Nie mogło nie skończyć się zachwytem połączonym ze ślinotokiem, gdy zobaczyłam nowe cienie z kolekcji Uber Basics od Bobbi Brown. Do brązów zaczynam się przekonywać, ale muszę mieć do nich jakiś dodatek - a nie ma lepszego dodatku niż świecące drobinki. Odcień Black Chocolate z limitowanej serii Sparkle Eye Shadow zagościł więc w mojej kosmetyczce...
Zabieram się za testy, malowanie i w ogóle zabawę z Black Chocolate i niedługo spodziewajcie się pełnej recenzji.
Po raz kolejny (milionowy pewnie) zapytam: lubicie cienie z drobinkami? Bo ten od Bobbi to mistrzostwo świata w dziedzinie sparkli :)
śliczny kolor, uwielbiam cienie z drobinkami i cały czas je nosze na oku :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam cienia z bb wiec czekam na recenzje :)
ten to jest w ogóle hicior.... miałąm kiedyś niemal identyczny odcień z Sephory i... ten od BB bije go na głowę, na wszystko... jest tak napigmentowany i łatwo przenosi kolor z pudełka na oko, że... ho ho (nie wiem, co napisać, jest "ho ho!")
OdpowiedzUsuńahhh na pewno boski ;) w opakowaniu już zachwyca ;)))
OdpowiedzUsuń:) niedługo pokażę w calej okazałości:)
OdpowiedzUsuńJa lubię drobinkowce, jednak tylko takie, które nie zasypują mi całej twarzy, a trzymają się dzielnie w tym miejscu, w którym je nałożę.
OdpowiedzUsuńTen od Bobbi prezentuje się kusząco- lubię brązy :)
piękny kolor, niedawno kupiłam bardzo podobny z Inglota i pomału się zaprzyjaźniam :)
OdpowiedzUsuńjak na razie wydaje się takim nieosypującym:) trzea go potestować ekstremalnie, niedługo piątek, więc... brokat trafi na parkiety;)
OdpowiedzUsuń@Kasiu - warto takie przyjaźnie uskuteczniać.... z Inglota polecam duochromowe pigmenty:) są prześliczne na oku i w opakowaniu też;)
OdpowiedzUsuńwygląda super :)
OdpowiedzUsuńWow,wygląda mega fajnie! Czekam na recenzję!
OdpowiedzUsuńDrobinki mogą być urocze, żeby tylko się nie sypały po twarzy.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, przecudny! Uwielbiam brązy, a ten tak cudownie się błyszczy... *.*
OdpowiedzUsuńnie lubie cieni z drobinkami jesli sa one zbyt nachalne i strasznie sie osypuja na twarzy :l
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wygląda na oku, bo wydaje mi się, że coś podobnego KOBO miało :P
OdpowiedzUsuńJa kiedyś często malowałam oczy na brązowo - to taki kolor na dzienniaki dla mnie :). Teraz królują u mnie czarne kreski. Odbijam sobie za te wszystkie lata, kiedy w ogóle ich nie malowałam :P.
OdpowiedzUsuńuwielbiam te cienie za kolory i trwałość
OdpowiedzUsuńzapowiada się super :) ja też dopiero przekonuję się do brązów
OdpowiedzUsuńjeśli drobinki nie są zbyt nachalne, to uwielbiam! te wydają się być akuratnie, ale pokaż na łapce albo na oczku :)
OdpowiedzUsuńAle ładny *.*
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie jestem fanką drobinek, ale to zależy. Mam kilka mocno "nadrobinkowanych", które bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńswietne cienie. bobbi brown jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńhttp://thirtiesinthecity.blogspot.de/
Super blog :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń