Satin Trio (od 7,70 złotego) to kolekcja podwójnych cieni do powiek o satynowym lub mocno perłowym wykończeniu z serii Klejnoty Kaszmiru marki Virtual. Znajdują się w plastikowym, szarym opakowaniu, które ma interesujący design, ale kiepskie wykonanie, kojarzące się z czymś tanim i niezbyt trwałym (za tą cenę produktu, mogę jednak opakowanie odpuścić). Do każdego opakowania dołączona jest pacynka moim zdaniem kompletnie nie mająca rzeczywistego zastosowania przez swój dziwaczny, wygięty w łuk kształt.
066 - to cień składający się z trzech odcieni - liliowego fioletu o perłowym wykończeniu, zielonkawej żółci o satynowym wykończeniu i rozbielonego, dziecięcego różu o perłowym wykończeniu.
Cień jest miękki i dobrze przenosi się zarówno na pędzel, jak z pędzla na powiekę. Jeśli chodzi o pigmentacje, to zawodzi tutaj liliowy fiolet, który wymaga o wiele większej pracy, żeby uzyskać równy i mocny kolor na oku, dwa pozostałe mają przyzwoitą pigmentacje i szybko dają ładny, nasycony kolor. Z blendowaniem jest już gorzej, cieniowanie, rozcieranie i łączenie kolorów jest niełatwe i, żeby tego dokonać, trzeba się nastarać i napracować. To dlatego, że kiedy tylko zaczynamy pracować nad cieniem, on mocno traci na kolorze, zaczyna się kruszyć, osypywać i w najgorszych przypadkach zostawia niezbyt estetyczne plamy. Cienie jednak nadają się jako wykończenie makijażu, na przykład jako rozświetlenie cieni o podobnej tonacji, albo jako materiał do wyblendowania ciemniejszych kolorów. Ich zasadniczym plusem jest duża zdolność do pięknego odbijania światła, z tego też powodu nadają się na rozświetlacz aplikowany np w kącikach oczu.
Tak więc, jeśli szukacie mocno perłowych cieni, które dodadzą spojrzeniu blasku, to Satin Trio 066 może być dobrym wyborem!
Na koniec pokazanie wszystkich trzech cieni na oku. NIE JEST to makijaż - tylko połączenie 066:)
Czy w ogóle lubicie satynowe cienie? Czy ten zestaw kolorystyczny przypadł wam do gustu?
Podzielcie się!
jak dla mnie pigmentacja jest kiepska. za nawet tak niską cenę można nabyć coś lepszego :)
OdpowiedzUsuńNie wyglądają zbyt fajnie... ale na pierwszy rzut oka opakowanie przypomina trójeczki gosh.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przemówiły do mnie te cienie szczerze powiedziawszy. Na Twoich zdjęciach wyglądają jakby były niemalże takie same... :/. A szkoda, bo prezencja w opakowaniu ciekawa.
OdpowiedzUsuńkiepska pigmentacja,mozna kupic tanie cienie duzo lepsze od tych
OdpowiedzUsuńDziewczyny, to prawda - pigmentacja bardzo kiepska, choć może to wina akurat tej trójki, która jest mocno pastelowa.... w opakowaniu super, na reku gorzej, na oku jest ok, jak robi się tylko jeden kolor na powiece - zobaczcie, co wyszło w mieszaniu!
OdpowiedzUsuńCo do zdjęc, to (niestety) oddają to, jak wygląda produkt w rzeczywistości - w pudełeczku jest piekny....
a co do tego, że można znaleźć lepsze, to się zgodzę.... ten polecam jako rozświetlacz do kącika oka lub dla miłosniczek satyny na całej powiece.... ja sie z nimi nei zaprzyjaźniłam:(
W pudełku super, ale na ręku i oku słabiej.. może inne zestawienie kolorów wypada lepiej :) jednak podobne kolory ma firma Butterfly i pigmentacja jest o wieleee lepsza :)
OdpowiedzUsuń@rumour - wstyd sie przyznac, ale... nie słyszałam nigdy o Butterfly:( ale po tym, jak o nich napisałas, sprawdziłam i powiem szczerze, ze kilka rzeczy mi sie podoab:) a patrząc na producenta, cena bedzie raczej z tych niskich:) dzięki:*
OdpowiedzUsuńI też uważam, że to może wina mojego tria, a nie cienia generalnie...
ceny cieni z Butterfly są naprawdę niskie, około 5-6zł - mam dwie paletki po 3 cienie i sprawują się naprawdę ok jak na tak niską cenę :)
OdpowiedzUsuńmuszę się za nimi rozejrzeć:) cudów nei oczekuję, ale miło sie czasem pozytywnie rozczarowac;)
OdpowiedzUsuńładne odcienie :))
OdpowiedzUsuńW opakowaniu wyglądają pięknie - kolory idealne dla mnie. Jednak na skórze wyglądają dużo gorzej... są strasznie jasne.
OdpowiedzUsuńCienie z Butterfly masz na dworcu głownym pks, przed wejściem do budynku z kasami jest taka budka z bibelotami i różnymi i tam też są właśnie cienie z Butterfly :).
OdpowiedzUsuńwygladaja tragicznie... w ogole virtual to dla mnie kiszka jesli chodzi o produkty, cos masakrycznego :)
OdpowiedzUsuńkolorki całkiem fajne i faktycznie rozświetlają spojrzenie :) akurat dla mnie heh ładne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://rainbow-style.blogspot.com
Ja bardzo lubie takie cienie :) a ten fiolet jest boski :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, dopiero zaczynam swoja przygode z blogowaniem :)
http://19catgirl92.blogspot.com/
A mi się nawet podobają. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie delikatne efekty. :)
Co do cienie Butterfly, to mi się one kojarzą ze sklepami: wszystko za 5 zł i słabą jakością. :<