Dzisiejszego ranka zawitam do mnie kurier z paczuszką ze sklepu Morze Urody - a niej ukryte były naturalne skarby - moje ukochane mydła marsylskie (jeśli ich nie znacie, gorąco polecam!) oraz krem nawilżający na dzień Lady Mineral, w którego składzie zawarte są minerały z Morza Martwego.
Moje mydełka mają zapach lawendy oraz miodu. Chcąc przybliżyć Wam trochę mydła marsylskie posłużę się informacjami zawartymi na stronie dystrybutora: Pierwsze wzmianki o mydle pojawiają się w tekstach o Mezopotamii 2500 lat p.n.e. Słowo "Savon" (mydło) pochodzi od Sapo, co wskazuje na kompozycję bukowego proszku i tłuszczu koziego. W trakcie rozwoju produkcji tłuszcz zwierzęcy zastąpiono olejkami roślinnymi. W XV wieku w Marsylii powstała pierwsza manufaktura produkująca mydło. Marsylia ma dostęp do głównych składników w produkcji naturalnego mydła: oliwy z oliwek pochodzących z drzew wyrosłych na miejscowej suchej, kredowej glebie, natomiast soda i sól pochodzą z regionu Camarque. Na początku XIX w. marsylskie fabryki mydła podbijają Świat. Około 1840 roku do produkcji zaczęto używać również innych olejków niż ten z oliwy. Pozwoliło to poszerzyć gamę produktów o nowe, egzotyczne zapachy.
Obecnie mydła marsylskie stanowią ok. 0,6% światowej produkcji, a dzięki długiej historii i ortodoksyjnemu przestrzeganiu dawnych receptur, są najbardziej cenionymi na Świecie. Mimo licznych modernizacji w czasie ponad 400 letniej historii, mydła marsylskie są produkowane ręcznie, są w 100% roślinne, oparte na olejkach palmowych, kokosowych i oliwie z oliwek. Są bogate w masło Shea lub inne olejki roślinne, takie jak olejek arganowy, migdałowy, nagietkowy, etc. Do tej roślinnej bazy dodawane są mineralne pigmenty nadające mydłom kolor, naturalne aromaty pochodzące z Grasse - centrum przemysłu perfumeryjnego we Francji. W mydłach tych znajdziemy również kwiaty i zioła: lawenda, rozmaryn, tymianek, płatki róży i wiele innych.
Kontrole jakości są przeprowadzane regularnie przez niezależne laboratoria strzegące jakości mydeł marsylskich, co jest gwarancją jakości produkcji Natur Aroma.
Uważam, że mydła marsylskie są produktem niemal idealnym - pięknie pachną, są produkowane z użyciem naturalnych składników, nie powodują podrażnień, no i (przynajmniej w moim przypadku) usuwają każde zabrudzenie.
Niedługo zabieram się do testowania, a Was zapraszam do zapoznania się ze światem prowansalskich kosmetyków oraz tych, które produkowane są z użyciem minerałów z Morza Martwego (które tak naprawdę jest słonym jeziorem bezodpływowym).
Znacie mydła marsylskie lub kosmetyki z minerałami z Morza Martwego? Są sądzicie o produktach o wielowiekowej historii?
Podzielcie się!
4 komentarze:
to miodowe to cos dla mnie:) mmmm
Nigdy nie słyszałam o tych kosmetykach, ale zaraz polecę na ich stronkę... Ja uwielbiam takie cudeńka, a kosmetyki z minerałami z morza martwego wręcz kocham;) Czekam na recenzję;)
ja tez dzisiaj dostałam paczuszke od Morza Urody, ale to cuda :)
@Kolorowy Pieprzu - ładnie miodem z lipy!!!
@jolkag78 - mnie szczególnie urzekły mydła - ale to już standard:)
@Siouxie - wspaniałości:)
Prześlij komentarz