Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bronzer. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bronzer. Pokaż wszystkie posty
7

MAC - kolekcja Style Seeker - róż Wordly Wealth

MAC - Style Seeker - Wordly Wealth
Róż Wordly Wealth z kolekcji Style Seeker marki MAC nie trafiłby do mojej kosmetyczki, gdyby nie fakt, iż jest to kosmetyk wielozadaniowy. Przyznam, że początkowo jego mocno pomarańczowa, dość zdecydowana barwa odstarszyła mnie lekko, jednak po bliższym zapoznaniu się z teksturą, trwałością oraz "zrozumieniu" tego odcienia, jestem w nim zakochana.
MAC - Style Seeker - Wordly Wealth
MAC - Style Seeker - Wordly Wealth
Wordly Wealth po bliższym przyjrzeniu się mu przestaje zaskakiwać pomarańczem - ukazują się w nim odcienie opalonego brązu pomieszane ze złotymi i miedzianymi drobinkami pięknie odbijającymi światło. To kolor jesiennym liści i antycznych przedmiotów z miedzi lub brązu. 
Na pewno to nie tylko róż -  w moim przypadku bardziej bronzer albo... bo w takim celu go głównie posiadam, cień do powiek! Nie spotkałam się bowiem z takim odcieniem miedzi, pomieszanej z pomarańczem i brązem, który byłby tak iskrzący, a jednocześnie elegancki jak Wordly Wealth.
Jako róż lub bronzer odcień ten utrzymuje się na twarzy cały dzień - podobnie jest w przypadku zastosowania go jak cienia do powiek. Na bazie utrzymywał się do 14 godzin, później go zmyłam. 
Jak w przypadku wszystkich niemal kosmetyków MAC, kolor schodzi równomiernie, w ciągu dnia lekko blednąc, ale nie tworząc nieestetycznych plam i prześwitów.
MAC - Style Seeker - Wordly Wealth
MAC - Style Seeker - Wordly Wealth
Polecić go mogę więc nie tylko jako róż, ale i bronzer lub cień do powiek - dzięki takiej ilości zastosowań wiem, że jest wart każdej wydanej złotówki i posłuży do tworzenia wielu jesiennych (i nie tylko, ale to już w roku 2013) makijaży!
Jeśli więc lubicie odcienie jesiennych liści, miedź i iskrzenie drobinek w świetle słonecznym, a przy tym chcecie produktu trwałego i wielozadaniowego, myślę, że Wordly Wealth może być dla Was idealny.
Widziałyście go już? A może z kolekcji Style Seeker inne kosmetyki przyciągnęły Waszą uwagę?
Podzielcie się!
17

Royal - eye quad and bronzer

 
Eye Quad and Bronzer marki Royal (12 złotych za 12,5 grama) to paleta czterech wypiekanych cieni do powiek i bronzera. Tonacja tego zestawu utrzymana jest w słonecznych, ciepłych i pustynnych kolorach. To co przypadło mi w niej do gustu, to fakt, że cienie są niesamowicie metaliczne, bez bycia grudkowatymi na powiece.
A paleta prezentuje się w taki sposób:
zdjęcie z fleszem
zdjęcie bez flesza
- gorzka czekolada, metaliczne wykończenie, świetna pigmentacja, zero problemów przy pracy z cieniem:
 
- metaliczny burgund z domieszką miedzi, metaliczne wykończenie, świetna pigmentacja, zero problemów przy pracy z cieniem:
 
- złoto, metaliczne wykończenie, świetna pigmentacja, ze względu na nieco bardziej kruszcową fakturę cienia zdarza się osypywanie i lądowanie kawałków koloru tam, gdzie go nie potrzeba, nie jest to jednak trudne do opanowania:
- pustynny, platynowy róż, metaliczne wykończenie, świetna pigmentacja:
Wszystkie cienie są miękkie i niesamowicie dobrze nakłada się je na powiekę, dają równy, nasycony kolor, mają rewelacyjną pigmentacje. Ich konsystencja jest niemal kremowa. Nie miałam żadnych problemów przy blendowaniu czy cieniowaniu. Dobrze łączą się z innymi barwami i produktami. Jedynie złoto jest nieco bardziej brudzące. Mimo mocno metalicznego wykończenia nie powodują na powiece efektu skorupki, nie podrażniają jej też. Ich trwałość z bazą oceniam na 12 godzin wzwyż.
Oto przykładowe makijaże wykonane tą paletką:
Bronzer jest miękki i bardzo dobrze napigmentowany, co przy cięższej dłoni może skończyć się plamami. Trzeba operować nim delikatnie, nabierając na pędzel małą ilość produktu i szybko blendować. Nosiłam go bez niespodzianek przez 9 godzin, po tym czasie zaczął powoli znikać z twarzy, po 13 godzinach był już na niej praktycznie niedostrzegalny. Nie plackował się w ciągu dnia i nie spływał.
zdjęcie w cieniu - bronzer u góry, na dole 4 cienie
zdjęcie w słońcu - bronzer u góry, na dole 4 cienie
Jeśli chcecie jeszcze przez chwilę zatrzymać słońce przy sobie, albo tak jak ja kochacie wszystko, co połyskuje i się świeci, wypiekane cienie marki Royal mogą być dla Was objawieniem. Tym bardziej, że ta paleta gwarantuje bardzo dobrą jakość za śmiesznie niską cenę.
Czy lubicie metaliki? A może to jest w ogóle nie w waszym guście?
Podzielcie się!

