątkowymi!), to jest właśnie podkład, który sobie z tym poradzi. Jego krycie jest wręcz niesamowite, porównałabym je śmiało do gęstego korektora w kredce, z tym że ten produkt jest fluidem i możecie go używać na całą twarz. Wyznacznikiem krycia jest dla mnie to, czy mój podkład poradzi sobie z moim rumieńcem, który "przytrafia" mi się kilkanaście razy w ciągu dnia, Intensive Cover nie miał z nim kompletnie żadnego problemu, przez cały dzień moja skóra wyglądała na świeżą, zdrową i o równym kolorycie.
Podkład nie matuje, jeśli tego od niego oczekujecie, nie kupujcie go. Powiedziałabym, że wręcz świetnie odbija światło, i to właśnie sprawia, że nie mamy po nim efektu maski. Cera, mimo tego, że jest całkowicie ukryta pod podkładem, nadal wygląda na żywą, ponieważ odbija światło. Jeśli chcecie całkowitego matu, radzę ustabilizować go matującym pudrem zamiast pudru regularnego, który służy tylko do wykończenia makijażu.
Podkład nie matuje, jeśli tego od niego oczekujecie, nie kupujcie go. Powiedziałabym, że wręcz świetnie odbija światło, i to właśnie sprawia, że nie mamy po nim efektu maski. Cera, mimo tego, że jest całkowicie ukryta pod podkładem, nadal wygląda na żywą, ponieważ odbija światło. Jeśli chcecie całkowitego matu, radzę ustabilizować go matującym pudrem zamiast pudru regularnego, który służy tylko do wykończenia makijażu.
Lirene, Intensive Cover - 708 Toffee (cień) |
Lirene, Intensive Cover - 708 Toffee (słońce) |
Lirene, Intensive Cover - 707 Beżowy (cień) |
Lirene, Intensive Cover - 707 Beżowy (słońce) |
Jego trwałość oceniam na 10 godzin, po tym czasie zaczął się zbierać w zmarszczkach, po 12 godzinach zaczął się już rolować, po 14 godzinach musiałam go zmyć.
Generalnie Intensive Cover marki Lirene jest produktem godnym polecenia tym z was, które wymagają od swojego podkładu żeby był treściwy, kryjący, a mimo to nie powodował, że będziecie wyglądać jak sklepowe manekiny!
Generalnie Intensive Cover marki Lirene jest produktem godnym polecenia tym z was, które wymagają od swojego podkładu żeby był treściwy, kryjący, a mimo to nie powodował, że będziecie wyglądać jak sklepowe manekiny!
Widziałyście go w sklepach? Czy lubicie kryjące podkłady? Czego używacie żeby poradzić sobie z niedoskonałościami?
Podzielcie się!
25 komentarze:
widziałam go u siebie w sklepie, ale nawet nie pokusiłam się aby go kupić:) lubie kryjące podkłady, chociaż nie musze ich teraz az tak bardzo lubić, bo wystarczy mi sam korektor. w walce z niedoskonaałościami skutecznie pomaga mi produkt garnier 3w1 i obecnie tonik z under 20 ;)
Obok takiej recenzji nie można przejść obojętnie :) Wielkiego krycia na codzień generalnie nie potrzebuję, niedoskonałości u mnie jak na lekarstwo (tfu tfu) ale również mam problem z rumieńcami podczas uderzeń gorąca / stresu, więc na większe wyjścia ten fluid może się przydać :) Obadam go w drogerii.
A jak myślisz, po potraktowaniu pudrem matującym ile czasu skóra byłaby matowa?
Nie pytam o warunki letnie, tylko tak typowo, przy cerze mieszanej ;)
Wow, zdjęcia robią piorunujące wrażenie...chyba się na niego skuszę, bo mam problem z rumieńcami na policzkach...
Chyba rzucił mi się przelotnie w oczy w jakimś sklepie, ale opakowanie skojarzyło mi się z męskim dezodorantem i nie miałam w związku z tym potrzeby przyjrzenia się bliżej (:
Dzięki Twojej recenzji widzę, że to interesujący produkt, może nie na lato, ale później... może się przydać (:
Niesamowita różnica, po prostu WOW!
