Pokazywanie postów oznaczonych etykietą E face mist. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą E face mist. Pokaż wszystkie posty
12

The Body Shop - Vitamin E Face Mist

Vitamin E Face Mist (39zł za 100ml) to odświeżająca mgiełka do twarzy, która ma natychmiastowo nawilżać.
Jak działa?
Kupiłam ją z myślą o gorących i upalnych dniach, jako gadżet do torebki. Dopiero później doczytałam, że można ją stosować również pod makijaż. Wypróbowałam ją więc na różnorakie sposoby, jakie tylko przyszły mi do głowy. Pierwsze przeznaczenie, to natychmiastowe i poręczne odświeżenie, i tutaj produkt spełnia moje oczekiwania w stu procentach. Ma bardzo delikatny, przyjemny zapach, który osobiście kojarzy mi się z czystością i wiosną. Spryskana nią twarz odzyskuje poczucie komfortu i nawilżenia. Mgiełka szybko radzi sobie ze ściągnięciem i natychmiastowo odświeża cerę, przywracając jej elastyczność. Jak długo ten efekt się utrzymuje? Mnie "trzymało" jakieś 4 godziny, co uważam za wynik całkiem niezły. Co jednak ważniejsze, produkt nie narusza struktury makijażu, nie sprawia, by jakikolwiek jego element zaczął spływać czy rozmazywać się.
Jako baza pod makijaż - od razy uznałam, że pryskanie się wodą pod podkład to kiepski pomysł i miałam rację. Wilgotna skóra najzwyczajniej w świecie nie chce współpracować. O ile kremowe podkłady tylko się na niej ślizgają, o tyle te o bardziej płynnej konsystencji po prostu spływają i zostawiają niezbyt estetyczne plamy. Mgiełka natomiast z całą pewnością nadaje się do tego, żeby zwilżyć nią pędzel czy gąbeczkę przed nabraniem produktu (wilgotne narzędzia pochłaniają o wiele mniej podkładu, więc są bardziej ekonomiczne). Oraz do aplikowania cieni (np mineralnych, czy sypkich), na mokro, aby zintensyfikować ich kolory.
Jako utrwalacz do makijażu - to zastosowanie podsunęła mi pani w TBS-ie mówiąc, że  po spryskaniu tym twarzy puder i podkład lepiej połączą się ze sobą. A co mi szkodzi, pomyślałam sobie i przystąpiłam do testowania. Efekt okazał się zdumiewająco dobry. Puder jakby wtopił się" w podkład dając nieskazitelne połączenie. Twarz wygląda naprawdę naturalnie i promiennie. Mgiełka nie ma jednak właściwości utrwalających i nie przedłuży żywotności make-upu, to nie jest fixer i nie ma co liczyć na cuda.
Jako tonik - ponieważ kiedyś znalazłam mgiełkę na stronie TBS w zakładce toniki, postanowiłam i tak nią zadziałać (teraz znajdziecie ją w zakładce produkty nawilżające). Po oczyszczeniu skóry spryskałam nią twarzy i przetarłam wacikiem, i prawdę mówiąc NIC! Ani nie poczułam czystości, ani takiego komfortu, jak wtedy, kiedy używałam jej w ciągu dnia. Następnego wieczoru jednak najpierw spryskałam nią wacik, a dopiero później przetarłam nim twarzy i o niebo lepiej! Mgiełka dokładnie oczyściła skórę z pozostałości makijażu, odświeżyła ją i nawilżyła.
Jeśli więc szukacie szybkiego nawilżenia i odświeżenia, a przy tym wszechstronnego kosmetyku, to mgiełka z witaminą E jest właśnie dla was!
Miałyście ją już kiedyś?
Przemierzacie się do kupna?
Podzielcie się!

Skład:
Aqua (Water) (Solvent/Diluent), Butylene Glycol (Humectant), Glycerin (Humectant), Panthenol (Skin/Hair Conditioning Agent), Tocopheryl Acetate (Antioxidant), Phenoxyethanol (Preservative), Alcohol Denat. (Solvent/Diluent), Methylparaben (Preservative), Lecithin (Stabiliser/Emulsifier), Rosa centifolia (Rose Water) (Natural Additive), Butylparaben (Preservative), Ethylparaben (Preservative), Isobutylparaben (Preservative), Propylparaben (Preservative).
Back to Top Najlepsze Blogi