Pisałam dzisiaj już o świątecznych zestawach marki Original Source, w których znaleźć można nie tylko znane już żele pod prysznic i płyny do kąpieli, ale i nowość na polskim rynku - peelingujący żel pod prysznic oraz piankę do golenia. Teraz przyszedł czas na ocenę produktu, który wywoływał u mnie największe emocje - peelingującego żelu pod prysznic Mint & Walnut.
Nie jest on niestety dostępny pojedynczo - możemy na razie dostać go, kupując zestaw prezentowy. Ale myślę, że warto!
Klasyczna butla Original Source (250 mililitrów) skrywa w sobie prawdziwą miętową bombę! Nie będę przesadzać, twierdząc, że jest to największa eksplozja świeżości, jakiej doznałam ze strony kosmetyku. Peeling jest tak mocno miętowy i aromatyczny, że chwilami aż drażni oczy. Nie jest to bynajmniej zarzut, tylko stwierdzenie faktu:) Dzięki zawartości (bardzo drobno) kruszonych łupin orzecha peelingujący żel pod prysznic niezwykle dobrze usuwa martwy naskórek, jednocześnie jednak będąc bardzo delikatnym. Co zastanawiające, tak delikatny ścierak pozostawił moją skórę aż skrzypiącą z czystości - myślę, że duża w tym zasługa chłodzącej mięty, która intensyfikowała doznania czystości i odświeżenia.
Sam peelingujący żel ma postać pasty z drobinkami orzechów w kolorze mocno miętowym. W kontakcie ze skórą od razu ja chłodzi i powoduje przyjemną świeżość.
Zapach to nic innego jak mięta. I to duża ilość tego zioła - tak duża, że jestem skłonna uwierzyć, że w tej małej butelce upakowano 7927 listków mięty!
Jednak to nie wszystko, co znajdowało się w zestawie - w moim oprócz Mint & Walnut był żel pod prysznic Mango & Macadamia oraz ukochany przeze mnie płyn do kąpieli Chocolate & Mint (kojarzący mi się z czekoladkami After Eight).
Zestaw zapakowany jest w opakowanie z tektury falistej, co jest fajnym nawiązaniem do sportowej filozofii marki - nie ma tu zbędnych ozdób, a opakowanie ma być jak najbardziej funkcjonalne. Na tylnej ściance znajduje się opis wszystkich produktów oraz obrazek, który mocno mnie rozbawił - czasami po użyciu kosmetyków Original Source czuję się tak jak bohaterka :
Ja jestem jak najbardziej przekonana do takiego zestawu prezentowego i trzymam od dzisiaj kciuki za wprowadzeniem na nasz rynek żeli peelingujących!
A Wy znacie już ten produkt? Podoba się Wam gama produktów Original Source?
Podzielcie się!
12 komentarze:
jeju, peeling miętowy! chciałabym go dorwać!
cudownie wyglądają te produkty :) juz któryś raz widzę je na blogach i mam na nie coraz wiekszą ochotę:D
Aaa, to dlatego nigdzie go nie widziałam, bo jest tylko w zestawach... W każdym razie już nie dla mnie, skoro chłodzi i mięta ''daje po oczach'' ;)) Może na upalne lato!
poczuć sie jak miętówka:)mmm bezcenne:)
Ja chcę ten cudownie zachęcający płyn do kąpieli ! ;D
to-i-tamto.blogspot.com
Uwielbiam tą firmę, jestem totalnym maniakiem! Muszę to mieć :)
Ja jak patrzyłam na te zestawy w sklepie to w ogóle nie przemawiały do mnie. Ale jak przeczytałam, że ma konsystencje pasty, zostawia skórę, że aż "skrzypi" i jak zobaczyłam te drobinki orzecha to jestem skłonna kupić ten zestaw.
Zapachy mają oni cudowne :) Też jestem nimi oczarowana :)
miętowy mmm...interesujące :)
p.s.zapraszam do nas na wyniki sesji :D
http://bemymusthave.blogspot.com/search/label/Stylizacje
zaciekawil mni ten peelingujacy zel :)
Chętnie bym sobie kupiła taki zestaw :D ile kosztuje?
Skład nie najgorszy, ale ja obawiam się, że mięta mogłaby mnie podrażnić. A Juglans regia naprawdę nieźle ściera, miałam już kilka peelingów z drobinkami orzecha i byłam z nich zadowolona;)
A opakowanie takie proste, naturalne, jak najbardziej na plus;)
absolutnie rewelacyjna recenzja!!! :D
Prześlij komentarz