Virtual - Kremowy Kamuflaż, paleta kolorów to zbiór czterech różnych kolorów korektorów w jednym pudełeczku. Z wieczka już po tygodniu zaczęły ścierać się napisy mówiące do czego służy konkretny odcień, na szczęście z tyłu jest jeszcze nalepka wyjaśniająca. I tak mamy tu:
zielony - neutralizuje zaczerwienienia,
różowy - odświeża ziemistą, szarą skórę,
beżowy - maskuje nierówności cery,
biały - rozświetla.
Korektor rzeczywiście ma kremową konsystencje, ale jest to rodzaj takiej kremowej suchości, co oznacza, że żeby nie uwydatnił suchych skórek, trzeba uprzednio porządnie nawilżyć skórę. Jak działa?
zielony - neutralizuje zaczerwienienia,
różowy - odświeża ziemistą, szarą skórę,
beżowy - maskuje nierówności cery,
biały - rozświetla.
Korektor rzeczywiście ma kremową konsystencje, ale jest to rodzaj takiej kremowej suchości, co oznacza, że żeby nie uwydatnił suchych skórek, trzeba uprzednio porządnie nawilżyć skórę. Jak działa?
Zielony, miętowy kolor nałożony pod podkład radził sobie z moimi zaczerwienieniami na policzkach i wokół skrzydełek nosa, wchodził niestety w pory, co utrudniało "zamalowanie" go podkładem, więc w efekcie wyglądałam jak niedojrzała jeszcze truskawka. Nałożony na bazę sylikonową radził sobie już o wiele lepiej i myślę, że mógłby być przydatnym gadżetem latem i ostrą zimą, kiedy moja skóra ma gigantyczną skłonność do zaczerwieniania się.
Różowy nałożony pod oczy rzeczywiście rozjaśniał spojrzenie i nieco zmniejszał sińce, ale zbierał się w zmarszczkach i co jakiś czas musiałam go powtórnie wklepywać i rozcierać.
Beżowy, którym pokryłam wypryski szybko wysychał i robił efekt "strupka", co przysięgam, nie wyglądało ani trochę lepiej niż pryszczole pokryte samym podkładem.
Biały naprawdę ładnie rozświetlał oko w kąciku i pod łukiem brwiowym, nałożony na szczyt kości policzkowej w ciągu dnia po prostu znikał bez śladu, nie wiem czy to kwestia wydzielanego sebum czy co.
Trwałość produktu była więc różna dla różnych odcieni, tak samo jak ich jakość. Jeśli można byłoby je sobie wybrać, to z pewnością kupiłabym zielony i biały.
Więc jeśli macie jakieś zaczerwienienia do ukrycia, myślę, że ten kamuflaż da sobie z nimi radę!
Czy macie zaufanie do zielonych kosmetyków, które nakładacie sobie na twarz?
Trwałość produktu była więc różna dla różnych odcieni, tak samo jak ich jakość. Jeśli można byłoby je sobie wybrać, to z pewnością kupiłabym zielony i biały.
Więc jeśli macie jakieś zaczerwienienia do ukrycia, myślę, że ten kamuflaż da sobie z nimi radę!
Czy macie zaufanie do zielonych kosmetyków, które nakładacie sobie na twarz?