Smooth Make-up Base to wygładzająca baza pod podkład marki KOBO Professional (19,90zł za 40ml).
Baza zamknięta jest w białym, prostym opakowaniu z pompką, z której jesteśmy w stanie wycisnąć dokładnie taką ilość produktu, jaka jest nam potrzebna do pracy. Dla mnie jest to zwykle jedno, całe pąpnięcie, które wystarcza mi na pełną aplikację. Tak więc produkt jest wydajny. Jedyne, co przeszkadza mi w opakowaniu, to fakt, że jest ono mleczne, tak więc nigdy nie wiem, ile bazy już zużyłam, a ile jeszcze zostało jej w opakowaniu.
Produkt ma delikatną konsystencję, która przypomina lekki lotion i nie sprawia żadnych problemów w aplikacji. Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając uczucia lepkości. Ma przyjemny, nieinwazyjny, kremowy zapach.
Teraz o właściwościach:Baza zamknięta jest w białym, prostym opakowaniu z pompką, z której jesteśmy w stanie wycisnąć dokładnie taką ilość produktu, jaka jest nam potrzebna do pracy. Dla mnie jest to zwykle jedno, całe pąpnięcie, które wystarcza mi na pełną aplikację. Tak więc produkt jest wydajny. Jedyne, co przeszkadza mi w opakowaniu, to fakt, że jest ono mleczne, tak więc nigdy nie wiem, ile bazy już zużyłam, a ile jeszcze zostało jej w opakowaniu.
Produkt ma delikatną konsystencję, która przypomina lekki lotion i nie sprawia żadnych problemów w aplikacji. Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając uczucia lepkości. Ma przyjemny, nieinwazyjny, kremowy zapach.
Baza rzeczywiście świetnie nawilża, pozwala całkowicie zamaskować suche skórki. Zastanawiam się nawet, czy nie ma lepszego nawilżającego działania od niejednego standardowego kremu, którego próbowałam. Skóra jest też po nim bardzo gładka, co stanowczo ułatwia rozprowadzanie podkładów, szczególnie tych ciężkich, o kremowej konsystencji. Podkład nie ślizga się po bazie, ale ma zdecydowany poślizg, jeśli wiecie, co mam na myśli. Zauważyłam też, że baza sama w sobie ma zdolność do poprawienia kolorytu skóry, może więc też służyć jako baza korekcyjna pod delikatny puder mineralny.
Nie odnotowałam jednak, żeby zmniejszyła ona widoczność porów, albo zapobiegła świeceniu się skóry - tego jednak nie obiecuje nam producent.
Zdecydowanie jednak przedłuża trwałość podkładu. Rozprowadziłam sam podkład na jedną stronę twarzy, a podkład i bazę na drugą. Strona z bazą wyglądała świeżo i naturalnie przez jakieś 4 godziny dłużej.Nie odnotowałam jednak, żeby zmniejszyła ona widoczność porów, albo zapobiegła świeceniu się skóry - tego jednak nie obiecuje nam producent.
Tak więc jeśli szukacie czegoś, co dokładnie nawilży i przygotuje twarzy do przyjęcia podkładu Smooth Make-up Base marki KOBO Professional może być idealnym rozwiązaniem dla was!
17 komentarze:
Poszukuję jakiejś bazy właśnie, bo do tej pory żadnej nie używałam. Muszę się jej bliżej przyjrzeć jak będę w Naturze. :)
cześć :)
Nie miałam styczności z tą bazą, ale po twojej recenzji zastanawiam się, czy aby jej nie zakupić :)
Pozdrawiam,
Sabine.
http://thewhitedots.blogspot.com/
Dziewczyny, naprawdę tę polecam! I to z czystym sumieniem;)
mam tą bazę od kilku miesięcy :) jednak chyba z innej serii, bo moja jest w przezroczystej buteleczce. No i ma tragiczną pompkę :) przez, którą już nie raz baza lądowała na moich włosach, podłodze czy gdziekolwiek indziej,ale nigdy tam gdzie trzeba. No i ja nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego wydłużenia trwałości podkładu, choć chyba będę musiała zrobić taki eksperyment jak Ty :)
Też bardzo lubię tę bazę, ponieważ nie jest bardzo silikonowa :). Taka sama jest z Hean (bo chyba nawet Hean "pomagał" Kobo w wyjściu na rynek kosmetyczny ;)
moze tak być, że jest inna... może ta moja jest ulepszona? Bo mam ją od półtora miesiąca jakoś:) a co do testu, to polecam, bo zwykle sama nie zauważałam przedłużania trwałości przy bazie i zawsze było mówienie "po co mi baza?",a le po tym juz wiem, że działa:)
Natalio, tak, też mis ei wydaje, że to produkt Hean... ale - łatwiej dotrzeć do Natury, bo Hean jest mało popularny:) no i jeszcze jedno - KOBO jako marka mi coraz bardziej pasuje, są coraz bardziej na klientów zorientowani, a produktów coraz więcej i coraz lepszych:)
zachęcająca recenzja, ale bd silna:D
mam same silikonowe bazy i troche mam obawy przed ich stosowaniem - ta by byla idealna . niestety mam trudny dostep do KOBO ale jak tylko bede w poblizu na pewno ja kupie! :)
A u mnie ta baza leży w kuferku nie używana... Muszę ją wygrzebać i porównać, czy moje odczucia będą takie jak Twoje...
http://aleetzya.blogspot.com/
także jej używam. co do suchych skórek - nie znam lepszego produktu ; )
Tak pozytywnie piszecie o tej bazie, że może byc fajna ale ja narazie nie widzę potrzeby używania jej u mnie podkład trzyma się cały dzien
Bardzo fajnie napisane . tak ciekawie.
Hej :* Jestem pod wielkim wrażeniem. Masz cudownego bloga {mówię o całości}. Ja jestem nową blogerką i chciałam cię zaprosić na mojego
bloga, gdzie tematem przewodnim jest szafiarstwo i moda. Będzie mi niezmiernie miło zobaczyć twój komentarz pod notką. Zapraszam również
do dodania mojego bloga (oraz tak na prawdę samej mnie) do obserwatorów.- z mojej strony właśnie to robię {dodaję do obserwowanych}.
Mój blog-> hoopy-style.blogspot.com. Zapraszam również do odpowiadania na pytanie od Answear.com {reklama na moim blogu pod nagłówkiem}
PS. Byłabym wdzięczna, gdybyś mogła powiadamiać mnie o nowych notkach {ułatwiło by mi to komentowanie twojego bloga :) }
Z góry dziękuję za każdą aktywność na blogu.
Hoopy.
*nie widze obserwatorów! :(
miałam ją, ale niestety nie był to produkt dla mnie - świeciłam się po niej bardziej niż gdy nie użyłam bazy :(
Uwielbiam kosmetyki Kobo, żałuję, że tak późno odkryłam tę markę.
O, skoro jest w stanie ukryć suche skórki to jest to zdecydowanie coś dla mnie ;)
Ta baza ma przezroczyste opakowanie, tylko musi parę dni postać, żeby spłynęła ze ścianek i wtedy widać ubytek :D
Prześlij komentarz