21

KOBO - Mono Eyeshadow - 106 Papaya Shake, 108 Wild Strawberry, 113 Plum, 120 Steel Blue

od lewej: 106 Papaya Shake, 108 Wild Strawbrry, 113 Plum, 120 Steel Blue
Mono Eyeshadow to kolekcja pojedynczych cieni do powiek marki KOBO. W skład serii wchodzę przeróżne cienie, najczęściej o matowym lub lekko połyskującym małymi drobinkami wykończeniu. W moim posiadaniu znalazły się cztery odcienie:
od lewej: 106 Papaya Shake, 108 Wild Strawbrry, 113 Plum, 120 Steel Blue
106 Papaya Shake - przygaszony, pomarańczowy koral, matowe wykończenie:
KOBO, 106 Papaya Shake
108 Wild Strawberry - różowa, bardzo energetyzująca czerwień, matowe wykończenie:
KOBO, 108 Wild Strawbrry
113 Plum - śliwkowy fiolet, który w słoiczku wydaje się mieć czerwone drobinki, ale na oku ich nie widać, dlatego wnioskuje, że jest to matowe wykończenie:
KOBO, 113 Plum
120 Steel Blue - szara, morska niebieskość z małymi srebrnymi drobinkami, wykończenie na granicy matu i lekkiego brokatu:
KOBO, 120 Steel Blue
Opakowanie jest typowe dla pojedynczych cieni KOBO - czarne i odkręcane. Uważam, że prezentuje się ładnie, chociaż mogłoby być otwierane od góry - ja za każdym razem odkręcam kilka słoiczków na raz i zawsze mieszam ze sobą zakrętki.
Wszystkie cztery odcienie mają typowo pudrową, suchą konsystencje, i co zaskakujące właśnie przy takiej strukturze cieni, są bardzo mocno i bardzo dobrze napigmentowane. Na prawdę nie wymagają większego wysiłku podczas aplikacji, jedyny mankament jest taki, że lepiej żeby miały się do czego przykleić, więc radzę nakładać je na bazę (czy jest jeszcze ktoś, kto bazy w ogóle nie używa?). Nie zauważyłam żeby jakoś szczególnie bardzo się osypywały, nie stawiają żadnego oporu przy blendowaniu i cieniowaniu, raz jeden tylko, przy kolorze Papaya Shake zauważyłam mały ubytek barwy, kiedy próbowałam go połączyć z jednym cieniem, ale to był tylko jeden odosobniony przypadek.
od lewej: 106 Papaya Shake, 108 Wild Strawbrry, 113 Plum, 120 Steel Blue (światło lampy)
od lewej: 106 Papaya Shake, 108 Wild Strawbrry, 113 Plum, 120 Steel Blue (cień)
Cienie na bazie wytrzymują cały dzień, bez niej zaczynają troszeczkę blaknąć po 3-4 godzinach. Nie zauważyłam żeby zbierały się w załamaniu powieki, kruszyły czy rolowały.
Jestem z nich naprawdę bardzo zadowolona i w przyszłości planuje sprawić sobie więcej tych małych słoiczków.
Używałyście już mono cieni KOBO? Wolicie kupować wkłady czy pudełeczka?
Czy tylko mi te opakowania kojarzą się z "widoczkami" robionymi w dzieciństwie na podwórku?
Podzielcie się!

21 komentarze:

PureMorning pisze...

Z prezentowanych odcieni najbardziej podoba mi się Steel Blue.

Czajma pisze...

Steel blue jest piękny :)

Berni pisze...

A mi się bardzo podoba Papaya Shake :)

Anonimowy pisze...

w moim stylu jest tylko Papaya Shake

Ruda pisze...

A ja również uważam, że Steel Blue jest najładniejszy :)

carissa pisze...

nie wiem dlaczego, ale w mojej świadomości firmie kobo przylgnęła dość nieprzychylna opinia. może czas to zweryfikować :) przydałoby się, gdybyś podawała przy okazji recenzji ceny :) przynajmniej mi ;)

PCJL pisze...

Najbardziej podoba mi się Steel Blue. Ale moim wymarzonym cieniem KOBO jest taki delikatny łososiowy. Przechodziłam koło niego już mnóstwo razy, ale jeszcze jakoś się nie zdecydowałam. ;)

Lady In Purplee pisze...

Plum jest cudny :)

4premiere pisze...

Toz to wszystko moje kolory:))))

Mooncat pisze...

Zainteresowałaś mnie tymi cieniami, co prawda ja preferuję wkłady i paletki niż takie pojedyncze cienie ale kolory są śliczne i może kiedyś się skuszę na nie :).

zoila pisze...

Mam ochotę na cienie KOBO, ale jakoś na razie bardziej kusi mnie Inglot

Mademoiselle Chaos pisze...

Papaya Shake wygląda obeicująco- może kiedyś wypróbuję

Odyseja pisze...

strawberry jest piękny <3

Ev pisze...

Steel Blue się bardzo ładnie prezentuje :)

swirrruska pisze...

Pierwszy na swatchach podoba mi sie najbardziej:)

lili pisze...

steel blue deklasuje resztę :)

Lyna_sama pisze...

Wyglądają ciekawie ale żaden mi się nie podoba

Tishak pisze...

a mi każdy bardzo się podoba :)

Katalina pisze...

Mam jedn mat i jedna perłę z KOBO. Zdecydowałam się na wkłady, bo mam paletki, do których je zapakowałam, poza tym jak już pisałam wcześniej - drogie to to ;)

Gffgvhhhhffxx pisze...

Chodzi za mną ta papaja :P

Bella pisze...

Podoba mi się kolor Papaya Shake :)

Back to Top Najlepsze Blogi