Wiem, wiem - kolekcja Wonder Woman od MACa to już historia (marzec 2011), ale ja dopiero dorwałam w swoje łapki pigment Marine Ultra (za - uwaga - złotych polskich 20 i to oryginalny!). Poza tym można go dostać w salonach PRO, więc gdyby jednak komuś tak bardzo podpasował jak mnie, to zawsze może jechać do Berlina lub Londynu;) albo też, jak ja, polować na aukcjach.
Marine Ultra to matowy chaber, który potem lekko ciemnieje, stając się głębokim, lekko przydymionym błękitem z domieszką granatu.
A tak się to morskie cudo prezentuje na swatchach:
MAC, Marine Ultra (światło lampy) |
MAC, Marine Ultra (cień) |
Wiem, że nie jest to odcień z gamy podstawowych w kosmetyczce, ale.... ja się w nim już dawno zakochałam i teraz spełniłam swoje marzenie o posiadaniu go. Na pewno przyda się do tworzenia marynistycznych makijaży na lato.
A Wam jak się podoba?
Podzielcie się!
3 komentarze:
Bardzo ładny kolor
To jest mój ulubiony kolor :) Szczególnie do robienia kresek :)
Faaajny:-) Ale jak dla mnie to chyba za mocny ;-)
Prześlij komentarz