Byłam dzisiaj u dentysty i, by poprawić sobie humor, po wizycie poszłam na małe zakupy. Miało się skończyć w Naturze, bo miałam nadzieję, że będą nowości Essence - nie było, więc zakupy wyszły większe niż planowałam.
W Sephorze mieli zniżkę na wybrane produkty Smashboxa, więc się skusiłam. Tłumaczę sobie, że grzechem było nie skorzystać, kiedy błyszczyk kosztuje 42 złote, a eyeliner 52 (proszę, utwierdźcie mnie w tym). Potem była wizyta w Inglocie i tutaj znów rzucił się się w oczy cień sypki w odcieniu 85, który jest niemal kopią Blue Brown MAC, a na ten kolor polowałam od dawna.
Na koniec sole z SuperPharmu za 2,99. I jestem teraz o wiele radośniejsza;)
Smashbox, błyszczyk Flesh |
Smashbox, tusz do rzęs i eyeliner w jednym, kolor Teal |
INGLOT, AMC 85 |
Zaraz biorę się za testowanie i w tym tygodnie recenzje. Poza tym obiecana recenzja LUSH ExFactor i Frog Prince.
8 komentarze:
No pewnie, że to okazja, nie ma co ;) Czekam na recenzje oczywiście:D
Nienawidzę chodzić do dentysty więc myślę, że słusznie się czymś pocieszyłaś;)
Zerkam na ten pigment i już mi się podoba;) I oczywiście czekam na recenzję:)
bardzo fajne zakupy, a okazja nieziemska, więc dobrze, że skorzystałaś :)
Oczywiście, że grzech by było nie skorzystać :)))
Kuszące promocje w Sephorze:D Też czasem tak przepadnę i kupię coś czego nawet specjalnie nie potrzebuję, bo żal mi było nie wziąc jak przecenione;)
Ciekawi mnie bardzo pigment Inglota, chętnie pooglądalabym swatche:D
I też się lubię pocieszyć po dentyście:D
Małe zakupy na poprawę humoru nigdy nie są złe :)
Swoją drogą, wredna ta Natura w której byłaś, mogłaby już wprowadzić coś nowego ;)
Jak na Smashboxa takie ceny są ok ;).
Skąd ja znam takie spontaniczne zakupki :)
Prześlij komentarz