@natuuuska - warto sie przyjrzeć, ale skoro nie musisz, zazdroszczę;)
@viollet - dziękuję:* polecam, bo działa (co widać;))
@Miau Kot - po normalnym pudrze moja skóra nei świeciła sie przez około 7 godzin, potem musiałam sie przypudrować w strefach kluczowych (broda, nos, środek czoła). Wierzę, że po pudrze matującym ten czas wydłużyłby sie do 8-9 godzin:)
@aga - polecam na rumieniec:) i nei wiem, czy za tę różnicę sie obrazić;) czy być szczęśliwą, że pomogłam:D
@Malowana Lalu - tak, myślę, że będzie przydatny, jak nei teraz, to na pewno jesienia i zimą, gdy skóra narazona jest na zmiany temperatur
@Oposie - tak samo jak z agą, nei wiem, czy sie obrazić czy podziękować;) jednak dziękuję;*
mam cerę naczynkową z wiecznie różowymi policzkami, więc poziom krycia bardzo mnie zainteresował :)
Mam ten podkład :D Wygrałam u Dezemki. I też bardzo polubiłam, ale dla mnie Toffe jest za jasnym kolorem, więc poczekam do zimy z tym podkładem. Wtedy też przyda się większe krycie i będzie idealny :)
@simply_a_woman - jak będziesz miała możliwość, przetestuj:)
@Greatdee - :) Jest jeszcze Tiramisu, które jest ciemniejsze, ale jesli masz podkład i nie masz potrzeby zmiany, to lepiej poczekać:) (ach, jak ja Ci zazdroszczę "wakacyjnej" karnacji:))
To cudeńko mnie zainteresowało =]
Choć nadal czaje się na zakup pełnego wymiaru DAX Cashmeere Mousse, bo jak dla mnie to najlepszy podkład =]
Nataszo, DAXa nie znam, ale mama mojego chłoapka najczęściej go używała i była nim zachwycona.. teraz się przerzuciła na Intensive Cover właśnie;) i też nie narzeka:D (więc cos w tym jest)
Barwy, a jak z gamą kolorystyczną? Będzie coś dla bledziochów? ;)
ja baaardzo go polubiłam :)
W sklepach raczej go nie spotkam, ale szukam właśnie czegoś takiego :) Obecnie używam Revlona i też całkiem nieźle sobie radzi :) Wcześniej z Lirene miałam takie w szarych opakowaniach, chyba odcień toffe - to był nawet mój pierwszy puder jaki zaczęłam stosować :)
Nie kojarzę jakoś zbytnio tego podkładu. Nie wiem czy kiedyś go widziałam.
Osobiście używam podkładów kryjących i póki co moim faworytem jest MF lasting performance. Chociaż nie ukrywam, że jak zrobi się chłodniej, chciałabym spróbowac Revlona CS. :)
Ciekawy produkt. Wydaje mi się że widziałam ten podkład tez na blogu u FlorenceBeauty.
Ja co prawda nie potrzebuję aż tak kryjącego makijażu ale od czasu do czasu się przydaje, więc chyba się pokuszę ;).
zapowiada się nieźle. chyba się skuszę na testy, bo nadal szukam właściwego podkładu na ślub. i właśnie chodzi mi o zatuszowanie wiecznego rumieńca. rewelacyjna, szczegółowa i pomocna recenzja!!!
Ostatnio zaczęłam go testować i bardzo mi się spodobał. Mam odlewkę, ale jestem pewna, że wybiorę się po pełnowymiarowe opakowanie.
Ale racją jest, że niezbędny jest mi puder matujący, bo po tym podkładzie skóra bardzo się świeci :)
@cammie - licząc numerkami, to chyba tylko 704 (Naturalny) by mógł być,a le go nei widziałam, wiec musisz szukać:) jam bladzioch i 707 pasuje;) (na lato:D)
@Paulo - nie dziwi mnei to:D
@Sylvio - popatrz w sklepie Lirene online:) Revlona (tak, chyba tylko ja;)) nie znam:)
@Sonnaile - to nowość
@PureMorning - oj, ciekawy;)
@Zzielona - polecam gorąco;D
@youzyczka - ten jest bardzo dobry. Ale nei wiem, co by było an ślubie... zalezy, jaki masz przedział na podkład i czy sama robisz makijaż, czy wołasz wizażystkę;) (jesli to drugie, to ona powinna Ci poelcić coś dobrego)
@Sue - świecenie to trochę minus, trochę nie, zalezy jak jest mocne, ale puder jest ważny (szczególnie w lecie;))
wow :) musze zwrocic na te podklady uwage jak bede w drogerii :)
zobaczyłam go w gazetce z rossmana na promocji-25 zł a kupiłam w hebe za 21, nałozyłam go raz i świetnie kryje, choć boję się że nie będzie się zbyt dlugo utrzymywał, ale plusem jest to, że kolor idealnie stapia się z cerą
retro jordans
converse outlet
adidas yeezy
huaraches
louboutin shoes uk
adidas nmd
jimmy choo shoes
kobe basketball shoes
fila shoes
christian louboutin shoes
useful source why not try here click here to find out more look what i found blog special info
Prześlij komentarz