22

MAC - Vera - Crushed Metallic Pigment - Aloha (plus makijaż)

MAC, Crushed Metallic Pigment - Aloha
MAC, Crushed Metallic Pigment - Aloha
Aloha (155 złotych za 12 gram) to komplet czterech pigmentów do powiek, wchodzący w skład kolekcji limitowanej kolekcji Vera marki MAC na marzec/kwiecień 2012. Jest to produkt limitowany, co oznacza, że będzie dostępny tylko w czasie promowania kolekcji, po czym zniknie ze sklepowych półek.
Produkt opakowany jest w cztery pudełeczka, które złożyć można w jedno, co czyni je bardzo poręcznymi w czasie podróży.
W skład czwórki Aloha wchodzi:
Aloha - zimny, przybrudzony brąz z różowymi i srebrnymi refleksami, metaliczne wykończenie:
Shifting Sands - różowy beż (fajnie sprawdza się jako rozświetlacz do twarzy), metaliczne wykończenie:
Campfire - wibrująca miedź ze złotym połyskiem, metaliczne wykończenie:
Lantern Light - żółto brzoskwiniowe złoto:
Crushed Metallic to specyficzny produkt, który wymaga nieco więcej pracy i cierpliwości do uzyskania absolutnie zniewalającego efektu. Pigmenty te charakteryzują się prawdziwie metalicznym wykończeniem, które niesamowicie cudownie odbija chwyta i odbija światło.
Formuła jest sypka i kremowo gęsta, ma tendencje do zbrylania się w większe kuleczki w opakowaniu. Najlepszym moim zdaniem sposobem użytkowania jest rozgniatanie ich pędzlem na wieczku opakowania, po czym aplikowanie wypracowanego już proszku na powiekę. Przy czym świetny efekt uzyskujemy wklepując pigment delikatnie w powiekę. Dobrze jest też przygotować powiekę nakładając na nią bazę/cień w kremie/korektor/podkład, tak, żeby pigment miał się po prostu do czego przykleić. Jego nakładanie nie jest bardzo skomplikowane, po prostu różni się nieco od nakładania innych pigmentów. Jeśli jednak włożymy w to trochę więcej wysiłku, to efekt jest naprawdę powalający.
Przy aplikacji produkt osypuje się w takim samym stopniu w jakim osypują się wszystkie sypkie cienie do powiek. ie powodują żadnej szkody, której nie byłaby możliwa do naprawy puchatym pędzlem, czy szybką poprawką płynem do demakijażu.
Ich niezaprzeczalnym plusem jest niesamowicie dobra pigmentacja. Kolor jest widoczny na powiece od razu.
MAC, Crushed Metallic Pigment - Aloha (w świetle lampy)
MAC, Crushed Metallic Pigment - Aloha (w cieniu)
Dobrze się blendują i ładnie łączą z innymi produktami, nie miałam też żadnych problemów z cieniowaniem.
Mimo swojej kremowej formuły pigmenty, są trwałe i wytrzymują na powiekach cały dzień, nie rolują się, nie zbierają się w załamaniu powieki i nie blakną.
Co myślicie o pigmentach o takiej formule? A może wolicie "zwykłe", prasowane cienie?
Podzielcie się!

22 komentarze:

Magdawe pisze...

W opakowaniach i na swatchach te kolory nie wyglądają fajnie. Ale makijaż jaki wstawiłaś to mistrzostwo. Gratuluję talentu :)

Unknown pisze...

Cudeńka, szczególnie ten rudy :) A makijaż piękny :)

marysia-k pisze...

Mają one błyszczące drobinki ?

barwy.wojenne pisze...

@Magdawe - dziękuję:* co do Aloha, to jest zestaw, który z 3 najmniej mis ie spodobał na pierwszy rzut oka i zdjęcia promocyjne, ale na żywo po prostu WYMIATA!!!! w ogóle pigmenty MAC to produkty ciężkofotografowalne;) ale i tak wspaniałe:) bo gra świateł, jaką można dzięki nim uzyskać to bajka!
@Jedwabna - kolory plażowe:D a za komplement dziękuję:*

barwy.wojenne pisze...

@MaryŚś - mają i to BARDZO duzo:)

Taml pisze...

Kolory są ładne, ale nie dałabym tyle kasy :)

barwy.wojenne pisze...

@Taml - rozumiem, ale w pigmenty można "wpaść" - ja mam ponad 20... a Crushed Metale to opłacalny zakup, zwykły pigment (4,5 grama) kosztuje 90 złotych, a tu za 12 płacisz 155... no i to produkt "na wieki", bo sie chyba nigdy nei skończy w opakowaniu (a niektóre już zdążyłam rodzielic między kilkanascie osób;))

Bella pisze...

Bardzo lubię pigmenty :) Wszystkie kolory bardzo mi się podobają!

kleopatre pisze...

Świetnie podbiły twój kolor oczu:)

barwy.wojenne pisze...

@Bellu - :) pigmenty to super sprawa - największy multiuse produktowy w dziedzinie makijażu
@kleopatre - wiem, ale wolałabym, by jeszcze mi odcień na zielony zmieniły;)

Unknown pisze...

wspaniale kolory super makijaz pasuje do Twojego oczka:)

barwy.wojenne pisze...

monico, musiałam "dorosnąć" do akich kolorów.... a za komplement dziękuję BARDZO:*

xkeylimex pisze...

Wow, Twój makijaż wyszedł przepięknie! Jestem pod wrażeniem.
Ja zdecydowanie bardziej wolę cienie prasowane- nie mam na tyle umiejętności, czasu i cierpliwości, by nauczyć się korzystać z sypkich pigmentów ;)

barwy.wojenne pisze...

xkeylimex, dziękuję:* masz rację, pigmenty trzeba "opanować";) ja od nich zaczęłam niemalże (ok, nie liczę czarnego cienia w gimnazjum i liceum), więc się przyzwyczaiłam już;) ale paprzą niemiłosiernie, jak sie od nich odwróci uwagę...

krzykla pisze...

Pięknie :) I masz rację, że niby drogo ale produkt wieczny.

barwy.wojenne pisze...

krzyklo, jeszcze nasze dzieci będą ich używać;) A serio, to są po prostu nie do zdarcia... poza tym pamietam, że kiedys liczyłam i MAC wychodzi tak samo jak Inglot, tyle, że MACa więcej w opakowaniu, więc i cena przez to rośnie...

Paubia pisze...

Piękny makijaż ;)

barwy.wojenne pisze...

Paubio, dzięki:*

em. /black smoky eyes/ pisze...

oczko śliczne - muszę się jeszcze przyjrzeć tym pigmentom, chociaż ten zestaw z fioletem kusi mnie jakoś bardziej ;P

Olgita pisze...

te zdjęcie pigmentów w słoiczkach bez lampy zmyliły mnie - wyglądało to tak, jakby coś tam bulgotało. dziwnym nie jest.

barwy.wojenne pisze...

@Smoky evening eyes - dziękuję:* też ten z fioletem mis ie podoba,a le jednak Aloha ma najlepsza pigmentację i łatwość użycia... ale jakby sie zdażyły pozostałe dwa zestawy, to z chęcią przygarnę;)
@Olgita - on się tak dziwnie zbryla:)

O. pisze...

świetne kolorki;)







zapraszamy do nas;*

Back to Top Najlepsze Blogi