11

Lirene - ujędrniający peeling myjący maXSlim

maXSlim to najnowsza seria marki Lirene do walki o gładszą i bardziej elastyczną skórę, jędrne ciało i zgrabną figurę. Dzisiaj przekażę Wam kilka spostrzeżeń na temat ujędrniającego peelingu myjącego (około 11 złotych za 200 mililitrów), a niedługo opiszę pozostałe produkty składające się na serię maXSlim.
Już sama nazwa wskazuje na przeznaczenie kosmetyku - jest bardzo trafna i oddająca jego działanie. Bo ujędrniający peeling myjący naprawdę sprawia (oczywiście w połączeniu z innymi kosmetykami z serii i ćwiczeniami fizycznymi), że skóra jest w dobrej formie. Peeling ten ma dość duże drobiny, które mocno ścierają martwy naskórek, wygładzając skórę i przygotowując ja na przyjęcie balsamu intensywnie ujędrniającego lub chłodzącego kremu modelującego po kąpieli.
Nie wiem, jak sprawa ma się z pobudzaniem mikrokrążenia skóry, ale na pewno po kilku tygodniach stosowania go 3 razy w tygodniu stwierdziłam, że moje ciało jest jędrniejsze i wygładzone, niemal wypolerowane. Z tym polerowaniem jest jednak mały problem, bo duże drobinki ścierające zatopione w peelingu maja tendencję do zapychania otworu przy tubie i czasami muszę siłować się z nakrętka, by zdjąć ją i wycisnąć kosmetyk większym strumieniem. Na szczęście ten minus nie jest wielki, a nawet dobrze świadczy o samym peelingu - w końcu ma to być kosmetyk do zadań specjalnych i działający bardzo intensywnie!
Peeling to dla mnie limonkowy raj - nie przesadzam w tym momencie, bo bardzo mocno kojarzy mis ie z tym owocem, czy to przez kolor, czy tez przez energizujący zapach! Co do zapachu, to nie mogę się od niego uwolnić po kąpieli jeszcze przez długi czas, tym bardziej, że dodatkowo stosuje też inne kosmetyki z serii. Przez to w mieszkaniu roznosi się zapach egzotycznych owoców, co w ostatnim czasie pozwoliło mi uniknąć wiosennej (tak, wiosennej, bo pogoda iście jesienna) chandry.
Znacie już serię maXSlim od Lirene? A może macie inne ulubione peelingi ujędrniające?
Podzielcie się!

11 komentarze:

Anonimowy pisze...

planuję kupić całą serie :)

Unknown pisze...

ja na razie zapoznaję się z serią tylko w necie i gazecie :P
ale myślę o jej zakupie

barwy.wojenne pisze...

@my-makeupbag - mam i polecam! Działa, no i pięknie pachnie:)
@kruszynkakasia - warto sie przyjrzec zawsze przed zakupem i poczytac:) ja tak zwykle robię, ale do tej serii zachęcam, bo działa i pachnie, jak juz pisze po raz enty:)

Sonja pisze...

Jesli pachnie limonka to na pewno sie z nim polubie. Ja kupilam peling w rossmannie, tez jest limonkowy i bardzo mi przypadl do gustu. Niedlugo dodam jego recenzje bo jest moim hitem. Kupilam ostatnio jego brata, tylko ma niebieski kolor i inny sklad. Mozesz zobaczyc w mojej notce o zakupach.
A serie o ktorej piszesz, sama chetnie przetestuje, ale na razie Eveline wola o zuzycie :)
miłego wieczoru :*

barwy.wojenne pisze...

Whiskey88 - co do eveline to bardzo lubie taki morski, ale ta limona jest bezkonkurencyjna, choć i innych pewnie kiedyś spróbuję...
a Lirene jako wygładacz i zwalczacz cellulitu jest jak dla mnie bez porównania lepszy niż inne marki z tej półki:)

Bella pisze...

Taki peeling fajna sprawa, ale ja lubię mocne działanie :)

barwy.wojenne pisze...

Bella, chyba mocniejsze to jest tylko mycie się pumeksem:D

pepperandcoco.com pisze...

wygląda ciekawie :)

Lady In Purplee pisze...

Czuje sie skuszona ;)

barwy.wojenne pisze...

@Peper and Coco - i taki jest:D
@Lady in Purplee - taka pokusicielka ze mnie;)

sauria80world pisze...

używam z największą przyjemnością! :)

Back to Top Najlepsze Blogi