3

LUSH - Breath of God


LUSH – Breath of God (ok. 32 zł za 12 g). Te perfumy przypominają mi bardzo w pierwszym zetknięciu Kyoto CdG czy Tumulte Lacroixa. Dość mocno wdzierają się nutami lasu i żywicy, niosą w sobie wielki ładunek energii przy jednoczesnej lekkiej kadzidlanej otoczce. To nuta zdecydowanie bardziej męska. Jednak po chwili zapach ten zostaje przełamany przez owocowe dodatki w postaci melona czy cytryny, co czyni ten zapach świeższym i bardziej kobiecym. Dzięki temu bezsprzecznie mogę stwierdzić, że to zapach dla wszystkich.
Co do moich skojarzeń ze znanymi mi zapachami, to Breath of God kojarzy mi się też z maścią Wick VapoRub :), zimowym górskim pejzażem czy nadmorskim lasem po deszczu. Jest to na pewno zapach świeży, doskonały na deszczowe dni, szczególnie poranki, gdy nie mamy siły wstać z łóżka. Mimo tej świeżości jest w nim tez coś dekadenckiego, co nie pozwala przejść koło zapachu obojętnie – każe się an nim skupić i odkryć swoją własną nutę. Mimo moich zachwytów nad kompozycją jest tez jeden znaczący minus – mianowicie jego dość słaba trwałość. Zapach utrzymuje się na skórze około 4-6 godzin, przy czym stopniowo słabnie (co oczywiste), ale jak dla mnie, przyzwyczajonego do zapachów „ogonów” jest z lekka irytujące. Tym bardziej, że inne zapachy LUSH są zdecydowanie trwalsze i czasami czuć je nazajutrz po użyciu (i oczywiście kąpieli ;))

Ocena:
Pierwsze wrażenie 5/5
Jakość 16/20
Opakowanie 8/10
Cena 10/10

Średnia:  5/6

Skład:
DRF Alcohol, Perfume, Cedarwood Oil (Cupressus funebris), Rose Oil (Rosa damascena), Ylang Ylang Oil (Cananga odorata), Vetivert Oil (Vetiveria zizanoides), Lemon Oil (Citrus limonum), Grapefruit Oil (Citrus paradisi), Neroli Oil (Citrus Aurantium amara), Black Pepper Oil (Piper nigrum), Sandalwood Oil (Santalum austro-caledonicum vieill), Cade Oil (Juniperus oxycedrus), *Benzyl Salicylate, *Citral, *Coumarin, *Eugenol, *Geraniol, *Citronellol, *Benzyl Benzoate, *Farnesol, *Limonene, *Linalool

Kuba

3 komentarze:

Ishikawa pisze...

A niech mnie, po tytule myślałam,że to odświeżacz do ust. LOL

Shpilka pisze...

Łooo napaliłam się przez Ciebie na te solidy :P szczególnie na róży mhmhm bo świeżaki nie są w moim typie :)

Iwetto pisze...

Wiele słyszałam o tych perfumach w kremiku, ale dopiero u Was czegoś więcej się dowiedziałam. Wszyscy tylko mydła i mydła ;P
Buziaki :*

Back to Top Najlepsze Blogi