Na wstępie powiem, że powala mnie ich niska cena (5,49 za 7ml), która dosłownie wyłącza mi alarm w głowie, który zazwyczaj odpowiada za szept gdzieś w głębinach duszy "nie kupuj tego, nie kupuj tego", a tym razem jest przeprogramowany na "dlaczego by nie, dlaczego by nie...".
W skład kolekcji wchodzą:
W skład kolekcji wchodzą:
242 - płynna, złota perła
247 - zieleń kwietniowej trawy
249 - błękit paryski
246 - wrzos
243 - cukierkowy róż, opalizujący błękitem
244 - pomarańczowy koral
Zazwyczaj staram się testować lakiery bez bazy, jednak po tym jak cudownie pofarbowałam sobie płytkę na żółtko i pozbywałam się tego koloru jakiś miesiąc, postanowiłam, że trudno, koniec poświęcania paznokci! Także ta recenzja była pisana na bazie Essence nail art protecting base coat.
Lakiery mają gęstą konsystencje, która jednak łatwo się rozprowadza na płytce, uwierzcie mi, nie jestem ekspertem w malowaniu paznokci, i za każdym razem pomaluję sobie to skórkę tu, to skórkę tam, dlatego w produktach doceniam szczupłe pędzelki i ten jest dla mnie ok. Kolory 247, 249, 244 są tak gęste, że wystarczy im jedna warstwa, przy 246 dwie warstwy to dawka wystarczająca, przy 242 i 243 konieczne są 3 warstwy produktu. Przy żadnym z kolorów aplikacja nie sprawiała mi problemów, kolor pokrywał paznokieć szybko i gładko, bez smug i odprysków. Czas schnięcia oscyluje od 4 do nawet 8 minut przy najbardziej gęstych kolorach.
Nosił się bez żadnych uszczerbków przez 3 dni bez żadnego utrwalacza, około 5 z utwardzaczem, co uważam za baaaardzo dobry wynik w relacji cena - jakość.
To, co mnie w nich rozczarowało, to fakt, że na paznokciach nie widać brokatu, który ewidentnie jest w buteleczkach, tylko róż widocznie opalizuje niebieskimi drobinkami zatopionymi w lakierze, i 242 mieni się złotymi drobinkami. Szkoda, bo np 249 byłby z tymi drobinkami piękny, przypomina mi nocne niebo zamknięte w buteleczce!
Czy widziałyście je na własne oczy? Co sądzicie o tych kolorach? Czy tej wiosny stawiacie na mocny kolor na paznokciach?
Podzielcie się!
Lakiery mają gęstą konsystencje, która jednak łatwo się rozprowadza na płytce, uwierzcie mi, nie jestem ekspertem w malowaniu paznokci, i za każdym razem pomaluję sobie to skórkę tu, to skórkę tam, dlatego w produktach doceniam szczupłe pędzelki i ten jest dla mnie ok. Kolory 247, 249, 244 są tak gęste, że wystarczy im jedna warstwa, przy 246 dwie warstwy to dawka wystarczająca, przy 242 i 243 konieczne są 3 warstwy produktu. Przy żadnym z kolorów aplikacja nie sprawiała mi problemów, kolor pokrywał paznokieć szybko i gładko, bez smug i odprysków. Czas schnięcia oscyluje od 4 do nawet 8 minut przy najbardziej gęstych kolorach.
Nosił się bez żadnych uszczerbków przez 3 dni bez żadnego utrwalacza, około 5 z utwardzaczem, co uważam za baaaardzo dobry wynik w relacji cena - jakość.
To, co mnie w nich rozczarowało, to fakt, że na paznokciach nie widać brokatu, który ewidentnie jest w buteleczkach, tylko róż widocznie opalizuje niebieskimi drobinkami zatopionymi w lakierze, i 242 mieni się złotymi drobinkami. Szkoda, bo np 249 byłby z tymi drobinkami piękny, przypomina mi nocne niebo zamknięte w buteleczce!
Czy widziałyście je na własne oczy? Co sądzicie o tych kolorach? Czy tej wiosny stawiacie na mocny kolor na paznokciach?
Podzielcie się!
P.S. Ostatnio stwierdziłam, że mam "niewyjściowe" paznokcie, więc, by Was nimi nie przerażać, postanowiłam w taki sposób prezentować kolor lakierów. Jeśli jednak nie przeszkadzają Wam zadziorki, suche skórki i lakier naokoło płytki paznokcia, piszcie - wtedy wrócę do starej metody:)
11 komentarze:
ja czesto maluuje na ciemne kolory paznokcie, i uzywam zawsze bazy - zrobilam kiedys tak jak ty i mialam obrzydliwe, zzolkniete panokcie:(
ja mam błękit z te kolekcji i dla akurat ten kolorek jest najbardziej udany :D ale kręcę się koło pozostałych, bo jakość okazała się świetna (zwłaszcza jak za takie pieniądze:))
nie przepadam za lakierami kolorowymi z zatopnionym brokatem [jak juz to bezbarwny z drobinkami - przez dluuugi czas tylko tak malowalam paznokcie]. z tej kolekcji podoba mi sie niebieski i zielen . a cena faktycznie rewelacyjna!
ja mam 245 i 248. są fajne, ale reszta kolekcji mnie nie zachwyciła aż tak bardzo. cena OK, jakość OK, ale chyba po prostu już miałam podobne kolory... (no i kupiłam ostatnio 10 lakierów z essence;P)
@Agata - i od tej pory obie pewnei zmądrzałyśmy;)
@pannajoanna - oj, są warte grzechu... tyle ze u mnei w najbliższej Naturze juz pustki!!! (moze znów dowiozą? bo ten błekit mnei kusi coraz bardziej przez stri-lingę)
@Smieti - raz trafiłam na taki z drobinkami, któremu nikt by sie nie oparł!!! to był jakiś limitowany Inglot tylko na eksport (jak to brzmi, LOL)
@stri-linga - ja chcę Twoje swatche!!!! a przez to, ze masz dwa błękity.... to i ja chcę:)
ja w tej chwili nie bardzo jestem za lakierami, ale chciałam napisać, że świetnie przedstawiłaś w tym poście te lakiery ;) pozdrawiam ciepło ;)
zieleń< 3
Wszystkie są genialne :d
@kobieto przed 30. - ja własnie stwierdziłam, że zaczynam być za lakierami, a broniłam sie zaciekle!!! i musze skapitulować (patrz: nowa notka o Virtualu)
@aŚka - uhm, jak trawa za oknem i liscie na drzewach:)
@Cookie - i dlatego żałuję, że nei mam 2 jeszcze, bo choć wcześniej mi sie średnio podobały... to chyba tęsknię za nimi;)
będą swatche, będą. i promise :D
właśnie pomalowałam paznokcie i cyknęłam fotkę (powoli wchodzi mi to w nawyk) ;D
a widzisz, teraz dzięki temu, że ja mam 2 błękity - Ty też możesz go mieć! zapraszam na małego giveawaya ^^
ahojka
Obecnie testuję własnie kończe 1. część
Prześlij komentarz