12

Czekoladowa rozkosz - wyniki

Wasza kreatywność mnie mile zaskoczyła - sama nie spodziewałam się, że z czekolady można stworzyć tyle pięknych rzeczy i... uczuć:)
Nagroda, czyli zestaw nierutynowo czekoladowych kosmetyków marki Original Source trafia jednak do
Dominiki
Jej odpowiedź była fascynującą opowieścią, która i Wy teraz możecie w całości przeczytać (niestety w komentarzu całość się nie zmieściła, o czym pisała sama Dominika, reszta trafiła na maila, a teraz i Wy możecie przeczytać):
Dawno, dawno temu w małej chatce w lasu głębi,
Nad którą po dzień dzisiejszy ciemna chmurka się kłębi,
Żyła starsza Pani z wielkim, gorącym sercem mlecznym,
Będącym dla jasnowłosej wnusi miejscem bezpiecznym,
Babucka łatwego życia nigdy nie miała,
Czego poznać po sobie za nic nie dała,
Po jej zmarszczkach na dłoniach i bruzdach na twarzy,
I po ogromnej liście w kredensie ze spisem lekarzy,
Miało się pewność, że Jej doświadczenie to wielki gar,
W którym nie było miejsce na dziecinny czar,
Kiedyś wnuczka prowadzona ciekawością spytała,
Skąd się wzięła, ów chmura – bo maleńka nie wiedziała,
Starsza Pani pomału usiadła na krześle bujanym,
Wygładziła dziury na wnusi swetrze rozerwanym,
Chwyciła dziecko za rączki i posadziła na kolana,
A mała o zniszczony, biały sweterek spytana,
Roześmiała się wesoło i z bystrą iskrą w oku powtórzyła swe pytanie:

- Babciu opowiedz, jestem przecież duża – dziecka nie okłamie,
Chwyciła album i wskazała portret przepięknej brunetki,
Która trzymała zawiniątko, z którego wystawały czekoladowe skarpetki.

- Kto to jest babciu? Kto to jest, powiedz, proszę Ciebie.

Pani odpowiedziała ze zmarszczką na nosie, że to mama wnusi będąca w niebie,
Potem zaczęła długą historię o przedziwnych wynalazkach,
Czeko – kosmetykach mamuni, taty czeko – potrzaskach,
Jakiś wannach, strojach, żarówkach o smaku białej czekolady,
O drzwiach, instrumentach, człowieku i o poręczy balustrady,
Wszystko stworzone z tego samego budulca smacznego,
Będącego również składnikiem kredensu wytrawnego,
Babucka mówiła o poduszkach, dodatkach, napojach,
Różnorodnych okładkach i delikatnych tapetach w pokojach,
Prawiła pięknie o głównym składniku – tym trudnodostępnym delikatesie,
Czekała aż wnusie zniecierpliwienie poniesie.

- Babciu! Babucko! Co to ma wspólnego z chmurą maleńką?

Opowiadała, że gdy jej córka była młodą panienką,
Miała obsesję i uzależnienie na punkcie czekolady,
Usprawiedliwiała się babucka, że próbowała szukać porady,
Była u cz ekologów i czekoterapeutów – lecz działania były podejmowane bezsensu,
Powiedziała wnuczce tajemnicę wszechczasów, tajemnicę kredensu,
On powstał w fabryce dziwnych czeko-elementów,
Gdzie – według babuni – jej córka użyła tryliona patentów,
By produkować smakołyki w odwzorowaniu nowoczesności,
By trwały dłużej niż na języku, by miały nieskończony termin przydatności,
Potem do uszka wnuczce dodała bardzo, ale to bardzo ważną informację,
Że fabryka wybuchła, a mamusia była tam obmyślając czekoautową reaktywację,
Wnusia uroniła kilka czystych łez bezsilności,
I zapytała się babci o sens tych wszystkich wiadomości,
Babunia nie zastanawiała się nawet chwileczkę,
Oschle dokończyła, że chmurka to ostatnie córki westchnięcie,
Że chroni tą chatkę przed całym złem świata i że pomału znika,
Że stary, wielki zegar naścienny odlicza czas i tyka,
Gdy chmura straci swoje wszystkie właściwości,
To babunia – wyznała – że umrze i poszybuje do wieczności,
Bowiem starsza Pani żyje wyłącznie powietrzem spod tej chmury.

