Illamasqua - Theatre of the Nameless - jesień/zima 2011
Illamasqua nie spoczywa na laurach, tylko mocno pracuje nad swoją renomą marki, która tworzy najbardziej ekscytujące kolekcje makijażowe! W przypadku kolekcji Theatre of the Nameless nie było inaczej - Illamasqua codziennie dostarczała fanom kolejne zdjęcia z lookiem, ale bez kolorów (były widoczne tylko czarne kontury makijaży).
Aż wczoraj (2 września) pojawiała się w sieci całą kolekcja! I jest ona ekscytująca, zaskakująca i po prostu piękna!
Mnie ciekawi zielony kryjący błyszczyk i kremowe pigmenty, ale cała kolekcja też jest nie do pogardzenia i chętnie bym ją przygarnęła. A czy Wam coś szczególnie wpadło w oko? Co myślicie o tak spójnych kampaniach, kolekcjach i w ogóle marce?
bosh! jakie ciemne kolory . ; DD
OdpowiedzUsuńLakiery i kremowy pigment Androgen są piękne :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna kolekcja! Bardzo zdecydowana. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie makijaż tej pani mnie nie zachęca :D i moze ewentualnie użyłabym lakierów do paznokci i błyszczyka facade :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na wszystko:P
OdpowiedzUsuńfaktycznie nieziemska kolekcja ! inspirujące dość... :)
OdpowiedzUsuńzieleń tego lakieru kusi bardzo :)
OdpowiedzUsuńIllamasqua jak zwykle niesamowita ! :)
OdpowiedzUsuńMi się nie podoba... =[
OdpowiedzUsuńMusze się szykować XD
OdpowiedzUsuńmarysia-k.blogspot.com
świetne kolory lakierów.
OdpowiedzUsuń