Widząc zapowiedzi kolekcji Crystalliced od Essence, nie byłam zbyt skłonna do zakupu czegokolwiek. Ale wczorajsze zdjęcia kilku z Was przekonały mnie, że warto poszukać rozświetlacza w płynie... Poza tym Lusterko Em napisała, że w mojej ulubionej wrocławskiej Naturze (tej w Astrze) kolekcja jest już dostępna, więc postanowiłam zrobić sobie mały spacer i przekonać się na własne oczy, czy warto coś kupić:) Ceny są przy kasie rzeczywiście niższe niż na standzie, więc tym bardziej warto:)
Niestety nie było rozświetlacza (niedawno wróciłam też z Magnolii, gdzie też można jeszcze kupić wszystko, oprócz rozświetlacza, na którym mi najbardziej zależy).
Jak widzicie skusiłam się na jeden z błyszczyków - It's a Snow-Woman's World (7 mililitrów za 7,49 złotego na standzie, przy kasie 6,09 złotego). Nie wiem jeszcze czy nie wrócę po jeszcze jeden lub nawet oba, bo It's a Snow-Woman's World podoba mi się coraz bardziej, a i pozostałe dwa nie wypadły sroce spod ogona;)
Essence, kolekcja Crystalliced, It's a Snow-Woman's World (cień) |
Essence, kolekcja Crystalliced, It's a Snow-Woman's World (sztuczne światło) |
Na pierwszy rzut oka It's a Snow-Woman's World jest szaro-bury, brudny i kojarzyć się może z pośniegowym błotem, ale... już na zdjęciu z fleszem widzicie, że to tylko pozory! W rzeczywistości jest to piękny, lekko mleczny róż opalizujący na fioletowo i bordowo z dodatkiem szarości i srebra. Bardzo przypomina mi jeden z najpiękniejszych błyszczyków, jakie kiedykolwiek miałam - Opal z MACa (ale jest dostępny za cenę 10-krotnei niższą), który w sprzedaży był 4 lata temu.
Essence, kolekcja Crystalliced, It's a Snow-Woman's World (cień) |
Essence, kolekcja Crystalliced, It's a Snow-Woman's World (sztuczne światło) |
It's a Snow-Woman's World jest bardzo gęsty i dzięki temu dość długo trzyma się na ustach. Do tego jego niezaprzeczalnym plusem jest owocowy zapach i smak!
Jeśli zastanawiacie się, czy warto skusić się na któryś z błyszczyków z kolekcji Crystalliced, to się nie wahajcie, bo odcienie są dość unikalne i bardzo zimowe. Dzięki tym błyszczykom usta wydają się pokryte warstewka lodu, który opalizuje na wiele kolorów!
Czy widziałyście w swoich Naturach już tę kolekcję? Skusiłyście się na coś?
Podzielcie się!