- Tak, babciu. Czuję w nosku i ustach czekoladowe receptury.

- To one mnie chronią, wnusiu kochana. Ciebie to już nie dotyczy.
Zostałaś w miarę wcześnie szarym świata proszkiem obsypana.

- Ale babuniu musi być jakieś inne wyjście!

- Tak, jeśli rzeczywistość czekoladą zapachnie, tylko to oczywiście.

- Czyli musisz czuć czekoladę i jej kosztować?

- Tak, ale co godzinę muszę ją konsumować.

Babunia i wnusia wiedziały, iż to niemożliwe,
Przecież ciało babci przy normalnym jedzeniu czekolady byłoby otyłe.
Dziewczynka ześliznęła się z kolan babucki i pobiegła na podwórze,
Zaszyła się w jakiejś oświetlonej, przyjemnej, niewielkiej dziurze,
Pracowała nad czymś całe pięć dni,
Aż uświadomiła sobie, że jutro chmurka na pewno zniknie i popłynęły jej łzy,
Nie poddała się jednak i wciąż coś tworzyła,
O świcie drzwi chatki otworzyła,
I gwałtownym ruchem obudziła starszą osobę.

- Znalazłam sposób na Twoją dziwną chorobę!

Babcia sięgnęła po okulary i posadziła małą na niewielką komodę.

- Cóż to jest kochanie moje? Cóż Ty wymyśliłaś?

- Bo ta czekolada i, i Ty jakoś mi się wyśniłaś,
Pomyślałam o kroplach gazowych do nosa,
Które wytworzyłam przez gotowanie kakaowego kłosa,
Potem wpadłam na pomysł inhalatora,
Tego od Astmy co ma siostra Diora,
Tylko, że ten ma nietuczący aromat i posmak czekolady,
Więc będziesz mogła go wpsikiwać co godzinę bez żadnej obawy!
Żeby było wygodniej umieściłam je w jednym opakowaniu z dwoma dozownikami,
Przecież nie będziesz latać z dwoma plastikami za głodnymi kotami,
Babciu powiedz, że to może się udać, powiedz proszę!

Starsza Pani wypowiedziała kilka słów ‘’Wiesz, że czekać nie znoszę’’,
Wyszły na zewnątrz, a chmury nie było,
Babcia zażyła na godzinę wynalazek i nic się nie zmieniło…

- Wnusiu uratowałaś moje kończące się życie!
Co można zrobić z czekolady? Twoje odkrycie!
Coś, co będzie ratować każdego pospolitego człowieka,
Na którym ciąży nad cukrzycą czy otyłością opieka,
Z opresji jaką jest uzależnienie od czekoladowej przyjemności,
Przecież od tego się nie tyję – skaczę wnusiu z radości!

I tak skończyła się historyjka wnusi i babuni,
Przecież każde dzieciątko czekoladę lubi,
Lecz, gdy jej za wiele może wydarzyć się coś niedobrego,
Dlatego czasem miło, wymyślić coś pożytecznego.

Dominiko, gratuluję talentu i samego pomysłu! Czekam na Twój adres do poniedziałku.
A Wam jak się podoba Dominikowa  opowieść?

12 komentarze:

Magdawe pisze...

Gratulacje :)

Kolorowy Pieprz pisze...

hahahahha:D gratuluje swietny wybór!

Charlotte pisze...

Gratki ;3 Opowieść świetna ,ma talent dziewczyna :)

marysia-k pisze...

gratulacje ! widać, że się postarała :)

Anonimowy pisze...

Gratuluję! Długa opowieść!:>

Unknown pisze...

gratuluje:))

Unknown pisze...

Wow, niesamowita wypowiedź, gratuluję serdecznie i pozdrawiam

Malwina pisze...

Naprawdę jestem pod wrażeniem. Autorce gratuluję talentu i wspaniałego pomysłu. Nagroda należy się w 100% :))))

Anonimowy pisze...

Rany, dziewczyny nie spodziewałam się tylu miłych słów, naprawdę dziękuję ;)

Barwy Wojenne - jak można się nie starać w konkursach, w których są tak ciekawe tematy i wielkie pola do popisu? ;)

Pozdrawiam.

Agnieszka pisze...

no to pomysłowo, bezkonkurencyjnie jak dla mnie :D

Ruda pisze...

Gratuluję pomysłu :)

Bella pisze...

Gratuluję :))

Back to Top Najlepsze Blogi