Różana woda kwiatowa marki Stenders (29,90 złotego za 150 mililitrów) może być stosowana w dwojaki sposób. Można odświeżać nią buzię w ciągu dnia, zapewniając sobie szybkie i bezproblemowe nawilżenie (nawet na makijaż), oraz jako używać jej jako toniku odświeżającego po demakijażu.
Opakowanie jest białe, proste i czyste, bez zbędnych ozdób i udziwnień, atomizer jest wygodny w użyciu i ma dosyć "szeroki" strumień, więc mgiełka ładnie rozpyla się na buzi. Zapach moim zdaniem jest po prostu śliczny - jest to właśnie zapach pięknej, dojrzałej róży, takiej, która rośnie dziko i swobodnie w ogródku.
Woda różana powinna przypaść do gustu wszystkim tym, którzy pracują w klimatyzacji, albo spędzają godziny przed komputerem, dlatego, że naprawdę świetnie odświeża skórę. która po jej użyciu staje się rozluźniona i nawilżona. Dzięki swojej formie jest też łatwa w użyciu i nie wymaga uprzedniego zmycia makijażu. Nie zauważyłam, żeby naruszyła podkład albo puder, wszystko zostaje na swoim miejscu, a jednak skóra jest natychmiastowo odprężona i jakby pełniejsza blasku. Jeśli w ciągu dnia odczuwacie ściągnięcie skóry albo jakieś podrażnienia, to różana woda Stenders powinna to uczucie szybko ukoić.
Jeśli chodzi o używanie jej jako toniku, to na pewno ładnie uspokoi skórę po demakijażu i nawilży ją, a także będzie działać zmiękczająco. Jeśli chodzi natomiast o usunięcie jakichś resztek makijażu, to raczej bym na to nie liczyła - jest to produkt po prostu zbyt delikatny i skoro nie uszkadza struktury makijażu używany w ciągu dnia, to raczej go też nie domyje.
Woda nie spowodowała u mnie żadnych podrażnień, moja przewrażliwiona skóra nie zareagowała na nią też rumieńcem.
Jeśli więc szukacie czegoś co szybko i skutecznie przyniesie wam nawilżenie i odświeżenie, to różna woda kwiatowa marki Stenders powinna przypaść Wam do gustu.
Używacie mgiełek w ciągu dnia? Czy może uważacie to za niepraktyczne i zbędne?Opakowanie jest białe, proste i czyste, bez zbędnych ozdób i udziwnień, atomizer jest wygodny w użyciu i ma dosyć "szeroki" strumień, więc mgiełka ładnie rozpyla się na buzi. Zapach moim zdaniem jest po prostu śliczny - jest to właśnie zapach pięknej, dojrzałej róży, takiej, która rośnie dziko i swobodnie w ogródku.
Woda różana powinna przypaść do gustu wszystkim tym, którzy pracują w klimatyzacji, albo spędzają godziny przed komputerem, dlatego, że naprawdę świetnie odświeża skórę. która po jej użyciu staje się rozluźniona i nawilżona. Dzięki swojej formie jest też łatwa w użyciu i nie wymaga uprzedniego zmycia makijażu. Nie zauważyłam, żeby naruszyła podkład albo puder, wszystko zostaje na swoim miejscu, a jednak skóra jest natychmiastowo odprężona i jakby pełniejsza blasku. Jeśli w ciągu dnia odczuwacie ściągnięcie skóry albo jakieś podrażnienia, to różana woda Stenders powinna to uczucie szybko ukoić.
Jeśli chodzi o używanie jej jako toniku, to na pewno ładnie uspokoi skórę po demakijażu i nawilży ją, a także będzie działać zmiękczająco. Jeśli chodzi natomiast o usunięcie jakichś resztek makijażu, to raczej bym na to nie liczyła - jest to produkt po prostu zbyt delikatny i skoro nie uszkadza struktury makijażu używany w ciągu dnia, to raczej go też nie domyje.
Woda nie spowodowała u mnie żadnych podrażnień, moja przewrażliwiona skóra nie zareagowała na nią też rumieńcem.
Jeśli więc szukacie czegoś co szybko i skutecznie przyniesie wam nawilżenie i odświeżenie, to różna woda kwiatowa marki Stenders powinna przypaść Wam do gustu.
Podzielcie się!
14 komentarze:
szkoda kasy na mgielki lepsze perfumy
ooo tak lubie mgielki ;)
Nie używam mgiełek do twarzy, jakoś nie przekonuje mnie ta forma kosmetyku
ja szukam właśnie czegoś co odświeży zmęczoną twarz w ciągu dnia, ale jakoś nie mogę wybrać...
Jeżeli jest dobry atomizer, to lubię takie mgiełki.
Uwielbiam wodę różaną. Latem często stosują ją do odświeżenia twarzy w ciągu dnia. Najczęściej wybieram hydrolat różany (najprostszy z możliwych składów) firmy Argile Provence. Obecnie służy mi jako tonik.
kocham stenders, choc narazie testowałam tylko mydlo, ale caly asortyment budzi we mnie pozytywne odczucia :), mgiełkę przemyślę, bo na codzień noszę tone makijazu, wiec do odświeżania w ciągu dnia jest chyba do niczego?
Używam hydrolatów i wydaje mi się, że to jest tańsza opcja :)
Mgiełki bardzo lubię latem, dla odświeżenia.
Latem mgiełki uwielbiam, ale w ciągu dnia normalnie to jakoś niezbyt czuje potrzebe używania
Ja lubię mgiełki latem, szczególnie te owocowe. Zimą jakoś do mnie nie przemawiaja.
Lubię mgiełki, nawet bardzo. Chętnie bym tą wypróbowała, ale ten Alcohol na trzecim miejscu w składzie mnie nie przekonuje
Kiedyś miałam, ale jest to dla mnie jednak zbędny kosmetyk.
mgiełki tylko latem i jakieś orzeźwiające np. zielona herbata :)
Prześlij komentarz