Kto z Was chce być świeży jak ogórek? Ja na pewno!
Ziaja tonik ogórkowy (około 6,50 złotego za 200 mililitrów) ma za zadanie łagodnie oczyszczać, koić i nawilżać skórę. Zobaczmy, jak sobie z tym poradził.
Tonik znajduje się w ładnej, prostej buteleczce z narysowanymi na niej plasterkami ogórka, które moim zdaniem są całkiem urocze i od których non stop mam ochotę na mizerię. Produkt pachnie ładnie, świeżo i faktycznie odrobinę ogórkowo, co odpowiada mi szalenie, ponieważ jako typowa, statystyczna Polka, uwielbiam zapach ogórka.
Tonik oczyszcza, i robi to faktycznie delikatnie, z całą pewnością nie podrażni i nie poirytuje skóry, jest dla niej naprawdę łagodny. Czyszczenie niestety również jest bardzo delikatne, i dla moich potrzeb, czasami nie wystarczające. Szczególnie widoczne jest to kiedy używam ciężkich "imprezowych" podkładów i kamuflaży, jeśli nie zmyje ich za pierwszym razem przy użyciu żelu/mleczka/płynu micelarnego, to ogórek raczej tego nie zmieni. Z lżejszymi podkładami i codziennymi zanieczyszczeniami skóry radzi sobie bardzo dobrze, usuwając dzielnie ich resztki z twarzy.
To w czym ten tonik jest naprawdę dobry to odświeżanie. Pozostawia bardzo przyjemne uczucie właśnie świeżości skóry, tak jakbyśmy dopiero co się przebudzili z samego rana z cudownie wypoczętą skórą. Z tego też powodu lubię używać go w ciągu dnia kiedy jestem zmęczona, albo zwyczajnie moja skóra wydaje się napięta i nieszczęśliwa.
Ogórek nie ściąga mi buzi, wręcz przeciwnie, daje jej przyjemne poczucie komfortu i miękkości, nie przesusza, ale moim zdaniem też nie nawilża jakoś rewelacyjnie, co mi nie przeszkadza, bo i tak zawsze używam po tonikach kremów nawilżających.
Uważam, że jest to produkt dobry dla tych wszystkich, którzy lubią w ciągu dnia odświeżać skórę, a nade wszystko, kochają zapach ogórków!
Próbowałyście? Czy tak jak ja nie możecie już doczekać się wiosny? (bo chyba stąd moje ostatnie obsesje warzywne)
Podzielcie się!
26 komentarze:
Nie wiem czemu, ale chociaż Twoja recenzja jest bardzo pozytywna, mnie ten tonik jakoś nie uwiódł - wydaje się być zwykłym tonikiem o ładnym zapachu. Plusy za skład. Wydawało mi się, że niemożliwym jest znaleźć coś bez alkoholu. ;-)
o jaaa... to był chyba jeden z moich pierwszych kosmetyków do pielęgnacji twarzy. młoda był, a tonik wyglądał trochę inaczej. chociaż dawno przerzuciłam się na hydrolaty, to ogórek z ziaji zawsze stoi na mojej półce, z sentymentu chyba ;) pozdrawiam i dzięki za wywołane miłych wspomnień :D
Liu, jak zawsze kazdy am inne wrażenia na temat danego kosmetyku:) więc recenzji nie traktuję jako jedynej prawdy objawionej,a jedynei wskazówkę:) i tak każdy to zweryfikuje w praktyce:) a zapach ma bardzo fajny (typowo polski, jak pisałam)
@exaireseis - takich produktów jest pewnie więcej;) w ogóle mam sentyment do Ziaji własnie z powodu utrzymywania na rynku produktów kultowych - takich jak ten tonik czy krem oliwkowy:)
Piszesz, że tonik nie zawsze radzi sobie z oczyszczaniem skóry, ale tak naprawdę zadaniem toniku nie jest oczyszczanie skóry tylko tonizowanie jej po uprzednim usunięciu makijażu innym kosmetykiem ;) Miałam go i stosowałam głównie latem, kiedy było gorąco. Używałam go na sam koniec demakijażu oraz z rana aby orzeźwić twarz i w tych celach sprawował się całkiem nieźle :) Troszeczkę denerwował mnie zapach - idealny zapach ogórków (bo ja akurat takich aromatów nie lubię :D ) ale w zakresie tonizowania skóry był dobry, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę jego niską cenę :)
Buziaki! :*
Wole czerwoną wersje toniku bo zapach tej mi jakoś nie podszedł, choć już mleczko ogórkowe używam wymiennie z czerwonym :)
Na pewno wypróbuję, jak skończę tonik z Polleny Evy, który jest genialny :)
Mnie ciągle zastanawia czy chociaż lekko rozjaśnia skórę skoro zawiera ekstrakt z ogórka :)
Ten koleżka stoi u mnie w łazience, choć obecnie jest odrobinę zapomniany. Najbardziej lubię latem wkładać go do lodówki i potem przemywać twarz prawdziwą świeżością :)
Ja się chętnie na niego skuszę :) Lubię ogórki.
nie probowalam, juz od dawna tonik robie sobie sama :)
Bardziej lubię rumiankowy z ziaji :)
uważam że toniki ziaji są najlepsze! nie mają w składzie alkoholu i dobrze odświeżają skórę, stosuje je od dawna i chyba już przy nich zostanę;]
Ja go miałam i nie polubiłam się z nim... Zauważyłam, że ziajowe produkty do twarzy mi nie służą. Miałam mleczko do demakijażu, płyn do demakijażu, ten tonik, maseczki i nie polubiłam się z żadnym kosmetykiem :D
działa jak ma działać, nie wysusza, odświeża twarz, nie zapycha, zmywa wodę (wiem, że to brzmi dziwnie), jest tani, ale chyba nie trafi do ulubionych, choć pewnie kupię go jeszcze nie raz :)
Miałam ten tonik, ale po jakimś czasie nieco podrażniał mi cerę. Zmieniłam na nagietkowy i zużywam obecnie drugie opakowanie, u mnie się sprawdza.
mam taki do cery suche,fajny azle ja go jakos zuzyc nie moge...:)
To ja chyba nie jestem statystyczną Polką, bo nie przepadam za zapachem ogóra :D. Za to bardzo lubię opuncjową wersję tego toniku.
Też używam tego toniku, szczególnie w gorące dni jako odświeżacz, kiedy to cała buzia szybko się przemęcza. W dodatku tak rześko pachnie:)
Bardzo często do niego wracam:) Moim zdaniem robi wszystko co tonik robić powinien, a przy okazji nie podrażnia mojej wrażliwej cery:)
Lubię te toniki z ziaji ale wolę ten nagietkowy ;)
Mam ten tonik, jednak jest dla mnie za słaby, a zapach ogórka mnie drażni :(
ja mam nagietkowy i sprawdza się - to najważniejsze ;D
Katalino - chodziło mi raczej o to, że nie domywa resztek makijażu, tych, które mimo użycia żelu/mleczka/płynu micelarnego, nadal gdzieś tam na buzi są. Wiem, że zadaniem toniku nie jest demakijaż ;)
swietna sprawa, czas na zakupy :)!
obserwuje :)
Kultowy już produkt :) Faktycznie, jako odświeżacz w ciągu upalnego dnia sprawdza się świetnie :)
Prześlij komentarz