Wieczorny Mus Oliwkowy to krem do twarzy na noc, wchodzący w skład serii z czarną oliwką, firmy Bielenda.
Na początku o opakowaniu. Słoiczek z kremem był zapakowany jeszcze w kartonowe opakowanie, które dodatkowo owinięte było w folię. Ja nie jestem jakoś wyjątkowo proekologiczna, ale uważam, że tyle opakowań na jeden krem to już lekka przesada. Moglibyśmy poprzestać na jednym słoiczku, minimalizując szkody wyrządzane środowisku i koszty opakowania, co zmniejszyłoby cenę kremu. Samo opakowanie jest bardzo proste i oszczędne i, nie licząc zielonego napisu, bardzo japońskie w designie.
Na początku o opakowaniu. Słoiczek z kremem był zapakowany jeszcze w kartonowe opakowanie, które dodatkowo owinięte było w folię. Ja nie jestem jakoś wyjątkowo proekologiczna, ale uważam, że tyle opakowań na jeden krem to już lekka przesada. Moglibyśmy poprzestać na jednym słoiczku, minimalizując szkody wyrządzane środowisku i koszty opakowania, co zmniejszyłoby cenę kremu. Samo opakowanie jest bardzo proste i oszczędne i, nie licząc zielonego napisu, bardzo japońskie w designie.
Krem jest miętowo zielonkawy i pięknie pachnie, zapach przypomina mi bardzo serię Sopot SPA Ziaji, jest naprawdę bardzo relaksujący i muszę powiedzieć, że w pewien sposób nawet ułatwia mi zasypianie. Konsystencją rzeczywiście bardzo przypomina mus - to coś jak bardzo gęsta i porządnie ubita śmietana, świetnie się rozprowadza. Przez swoją bogatą konsystencje jednak trzeba dać mu trochę czasu na wchłonięcie się. Dla mnie to nie jest minus, tym bardziej, że jest to produkt, którego używamy na noc, więc raczej nie nakładamy na niego makijażu, a jak wiadomo, w nocy nasza skóra lepiej "spija" wszystkie składniki odżywcze. Budząc się rano nie ma już po nim śladu, skóra nie jest tłusta ani obciążona.
Jeśli miałabym wymienić jedną kluczową cechę działania tego kosmetyku, byłoby to niesamowite nawilżenie. Naprawdę, w tej kwestii oliwkowy mus jest nieoceniony. W bardzo krótkim czasie wyleczył porządne przesuszenia, które miałam wokół nosa i na jego grzbiecie a zafundowałam je sobie zbyt nadgorliwym opalaniem się. Po jakichś trzech dniach wysuszenia całkowicie zniknęły, nie pozostała nawet normalna dla procesu gojenia się szorstkawa i "skorupkowata" skórka. Wręcz przeciwnie, skóra na całej twarzy jest miękka i bardzo gładka, sprawia też wrażenie zrelaksowanej i pełnej życia. Jest o szczególnie zauważalne, po nieprzespanej nocy, kiedy normalnie moja skóra jest drażliwa, zaczerwieniona i napięta. Ten krem sprawia, że wszystkie te objawy mijają, i nawet jeśli jestem zaspana i poirytowana, moja skóra wygląda na wypoczętą, zupełnie tak, jakbym przespała całą noc w świętym spokoju.
Tak więc jeśli szukacie kremu na noc, który cudownie nawilży waszą skórę, lub jeśli macie terminy do zrealizowania, nie śpicie po nocach, ale chcecie, by wasza skóra mimo to wyglądała olśniewająco, Bielenda Wieczorny Mus Oliwkowy może wam w tym pomóc!
Widzieliście go na sklepowych półkach? A może próbowaliście innych kremów z Bielendy?
Podzielcie się!
Podzielcie się!
9 komentarze:
No nie kolejny fajny kosmetyka a ma Urea.... tak wiem składnik ten najlepiej nawilża, ale ja czuje ten zapach po prostu podświadomie i nie przeskoczę tego =[
To widzę że to kolejny krem z Bielendy który powinnam wypróbować. A tak przy okazji to wczoraj pisałam u mnie na blogu o 3 kremach Bielendy więc jeśli jesteś zainteresowana to wpadnij turningthelightsout.blogspot.com
Pozdrawiam
Ten krem można było kiedyś kupić w Biedronce w zestawie z masłem do ciala, za 10zł. Świetny był :)
Zachęciłaś mnie! Chyba go spróbuje!:D
szakoda, że ma parafine w składzie, bo olej mineralny mnie zapycha:(
Hej :) słyszałam, że świetne są algi z bielendy. W opakowaniu wygląda jak zielony proszek, trzeba go zmieszać z wodą i robi się z tego papka - podobno bardzo przyjmeny produkt choć nie mialam okazji go wypróbować. Za to niedawno skończyłam masło do ciała avocado i musze przyznać, że bardzo fajne - świetny zapach :) pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Sama nazwa już by mnie skusiła :D
@Nataszo - :) rozumiem;)
@MattersAtAll - dzięki za link:) a ten polecam:)
@kosmetykomania - ja nie pamiętam, za ile kupiłam, ale na pewno drożej;( ale promocje w B. są czasem naprawdę atrakcyjne (jak sama piszesz)
@Emylo - :D
@Na Krawędzi - szkoda, bo jest bardzo fajny...
@YoAnko - też o tym słyszałam, ale na razie mam taki zapas, że muszą poczekać, by je kupić;)
@Greatdee - smakowita, prawda?:) mnei tez skusiła:)
Heii. swietny blog...
Zapraszamy się do dodania do obserwatorów u nas. ♥ http://glameuphoria.blogspot.com
Prześlij komentarz