P.S. Kosmetyk ten otrzymałam do recenzji dzięki uprzejmości załogi sklepu Kosmetykomania.pl, który jest jednocześnie dystrybutorem marki Royal.  Recenzja jest jednak CAŁKOWICIE obiektywna (i, zaświadczam, że w przypadku tej paletki nie mogłaby być inna).

5

Joko - mineral powder J01

Mineral Powder to mineralny puder prasowany  firmy JOKO. Recenzowany przeze mnie odcień to J01 (znów te numery zamiast nazwy). Jest to słoneczny odcień mlecznego karmelu z satynowym wykończeniem.
Pierwsze, co muszę powiedzieć to to, że w porównaniu z pozostałymi produktami JOKO, z którymi miałam styczność, ten ma bardzo ładne opakowanie. Jest proste, wręcz ascetyczne, płaskie i bez zbędnych udziwnień.
Najpierw podejrzewałam, że dla karnacji ciemniejszych niż moja (czyli dla każdego za kim nie wołają "hej, córko młynarza"), ten odcień będzie idealny jako puder wykończeniowy, stabilizujący podkład. Nie jest. Dlaczego? Dlatego, że przez swoją satynę jest idealnym partnerem do rozświetlania twarzy. Naprawdę pięknie chwyta światło i je odbija, bez efektu chamskich drobinek, których większość z was nie lubi (choć ja uwielbiam). Świetnie natomiast spełnia swoje zadanie jako bronzer, bądź też dla szczęśliwie opalonych dziewcząt jako rozświetlacz.
Jest dobrze napigmentowany i świetnie prowadzi się na twarzy. Uwaga jednak, w opakowaniu może się nieco pylić, dlatego radzę wam porządnie strzepnąć pędzel zanim zaczniecie manipulować przy twarzy, bo może się to skończyć niezbyt estetycznymi plackami na buzi.
Jego trwałość oceniam na mniej więcej 9-10 godzin. Po tym czasie kolor nieco blednie, ale nie wchodzi w pory, co dla mnie było jakimś cudownym objawieniem. To w końcu jest satynowy kosmetyk, a te z reguły uwielbiają gnieździć się w zmarszczkach i porach. Mineral Powder jest wyjątkiem. Nawet w tak upalne dni nie waży się, nie załamuje i nie spływa. Siedzi sobie spokojnie tam, gdzie postanowiłyśmy go akurat użyć.
Bardzo fajnie wygląda też nałożony na obojczyki i wzdłuż linii nóg. Jeśli szykujecie się na przyjęcie, albo wiecie, że będą robić wam zdjęcia, koniecznie spróbujcie wykorzystać go w ten sposób. Efekt taki, jakbyście miały ze sobą cały sztab oświetleniowców!
Jak dla mnie to jest bardzo dobry produkt w bardzo przystępnej cenie, jeśli więc szukacie bronzera/rozświetlacza (w zależności od Waszej karnacji), następnym razem w drogerii weźcie pod uwagę JOKO Mineral Powder!
Widziałyście? Próbowałyście? Czy tak jak ja pożądacie karmelowej opalenizny?
Podzielcie się!
9

Virtual - pudry Summer Chic - zapowiedź

Wielkimi krokami zbliża się lato i wszystkie firmy kosmetyczne wprost zasypują Nas nowinkami na tę porę roku. Marka Virtual proponuje nam nowe pudry brązujące z serii Summer Chic w 3 kolorach:
Virtual - Summer Chic, kolor 130 - Desert Gold
Virtual - Summer Chic, kolor 131 - Egyptian Sand
Virtual - Summer Chic, kolor 132 - Secret Bronze
Gramatura pudru to aż 16 gram, co przy cenie rekomendowanej 23 złotych moim zdaniem jest niezwykle atrakcyjne!!! Mam też nadzieję, że kolory nie są zbyt wpadające w pomarańcz, bo takich nie lubię... pomacamy, zobaczymy!!! Ja na te pudry czekam z niecierpliwością:)
Back to Top Najlepsze Blogi