Niedawno pisałam o dwóch nowych kompozycjach zapachowych dostępnych w ofercie marki Original Source - do wyboru jest Spearmint oraz British Strawberry. Dziś skupię się na słodkiej mięcie, truskawkę zostawiając na najbliższe dni:)
Żel (9,99 złotego za 250 mililitrów, teraz w promocji za 6,99 w Rossmannie) umieszczony jest w klasycznej już OS-owej butelce - wygodnej w użyciu, nieślizgającej się w dłoni, dość ergonomicznej jednym słowem. I jak dla mnie designerskiej;) Doskonale widać w niej produkt, jak i jego ubytek, co jest ważne (w końcu nikt nie lubi pod prysznicem zorientować sie, że żel się skończył).
Spearmint, czyli słodka mięta zasługuje na tę nazwę w 100, a nawet milionie procent. Zapach jest miętowo słodki (ależ odkrycie!), przypomina mi gumy Orbit w zielonej wersji smakowej.
Co do użycia - jak zawsze dla mnei POriginal Source jest wydajny, choć spotykam sie często ze zdaniem, iż to neiprawda:) Cóż, wszystko zależy od aplikacji - ja żel nalewam na lufę lub gąbkę i dopiero wtedy rozprowadzam po ciele.
Ostatnio Lady in Purplee zastanawiała się, czy faktycznie mięta sprawdzi się jako szampon - przetestowałam ją też w ten sposób:) I co? I się sprawdza, nie tworzy jednak tak gęstej piany jak typowe produkty do mycia włosów, co może sprawiac wrażenie "niedomycia". Jednak tak nie ejst - żel sie sprawdza jako szam,pon bardzo dobrze i na pewno jest doskonałym rozwiązaniem w przypadku krótkich wyjazdów, kiedy chcemy zredukować ilość kosmetyków do minimum:)
Sama pozostanę jednak przy zwykłej funkcji mięty, czyli myciu ciała:)
Czy polecam? Tak, jak zawsze zresztą, bo Original Source uwielbiam. I czekam na kolejne wersje zapachowe - nawet w edycjach limitowanych!
A Wy już złapałyście którąś z OS-owych nowości? Jeśli tak, to jak wrażenia?
Podzielcie się!
9 komentarze:
Wczoraj kupiłam oba nowe żele i wg mnie i truskawka i mięta pachną obłędnie :) Nie mogę się doczekać, kiedy zużyję obecny żel i zabiorę się za OS :)
:) używaj naprzemiennie;) niby to takie złe, ale... ile przyjemności:D
I chyba tak zrobię ;)
Zielone Orbit? O jaa, chcę go!
Ja nie lubię takich miętowych zapachów na ciele =]
Chętnie przetestuję oba warianty ale bardziej ciekawi mnie właśnie ta miętka ;)
jakoś nigdy nie zdecydowałam się na te żele, jestem wierna żelom Yves Rocher. Ale ten musi być mój, uwielbiam mietę do tego stopnia, że w te ogromne upały dodawałam kilka kropelek olejku miętowego do szamponu. Polecam, mentol świetnie chłodzi. A w poniedziałek idę do Rossmanna, mam nadzieję, że w moim też będzie
Oba zapachy muszą być śliczne, ale intryguje mnie truskawka...^^
Właśnie testuje :)
Prześlij komentarz